18.02.2010. Warszawa (PAP) - Polski rząd przyłączył się do kolejnej skargi na Rosję, złożonej w Trybunale w Strasburgu przez bliskich ofiar Zbrodni Katyńskiej - potwierdził w czwartek rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Wcześniej Trybunał wydał decyzję o dopuszczalności sprawy Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego - potomków jeńców Starobielska. Trybunał zakomunikował rządowi rosyjskiemu tę skargę i poprosił m.in. o przedłożenie mu postanowienia rosyjskiej prokuratury wojskowej z 2004 r. o umorzeniu śledztwa w sprawie Zbrodni Katyńskiej.
W 2009 r. Polska przystąpiła do skargi Janowca i Trybowskiego w charakterze strony trzeciej i przedłożyła stanowisko rządu. Adwokaci, reprezentujący rodziny ofiar przed Trybunałem w Strasburgu, chcą, by sprawy takie były przez Trybunał rozpatrywane łącznie i w trybie przyśpieszonym.
Skargi dotyczą naruszenia Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Podnoszone jest w nich naruszenie wielu przepisów Konwencji, w tym m.in. zarzut naruszenia prawa do życia oraz prawa do poznania pełnej informacji o losie i okolicznościach śmierci ofiar zbrodni katyńskiej przez ich bliskich.
"Przystąpienie polskiego rządu do skargi Witomiły Wołk-Jezierskiej i innych osób ma ogromne znaczenie prawne, ponieważ zwiększy to rangę postępowania" - powiedział PAP autor skargi dr Ireneusz Kamiński. "Daje także olbrzymią satysfakcję rodzinom ofiar, ponieważ pokazuje, że państwo polskie jest gotowe im pomóc i wesprzeć ich" - wyjaśnił. Według pełnomocnika rodzin ofiar katyńskich, "takie przypadki przystępowania państwa do postępowań ze skargi osób prywatnych są nieczęste w Trybunale, ale zdarzały się".
"To poparcie ma dla nas ogromne znaczenie i jest deklaracją, że nie jesteśmy w walce o honor naszego najbliższego - dla mnie ojca, a dla mojej mamy męża - oraz jego kolegów osamotnieni" - powiedziała PAP Witomiła Wołk-Jezierska. Jak podkreśliła, jest to tym bardziej ważne, że po raz pierwszy otrzymali taki sygnał poparcia ze strony państwa.
Skarga 13 krewnych ofiar katyńskich została przygotowana po wyczerpaniu drogi prawnej w Rosji.
W styczniu Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji z powodu przedawnienia oddaliło zażalenie rosyjskich prawników reprezentujących rodziny 10 ofiar mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu w 1940 roku. Utrzymało w ten sposób w mocy wyrok Moskiewskiego Okręgowego Sądu Wojskowego.
Adwokaci Anna Stawicka i Roman Karpiński domagali się odtajnienia dla rodzin postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji z 21 września 2004 r. o umorzeniu śledztwa w sprawie tej zbrodni. Żądali też formalnego uznania bliskich pomordowanych za poszkodowanych.
Pozwoliłoby im to na występowanie do sądu o pośmiertną rehabilitację swoich krewnych, a w wypadku wznowienia dochodzenia - także na składanie wniosków dowodowych. Orzeczenie Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego Rosji jest prawomocne i zakończyło postępowanie w tej sprawie.
Na podstawie decyzji władz ZSRR, w tym Stalina, z 5 marca 1940 r., wiosną tego roku zamordowano 22 tys. polskich oficerów i cywilów. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich w Katyniu, Charkowie i Twerze.
W 2000 r. otwarto trzy cmentarze wojskowe upamiętniające ofiary zbrodni - w Katyniu, Charkowie i Miednoje pod Twerem.
Trwające 14 lat śledztwo w sprawie katyńskiej, prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową, zakończyło się umorzeniem w 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów, nie zostało też przedstawione uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa. Rosjanie nie uznają zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, ale za zbrodnię, która ulega przedawnieniu.
Polskie śledztwo w tej sprawie, na wniosek Komitetu Katyńskiego, od grudnia 2004 r. prowadzi pion śledczy Instytut Pamięci Narodowej. Jest w nie zaangażowanych 16 prokuratorów. Rosja, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie przekazała stronie polskiej akt sprawy. (PAP)
sta/ hp/ abr/ gma/