W wojsku potrzebny jest główny dowódca, by nie było sporów kompetencyjnych – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas apelu z okazji wejścia w życie nowego systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, który przywraca szefowi Sztabu Generalnego WP rolę pierwszego dowódcy.
W niedzielę wchodzą w życie przepisy, które zmieniają system kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. Sztab Generalny WP ponownie staje się naczelnym organem dowódczym, szefowi Sztabu podlegają dwaj główni dowódcy – generalny i operacyjny – oraz szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
"Szef Sztabu Generalnego staje się pierwszym żołnierzem Rzeczypospolitej i głównodowodzącym. To na szefie Sztabu Generalnego spoczywa teraz odpowiedzialność za dowodzenie polskimi siłami zbrojnymi" – powiedział prezydent podczas uroczystego apelu z okazji wejścia z życie nowego systemu. Z tej okazji szef Sztabu Generalnego zameldował przejęcie w bezpośrednie podporządkowanie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Dowództwa Operacyjnego RSZ i Inspektoratu Wsparcia SZ.
"W 2014 roku wprowadzono reformę, której rozwiązania okazały się nietrafione. Nie jest bowiem dobrą i bezpieczną sytuacja, w której odpowiedzialność jest rozproszona" – mówił Duda. Prezydent dodał, że dotychczasowy system mógł prowadzić do sporów kompetencyjnych, w których "albo wszyscy, albo nikt nie będzie się czuł odpowiedzialny i nie podejmie się zadania dowodzenia". Podkreślił, że "jeżeli chodzi o funkcjonowanie wojska, jest jasne, oczywiste i fundamentalne", że "potrzebny jest dowódca, potrzebny jest głównodowodzący".
Przypomniał, że zameldowanie przez dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Jarosława Mikę, dowódcę operacyjnego RSZ gen. dyw. Dyw. Tomasza Piotrowskiego i szefa Inspektoratu Wsparcia gen. dyw. Dariusza Łukowskiego przejścia pod rozkazy szefa Sztabu Generalnego to pierwszy element reformy.
"To pierwszy etap. Chcemy doprowadzić do reaktywacji dowództw rodzajów sił zbrojnych, do tego, że rodzaje sił zbrojnych wraz z WOT będą zebrane pod dowództwem szefa Sztabu Generalnego" – dodał. Podkreślił, że wprowadzane zmiany "podnoszą również rolę Inspektoratu Wsparcia jako komórki, która realizuje logistykę, bez której zawsze trudno sobie było wyobrazić funkcjonowanie wojska". "Życzę wszystkim, abyśmy tę ważną i niezwykle potrzebną reformę w sposób sprawny i ostateczny przeprowadzili" – powiedział prezydent.
Szef MON Mariusz Błaszczak nawiązując do setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę powiedział, że SGWP "zawsze był sercem Wojska Polskiego". "Dziś w tym symbolicznym roku wykonujemy zobowiązanie, jakie nałożyliśmy na siebie - przywrócenia właściwej roli Sztabowi Generalnemu" – powiedział. "Ta właściwa rola to właśnie powrót do sytuacji, w której nie ma chaosu decyzyjnego, kompetencyjnego; a więc naprawiamy to wszystko, co zostało zepsute w roku 2014 przez koalicję PO-PSL poprzez wprowadzenie nieprzejrzystego systemu dowodzenia" – dodał minister.
"Żeby polskie siły zbrojne mogły się rozwijać, konieczna jest cywilna kontrola nad Wojskiem Polskim. Ona jest sprawowana przez ministra obrony narodowej; zwierzchnikiem sił zbrojnych jest prezydent, a w części wojskowej wprowadzony system w sposób przejrzysty, transparentny stanowi o tym, jak wygląda łańcuch dowodzenia siłami zbrojnymi" – mówił szef MON. Ocenił, że przed szefem SGWP "staje wielkie zadanie".
"Jest wiele zadań, z którymi będziemy się mierzyć, ale jestem przekonany, że te zadania wykonamy na najwyższym poziomie" – powiedział szef SGWP gen. broni Rajmund Andrzejczak. "Sztab Generalny przejmuje zasadniczą, przewidzianą dla niego strategiczną rolę" - dodał.
On także zwrócił uwagę na obchody stulecia odzyskania niepodległości. "Wiemy, ile kosztuje niepodległość, zwłaszcza wtedy, kiedy przez 123 lata musimy cierpliwie na nią czekać" – powiedział szef SGWP.
Na dziedzińcu Sztabu Generalnego, oprócz kompanii reprezentacyjnej, byli przedstawiciele jednostek, którymi Andrzejczak wcześniej dowodził – 1. batalionu pancernego Ułanów Krechowieckich z 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej i 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Historię batalionu, który bronił polskiej ludności przed maruderami z armii rosyjskiej, wsławił się też szarżą na wojska niemieckie i austriackie, Andrzejczak podał jako przykład inicjatywy, bliskości i oddania społeczeństwu. Podkreślił, że obecnie batalion "strzegąc przesmyku suwalskiego znakomicie współpracuje z amerykańską grupą bojową, a jego część wypełnia zadania pod kanadyjską komendą na Łotwie". Za wzór oficerom stawiał patrona 17. Brygady, dowódcę powstania wielkopolskiego, gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, a patronującego Dywizji Bolesława Krzywoustego podał jako przykład przywódcy z dalekosiężną wizją.
"Od dziś od moich żołnierzy wymagam inicjatywy, adaptacji do zmieniających się warunków, stosownie do tego, jakie zadania od pana prezydenta, pana ministra będą na nas spływać. Oczekuję lojalności i zaufania. Zaufanie jest sprawą fundamentalną" – powiedział szef SGWP.
W dotychczasowym, wprowadzonym z początkiem 2014 r. systemie Sztab Generalny był głównym ośrodkiem planowania strategicznego, ale nie dowodzenia. W miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych powstały dwa połączone dowództwa. Wchodzący w niedzielę w życie system kierowania i dowodzenia przywraca Sztabowi Generalnemu funkcje dowódcze, a szefa SGWP czyni "pierwszym żołnierzem", któremu podlegają dowódcy generalny i operacyjny RSZ.
Zmiana obowiązującego od 2014 r. systemu kierowania i dowodzenia była jedną z pierwszych zapowiedzi kierownictwa resortu obrony po objęciu rządu przez PiS.
Odpowiednią ustawę, której projekt przygotowały MON i prezydenckie BBN, Sejm uchwalił w październiku, a prezydent podpisał w listopadzie. Po zmianie nazywanej "małym SKiD-em" ma nastąpić dalsza reorganizacja, w tym przywrócenie odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych.(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ pad/