21.08.2009 Berlin (PAP) - Rosyjskie próby usprawiedliwiania paktu Ribbentrop-Mołotow są bezcelowe, bo wypieranie pamięci o historii nie pozwoli otworzyć się na przyszłość - ocenił poseł niemieckiej SPD Markus Meckel w rozmowie z PAP. Polityk ten jest jednym ze 140 sygnatariuszy oświadczenia, wydanego w związku z 70. rocznicą podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. W oświadczeniu zaapelowano, by obchodząc jubileusz obalenia komunizmu w 1989 r. nie zapominano o roku 1939, który zapoczątkował podział Europy.
"Właśnie dla Rosji jest bardzo ważne, by przyjąć do wiadomości perspektywę krajów sąsiedzkich i otworzyć się na fakty" - powiedział Meckel.
"Rosja nie była jedynie ofiarą II wojny światowej (...) Okropnym cierpieniom, jakich doznali Rosjanie po 1941 r. oraz ich wkładowi w pokonanie Hitlera nie da się przeczyć. Ale to ma swą prehistorię. W konsekwencji paktu z Hitlerem Stalin brał udział w zbrodniach, co pokazuje np. Katyń, deportacje w krajach bałtyckich i na Ukrainie. To, co zdarzyło się przed 1941 r. nie może być przemilczane. Narody, które padły ofiarą tych wydarzeń, mają prawo do tego, by ich los był traktowany poważnie i stał się częścią europejskiego dialogu historycznego" - powiedział niemiecki polityk. Podpisani pod opublikowanym w czwartek oświadczeniem niemieccy intelektualiści podkreślają, że "ze wstydem i smutkiem" pamiętają o 1 września 1939 roku, kiedy to narodowosocjalistyczne Niemcy napadły na Polskę.
"Osiem dni wcześniej Niemcy i Związek Radziecki podpisali ów bezduszny niemiecko-sowiecki pakt, na mocy którego oba państwa totalitarne podzieliły między sobą państwa nadbałtyckie oraz Polskę, Finlandię i Rumunię" - dodano.
"Niemiecki i sowiecki napad na Polskę we wrześniu 1939 roku był preludium do niemającej porównania wojny zaborczej i niszczącej, poprzez którą Niemcy wyrządzili swoim sąsiadom w całej Europie, zwłaszcza w Polsce, jak również w Związku Radzieckim niepojętą krzywdę" - ocenili sygnatariusze oświadczenia, zainicjowanego przez pełnomocniczkę federalną ds. akt Stasi Marianne Birthler.
Wyrażono również szacunek dla tych, którzy po 1945 r. walczyli z komunistyczną dyktaturą - ruchów wolnościowych w d. NRD, Polsce, d. Czechosłowacji i na Węgrzech. "Nie zapomnimy, że to przede wszystkim Polacy, za własną i naszą wolność, zadali pierwsze ciosy komunistycznemu systemowi" - dodano.
Zdaniem Meckela wyjątkowe w tym oświadczeniu jest to, że wskazuje ono na związek pomiędzy 1939 a 1989 rokiem. "Mówimy w nim wyraźnie, że jesteśmy świadomi, iż 1939 rok, pakt Hitler-Stalin i agresja na Polskę nie tylko zapoczątkowały okropne zbrodnie, ale są odpowiedzialne też za to, że połowa Europy po 1945 cierpiała pod komunistyczną dyktaturą" - powiedział polityk SPD.
Jak dodał, ta perspektywa przyjmowana w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, nie jest jednak powszechna w Niemczech. "Dlatego cieszę się, że tak wielu intelektualistów, historyków i polityków zdecydowało się na otwarte wyrażenie tego stanowiska" - ocenił Meckel.
Oświadczenie opublikowano w dniach, gdy w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej w Rosji ukazują się komentarze zarzucające krajom Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polsce, próby rewidowania historii i obarczenia Związku Sowieckiego współodpowiedzialnością za wojnę. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow napisał w artykule na łamach gazety internetowej "Wiestnik MGIMO", że pakt Ribbentrop-Mołotow stał się dla ZSRR "wymuszoną alternatywą wobec sojuszu z Wielką Brytanią i Francją, reakcją na utrzymujące się dążenie mocarstw zachodnich do skierowania niemieckiej ekspansji na wschód". Zdaniem ministra próby obarczenia odpowiedzialnością za rozpętanie wojny nie tylko Niemiec, ale także ZSRR są "nieakceptowalne i ahistoryczne".
Anna Widzyk (PAP)
awi/ ro/ jra/