Kazimierz Sabbat był jednym z najwybitniejszych reprezentantów polskiej emigracji – ocenił prezes IPN Jarosław Szarek, który w Londynie uczestniczy w uroczystościach z okazji 30. rocznicy śmierci prezydenta RP na uchodźstwie. Skupiał młodsze pokolenia wokół idei niepodległości – dodał Szarek.
19 lipca 1989 r. w Londynie zmarł prezydent Polski na uchodźstwie Kazimierz Sabbat; tego samego dnia jako nowy prezydent zaprzysiężony został Ryszard Kaczorowski.
"Prezydent Kazimierz Sabbat był jednym z najwybitniejszych reprezentantów polskiej emigracji, której najistotniejszą rolą było utrzymanie ciągłości legalnych władz najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej oraz przechowanie depozytu polskiej niepodległości i narodowych tradycji. Ogromną zasługą Kazimierza Sabbata było skupienie wokół idei niepodległości młodszego pokolenia emigracji, urodzonego już poza ojczyzną, a droga ku temu wiodła przez jego kilkudziesięcioletnie zaangażowanie w harcerstwo – najlepszą szkołę charakteru i służby" - powiedział PAP Szarek.
"Był przekonany, że ciężar walki o niepodległość Polski spoczywa na kraju, a zadaniem emigracji jest udzielanie mu wszelkiego wsparcia i informowanie wolnego świata o zniewoleniu Polaków. To czynił przez całe życie" - dodał.
Prezes IPN przypomniał też, że Sabbat premierem został tuż po krajowych protestach z czerwca 1976 r., a prezydentem - dziesięć lat później.
"Prezydent Kazimierz Sabbat był jednym z najwybitniejszych reprezentantów polskiej emigracji, której najistotniejszą rolą było utrzymanie ciągłości legalnych władz najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej oraz przechowanie depozytu polskiej niepodległości i narodowych tradycji. Ogromną zasługą Kazimierza Sabbata było skupienie wokół idei niepodległości młodszego pokolenia emigracji, urodzonego już poza ojczyzną, a droga ku temu wiodła przez jego kilkudziesięcioletnie zaangażowanie w harcerstwo – najlepszą szkołę charakteru i służby" - powiedział PAP Szarek.
"Czas ten obejmował powstanie przedsierpniowej opozycji, wybór papieża Polaka oraz narodziny Solidarności i próbę jej zdławienia w stanie wojennym. Aktywnie wspierał wolnościowe aspiracje rodaków w kraju. To on doprowadził na emigracji do współpracy z przedstawicielami młodzieży narodów zniewolonych przez Związek Sowiecki, w tym m.in. z Ukraińcami. Należał do pokolenia, w którym na sztandarach była wypisana - obok tak potrzebnego podczas II wojny światowej bohaterstwa – cierpliwa i konsekwentna służba niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej" - mówił Szarek.
Prezes IPN podczas organizowanych w Londynie przez Instytut uroczystości z okazji 30. rocznicy śmierci Sabbata złoży w piątek wieńce na jego grobie na cmentarzu Gunnersbury. Wieczorem z kolei weźmie udział w mszy w intencji polskiego prezydenta w kościele pw. św. Jana Ewangelisty na Putney.
W sobotę w Ambasadzie RP w Londynie prezes IPN wraz z córką prezydenta Jolantą Sabbat weźmie udział w promocji wydanej przez IPN książki Marka Wierzbickiego pt. "Człowiek z Polski. Prezydent RP Kazimierz Aleksander Sabbat (1913-1989) i emigracja niepodległościowa Polaków". Publikacja jest próbą zarysowania biografii Sabbata ukazującej zarówno jego dokonania na niwie publicznej, jak i życie prywatne. Książka ma charakter popularnonaukowy, a jej treść i forma zostały przygotowane z myślą o dotarciu do szerszego grona czytelników, przede wszystkim młodzieży.
"Ci wszyscy z kraju, którzy mieli okazję spotykać się z Kazimierzem Sabbatem, podkreślali, że był człowiekiem niezwykle pracowitym i nigdy nie tracił nadziei. Szczęśliwie doczekał momentu, kiedy imperium sowieckie zaczęło się rozpadać" - dodał Szarek. Przypomniał też, że jego śmierć nastąpiła po miesięcznej podróży do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbył - jak mówił prezes IPN - "dziesiątki spotkań, będąc – jak zresztą przez całą swą służbę - ambasadorem polskiej sprawy".
"Ci wszyscy z kraju, którzy mieli okazję spotykać się z Kazimierzem Sabbatem, podkreślali, że był człowiekiem niezwykle pracowitym i nigdy nie tracił nadziei. Szczęśliwie doczekał momentu, kiedy imperium sowieckie zaczęło się rozpadać" - dodał Szarek. Przypomniał też, że jego śmierć nastąpiła po miesięcznej podróży do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbył - jak mówił prezes IPN - "dziesiątki spotkań, będąc – jak zresztą przez całą swą służbę - ambasadorem polskiej sprawy".
"Niestrudzenie przekonywał wolny świat do uznania polskich aspiracji niepodległościowych i przekreślenia układów jałtańskich" - podsumował prezes IPN i dodał, że Sabbat był pierwszym politykiem od czasu tragicznej śmierci gen. Władysława Sikorskiego, którego pożegnano w Katedrze Westminsterskiej.
Kazimierz Sabbat należał do antyjałtańskiej emigracji żołnierskiej, która po 1945 r., a więc po przejściu do cywilnego życia w Wielkiej Brytanii, nie zaprzestała społecznej i politycznej służby Polsce. Był wychowankiem przedwojennego harcerstwa, a następnie jednym z liderów ruchu harcerskiego na obczyźnie. Sabbat odznaczał się zdolnościami przywódczymi, umiejętnością mobilizowania i organizowania ludzi do służby Polsce wyniesionymi z harcerstwa. W życiu politycznym polskiej emigracji niepodległościowej pełnił m.in. funkcje premiera (1976-1986) oraz prezydenta RP na Uchodźstwie (1986-1989).
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ ulb/ mal/