Olga Tokarczuk w rozmowie ze szwedzką gazetą „Dagens Nyheter” potwierdziła w czwartek, że przyjedzie do Sztokholmu odebrać literacką Nagrodę Nobla. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 10 grudnia w Sztokholmie.
Olga Tokarczuk w rozmowie ze szwedzką gazetą "Dagens Nyheter" potwierdziła w czwartek, że przyjedzie do Sztokholmu odebrać literacką Nagrodę Nobla. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 10 grudnia w Sztokholmie.
"Oczywiście, że przyjadę do Sztokholmu odebrać Nagrodę Nobla. Muszę tylko znaleźć czas na napisanie odczytu" - powiedziała Tokarczuk. Taki wykład dla publiczności jest obowiązkiem każdego noblisty.
Pisarka wyraziła nadzieję, że przyznanie jej literackiego Nobla "nie wpłynie na nią, ale jej pomoże". "Jakoś sobie z tym poradzę" - stwierdziła.
Tokarczuk przyznaną jej Nagrodę Nobla określiła jako "dużą zmianę w życiu". "Mam nadzieję nie podzielić losu Wisławy Szymborskiej, która dzieliła życie na przed i po nagrodzie i uważała, że Nobel jest pewnego rodzaju katastrofą" - podkreśliła.
Ceremonia wręczenia nagród Nobla odbywa się w rocznicę śmierci Alfreda Nobla 10 grudnia w Sztokholmie oraz Oslo (Pokojowa Nagroda Nobla). Poprzedza je intensywny tydzień noblowski podczas, którego laureaci m.in. mają odczyty, konferencje prasowe, a także spotykają się z uczniami szkół oraz studentami.
Wartość Nagrody Nobla w każdej dziedzinie to 9 mln koron (ok. 780 tys. euro). Laureaci otrzymują także z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa noblowski złoty metal oraz dyplom. Punktem kulminacyjnym uroczystości jest bankiet w ratuszu w Sztokholmie.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ wj/