Dziękuję, że angażujecie się w akcje pomocy Polakom na Wschodzie, że młodzi ludzie jeżdżą na dawne polskie Kresy, aby ratować mogiły pradziadów, że nie zapominacie, skąd przyszliście – mówił prezydent Andrzej Duda we wtorek na spotkaniu z mieszkańcami w Wołowie na Dolnym Śląsku.
Prezydent podczas wizyty w tym dolnośląskim mieście nawiązał do podsumowania trzeciej edycji akcji Pomocy Polakom na Wschodzie, którą organizuje głowa państwa i jego kancelaria. We wtorek w południe w Pałacu Prezydenckim odbyło się podsumowanie tej akcji.
"Mówię o tym tak mocno też tutaj w Wołowie, bo wiem że państwo w takich akcjach uczestniczycie. I także tutaj chcę za to państwu podziękować, że nie zapominacie skąd przyszliście, że nie zapominacie, że tam są tacy, którzy zostali, którym nie udało się, a może nie chcieli odejść, zostawić swojej ojcowizny, czy może nie mogli, nie dotarli i dzisiaj żyją tam poza granicami (Polski)" - powiedział prezydent.
"Dziękuję, że o nich pamiętacie, że pamiętacie o mogiłach dziadów, ojców, że młodzi jeżdżą na Kresy, że oglądają tę ziemię, z której przyszli ich dziadkowie, pradziadkowie. Jestem wam za to ogromnie wdzięczny, bo jestem absolutnie przekonany, że budujemy i wzmacniamy w ten sposób naszą polską wspólnotę, tam i na całym świecie. Dziękuję wam za to" – dodał prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że historia Wołowa i jego mieszkańców, to również "walka o przetrwanie po 1945 roku, gdy miasto było w 70 procentach zniszczone".
"Trzeba było odbudować miasta, trzeba było odbudować życie, bo człowiek, który opuścił swój dom musi najpierw odbudować sobie życie. Dobrze to wiecie, ile łez zostało wylanych, ile trudu poniesiono. Wasi dziadkowie, rodzice i wy ponieśliście ten trud dla Rzeczypospolitej. Chcę to mocno podkreślić, nie byłaby Polska dziś taka, i nie byłby Wołów taki, a muszę powiedzieć, że jest naprawdę piękny" - powiedział prezydent.
Jego zdaniem, muszą tu mieszkać solidni ludzie, skoro miasto jest tak zadbane, eleganckie, czyste i schludne. "Dziękuję państwu za to, bo także Wołów jest wizytówką Polski, gdy ludzie tutaj przyjeżdżają i wyrabiają sobie zdanie, jaka Polska jest dzisiaj. Dziękuję, że wystawiacie tutaj na swojej ziemi, nam, wszystkim Polakom, takie świadectwo. To świadczy o wielkiej waszej odpowiedzialności, ale też i pracowitości" - powiedział Andrzej Duda.
Podkreślił, że pracowitość i przedsiębiorczość jest tradycją Dolnego Śląska i Wołów potrafi do niej nawiązać.
Andrzej Duda zaznaczył, że dla niego - jako głowy państwa - najważniejsza jest poprawa jakości życia polskiej rodziny. "Wielokrotnie to już mówiłem, ale powtórzę jeszcze raz - najważniejszym dla mnie sprawdzianem będzie zadanie pytania polskiej rodzinie: czy żyje się państwu lepiej niż w dniu, gdy ja obejmowałem urząd prezydenta?. Jeżeli od większości moich rodaków usłyszę +tak+, to będę mógł spokojnie zakończyć swoją służbę" - powiedział prezydent.
Wymienił wiele zrealizowanych już elementów programowych, m.in. program 500 Plus, który - jak ocenił - jest wsparciem dla rodziców i dzieci, czy obniżenie wieku emerytalnego.
"Bardzo chcielibyśmy również, aby w Polsce stopniowo podnosiły się wynagrodzenia. Oczywiście, że wprowadzenie takiego programu jak 500 Plus było jakimś sposobem na podniesienie ludziom jakości życia w Polsce, bo mamy gospodarkę rynkową i władza nie jest w stanie podnieść wszystkim pensji. Tego się po prostu nie da zrobić, zwłaszcza w sektorze prywatnym. To muszą być pewne mechanizmy rynkowe, które będą w tym zakresie działały" - przekonywał Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił jednocześnie, że jest jeszcze wiele obszarów polskiego państwa, które wymagają naprawy i są grupy społeczne, które wymagają wsparcia oraz docenienia.
Jak mówił, np. w sądach jest grupa sędziów "rzeczywiście uczciwych, oddanych, pracujących, myślących o człowieku, który staje przed nimi w sądzie, (sędziów) starających się wyjaśnić, dlaczego takie a nie inne są motywy ich rozstrzygnięcia (spraw)". "Ale jest grupa, która nie szanuje zwykłego człowieka, która nie dba o niego, która ma druzgocące poczucie wyższości i bezkarności w stosunku do zwykłego człowieka. I z tym trzeba będzie zrobić porządek. Wierzę w to, że prędzej czy później zdołamy to zrealizować, że to wielkie zadanie nam się uda" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że wielkim sukcesem Polski było "wyrwanie się zza żelaznej kurtyny", ale - jak ocenił - największymi dokonaniami ostatnich 30 lat jest przynależność do NATO i Unii Europejskiej.
"NATO to gwarancja naszego bezpieczeństwa. Cieszę się ogromnie, że nasi sojusznicy pokazali, że traktują nas poważnie. Dzisiaj są u nas obecni żołnierze amerykańscy i amerykańska infrastruktura, buduje się baza antyrakietowa w Redzikowie. To są poważne działania, to są miliony, miliardy dolarów. To jest rzeczywiście istotna obecność, bo jeżeli jest cztery i pół tysiąca żołnierzy amerykańskich, to nie można powiedzieć, że to jest obecność nieistotna. A są też żołnierze innych armii sojuszniczych w ramach tzw. wysuniętej obecności NATO" - przypomniał prezydent.
Ocenił, że naszym wielkim zadaniem jest realizowanie procesów modernizacyjnych polskiej armii. "My potrzebujemy mieć swoją własną armię, silną, dobrze wyposażoną, sprawną, aby żołnierz mógł służyć bezpiecznie, a przede wszystkim, aby mógł bronić ojczyzny jak najskuteczniej" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda przypomniał też, że papież Jan Paweł II zachęcał Polaków "aby szli do Unii Europejskiej i pamiętali o naszej wierze i naszych wartościach, że to jest to, czego Unia Europejska od Polaków i Polski bardzo potrzebuje".
"Proszę każdego w tym kraju, kto poważnie traktował tego największego Polaka, (aby) nie zapominał tych słów. Bo dzisiaj próbuje się nas skierować w zupełnie innym kierunku. I to nie jest dobry kierunek. My te właśnie wartości musimy utrzymywać i musimy nieść. Wierzę w to, że również te nasze wartości pozwolą przetrwać Europie najtrudniejsze czasy" - powiedział prezydent.
"Europa jest obecnie wstrząsana różnymi kryzysami, brexitem i innymi. Potrzebuje wartości, my te wartości mamy, i nie dajmy ich sobie odebrać, ani wmówić, że one są złe. To są najlepsze wartości, jakie wypracowała Europa w swojej historii, to są jej filary judeochrześcijańskie. To jest nasza wielka wartość dla Europy, że my to cały czas mamy. I nie pozwólmy sobie wmówić, że mamy to oddać i że lepsze są inne wartości" - podkreślił Andrzej Duda.
Jak dodał, nie jest prawdą, że "wszystko to, co idzie z Zachodu, nie tylko w kwestiach ideologicznych – jest najlepsze". "Nie wszystko to, co do nas przychodzi jest świetne. Także w nas tkwi ogromna wartość. I chcę, żebyście państwo tutaj w Wołowie i na Dolnym Śląsku zawsze o tym pamiętali. A najlepszym przykładem jest to, jak Wołów wygląda. To pokazuje jak wielka wartość tkwi w was, w państwie, w jego mieszkańcach" - powiedział prezydent. (PAP)
autor: Roman Skiba
ros/ mrr/