Liczę na to, że jakieś spotkanie pomiędzy mną a prezydentem USA Donaldem Trumpem do końca września nastąpi – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda. Przypomniał, że wystosował do prezydenta USA zaproszenie do złożenia wizyty w Polsce.
Kancelaria Prezydenta informowała w połowie marca, że Andrzej Duda skierował zaproszenia do przywódców wszystkich krajów NATO, Unii Europejskiej, Partnerstwa Wschodniego oraz do sekretarza generalnego ONZ na wrześniowe obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Andrzej Duda w czwartek był pytany w TVN24 o swoją tegoroczną wizytę w Stanach Zjednoczonych. Prezydent przypomniał, że od dawana zaplanowana jest jego wizyta w czerwcu na zachodnim wybrzeżu USA - w Huston i San Francisco.
"Planowaliśmy odwiedzić w Huston centra medyczne w związku z naszą polityką, jeżeli chodzi o leczenie raka i jego skuteczność, badania nad tym, w jaki sposób go zwalczać. Tam jest jedna z absolutnie najlepszych placówek na świcie, w której zresztą pracuje cały szereg polskich profesorów i lekarzy polskiego pochodzenia" - powiedział prezydent. Jak dodał, zaplanowana jest też jego wizyta w San Francisco i spotkanie z tamtejszą Polonią.
Pytany o ewentualną wizytę w Waszyngtonie i spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Andrzej Duda podkreślił, że jeżeli Donald Trump będzie chciał się z nim spotkać, to on "oczywiście nie tylko z wielką przyjemnością, ale przede wszystkim z wielką ochotą spotka się z nim". "Dla mnie to jest zawsze szansa na załatwienie różnych, bardzo ważnych polskich spraw, a mamy dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Warto chuchać na ten żar, żeby on był jak najcieplejszy i żeby te relacje dobrze się układały" - powiedział prezydent.
"O sprawę mojego spotkania z prezydentem Trumpem proszę zapytać pana prezydenta Donalda Trumpa" - dodał.
Pytany o ewentualną obecność prezydenta USA w tym roku w Polsce, prezydent zaznaczył, że wystosował zaproszenie dla niego. "Liczę na to, że jakeś spotkanie pomiędzy nami do końca września nastąpi" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda był też pytany, czy może złożyć podobną obietnicę, jak ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, która zadeklarowała, że do końca swej kadencji doprowadzi do zniesienia wiz dla Polaków. Prezydent zaznaczył, że ta kwestia nie jest w gestii polskich władz, a amerykańskich.
"Rzeczywiście o to zabiegam. Bardzo mocno podniosłem ten temat w czasie ostatniej wizyty w Waszyngtonie, która miała miejsce rok temu (we wrześniu), więc to było niedawno i to też pokazuje, jaka jest w tej chwili skala naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Donald Trump jest jednym z tych prezydentów, z którymi spotykam się najczęściej" - powiedział Duda.
"Podniosłem to (kwestię zniesienia wizy) bardzo mocno w czasie naszego ostatniego spotkania, najpierw w części, w której rozmawiałem z panem prezydentem w cztery oczy, a później w części, w której mieliśmy posiedzenie razem z delegacjami. Podkreśliłem w kontekście naszego braterstwa broni, naszych żołnierzy, którzy dzielnie stawali razem z żołnierzami Stanów Zjednoczonych i w Iraku i w Afganistanie" - relacjonował prezydent.
Jak dodał, wskazywał też na dorobek Polonii na rzecz USA. "Podniosłem to w kontekście historycznym: Kościuszko, Puławski. Przecież to jest sytuacja kuriozalna, że Polak, który jest takim przyjacielem Stanów Zjednoczonych, musi się ubiegać o wizę, przechodzić te wszystkie procedury, stać przed drzwiami. To powinno zostać zmienione" - powiedział Duda.
Jak dodał, przedstawiciele amerykańskiej administracji, którzy uczestniczyli w jego spotkaniu z Trumpem, byli głęboko zdumieni i nie mieli w ogóle świadomości", że Polacy potrzebują wiz do USA. Prezydent wyraził wdzięczność wobec ambasador Mosbacher, że podejmuje wiele starań, by Polacy zostali objęci programem ruchu bezwizowego.(PAP)
autor: Marzena Kozłowska
mzk/ par/