Około 200 osób wzięło w sobotę po południu udział w ognisku zorganizowanym w Gdańsku w 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Przy ogniu śpiewano okolicznościowe pieśni. Była też grochówka i kiełbaski. Spotkanie odbyło się na Górze Gradowej – zlokalizowanym w samym centrum miasta wzniesieniu stanowiącym część gdańskich fortów czyli zespołu dawnych fortyfikacji. Ognisko zorganizowały Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy".
„Obrońcom ojczyzny należy się pamięć i cześć. Trzeba o nich mówić. Jeśli młode pokolenie nie będzie pamiętać o kombatantach, to jakie wzory i ideały będą im przyświecały w życiu?” – powiedziała PAP Anna Kołakowska prezes okręgu pomorskiego Związek Żołnierzy NSZ.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele młodego i średniego a także starszego pokolenia, w tym kombatanci. Zgromadzeni przy ognisku śpiewali pieśni powstańcze, których słowa mogli sobie przypomnieć lub poznać dzięki śpiewnikom rozdawanym przez organizatorów. Uczestnicy spotkania, które odbywało się przy sięgającym prawie 10 stopni mrozie, mogli pokrzepić się gorącą grochówką lub kiełbaską upieczoną przy ognisku.
Przed spotkaniem na Górze Gradowej, część jego uczestników wybrała się na pobliski Cmentarz Garnizonowy, gdzie złożono kwiaty przed Pomnikiem Dowódców Okręgu Wileńskiego AK oraz na symbolicznych grobach Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
Powstanie styczniowe, największy zryw niepodległościowy XIX w., rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego. Objęło tereny zaboru rosyjskiego i miało charakter wojny partyzanckiej. Jak oceniają historycy, podczas powstania miało miejsce ponad 1,2 tys. bitew i potyczek, a przez szeregi powstańcze przeszło w sumie ok. 200 tys. osób.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób. Na zesłanie skazano co najmniej 38 tys. osób. (PAP)
aks/ pz/