Ciało prymasa Polski kard. Józefa Glempa spoczęło w poniedziałek w Krypcie Arcybiskupów Warszawskich w podziemiach stołecznej archikatedry św. Jana Chrzciciela. Wcześniej w świątyni odprawiono uroczystą mszę, która zakończyła trzydniowe uroczystości pogrzebowe.
Prezydent Bronisław Komorowski, który uczestniczył z małżonką w mszy pogrzebowej, podkreślił, że prymas Glemp był dobrym synem ojczyzny, zwolennikiem dialogu i porozumienia, "głębokim patriotą, zdolnym do działania nie tylko w imię patriotycznych emocji, ale i w imię racjonalnej oceny sytuacji, spokojnej oceny racji stanu i narodu".
"W dramatycznym okresie stanu wojennego pragnął ustrzec Polskę przed rozlewem bratniej krwi, a pamiętamy, że krew wtedy się polała i wiemy, że mogło jej być o wiele więcej" - powiedział Komorowski. "Z jego nazwiskiem będzie związana pamięć wielu polskich rodzin, także i mojej rodziny, o opiece i o wsparciu Prymasowskiego Komitetu pomocy osobom pozbawionym wolności i ich rodzinom" - powiedział prezydent. Jak mówił Komorowski, kard. Glempa cechowała życzliwość, skromność i bezpośredniość w relacjach z ludźmi. "Dzisiaj z odległej już perspektywy widzimy, jak jego poczucie umiaru i spokojnej odwagi przydało się Polsce w czasach trudnych" - powiedział. "W imieniu Rzeczypospolitej składam hołd jego pamięci" - podkreślił.
Trumnę z ciałem prymasa Glempa do krypty na ramionach nieśli księża, odprowadził ją uroczysty orszak, któremu przewodniczył kard. Nycz, szła w nim m.in. para prezydencka i najbliższa rodzina - siostra i dwóch braci, asystowali żołnierze z kompani reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz odczytał testament prymasa Glempa. Wyraża on w nim wolę co do rozporządzenia swymi zasobami (ta część nie została odczytana w archikatedrze; kard. Nycz mówił wcześniej, że w pierwszej kolejności zapozna się z nią rodzina i współpracownicy zmarłego), dokument zawiera także dokonany przez samego kard. Glempa opis jego życia. Zmarły dziękuje w nim swej rodzinie oraz nauczycielom. Stwierdza też, że na jego formację duchową największy wpływ mieli Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, a także kard. Karol Wojtyła - błogosławiony papież Jan Paweł II. "Żywię do nich ludzką i nadprzyrodzoną cześć" - napisał prymas Glemp.
"Gorąco przepraszam wszystkich braci i siostry za przykrości wyrządzone brakiem należnej miłości. Nie zawsze potrafiłem docenić wysiłki i poświęcenie wielu. Żałuję za słowa pochopnej krytyki, zaniedbania i słabości. Na tle moich ułomności wychodzą jaśniej wyświadczone mi dobrodziejstwa" - tymi słowami kończy się odczytany przez kard. Nycza dokument.
"Taki był nasz ksiądz prymas. Jeszcze raz wszystkim dziękuję i wypowiadam wielką prośbę do Boga: Panie Boże zapłać Księdzu Prymasowi za wszystko, kim był i za wszystko co swoim życiem pozostawił" - podkreślił metropolita warszawski.
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył mszy pogrzebowej, podkreślał, że kard. Glemp to prymas wielkich przełomów. Wykazał się wielkim opanowaniem i życiową mądrością w obliczu skrajnych podziałów politycznych - powiedział.
Prymas abp Józef Kowalczyk w homilii wygłoszonej podczas mszy mówił, że wraz z odejściem kard. Glempa ze stanowiska przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski skończył się też okres wielkich prymasów Polski, którzy byli równocześnie przewodniczącymi KEP.
Jak mówił hierarcha, trudną próbą dla kard. Glempa było ogłoszenie stanu wojennego przez komunistyczne władze. "Prymas okazał się jednak człowiekiem pełnym wiary i nadziei, spokojnym, roztropnym. Ufał, że dobro, sprawiedliwość i wzajemne zrozumienie ostatecznie zwyciężą. (...) Przestrzegał, mimo braku zrozumienia i poparcia ze strony wielu ludzi i środowisk, przed bratobójczym rozlewem krwi. W trudnych dniach stanu wojennego i w latach 80. konsekwentnie podejmował wiele zabiegów, by mogły zapanować wzajemne porozumienie, przebaczenie i jedność. W tych swoich działaniach był bowiem wierny swojemu biskupiemu zawołaniu: +Caritati in iustitia+ (Przez sprawiedliwość do miłości)" - podkreślił abp Kowalczyk.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik ocenił, że prymas Glemp "tak przeszedł życie, że nie musi się niczego wstydzić". "Być może nie dociągał do wymagań, jakie stawiali przed nim inni, ale dociągał do wymagań swego sumienia oraz oczekiwań swojego Kościoła" - dodał, podkreślając, że zmarły prymas cieszył się uznaniem papieży, jak również biskupi polscy darzyli go zaufaniem i niekłamanym szacunkiem, jednomyślnie wybierając go przed laty na funkcję przewodniczącego KEP.
Trumnę z ciałem prymasa Glempa do krypty na ramionach nieśli księża, odprowadził ją uroczysty orszak, któremu przewodniczył kard. Nycz, szła w nim m.in. para prezydencka i najbliższa rodzina - siostra i dwóch braci, asystowali żołnierze z kompani reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Rozbrzmiewały żałobne pieśni wykonywane przez chór, rozległo się bicie archikatedralnych dzwonów.
W mszy pogrzebowej w archikatedrze uczestniczyło 110 kardynałów i biskupów z Polski i innych krajów oraz kilkuset księży.
Sarkofag prymasa Glempa wykonany jest z czarnego granitu, na którym wyryty jest krzyż, imię i nazwisko kardynała oraz daty urodzin i śmierci, a także daty pełnienia posługi arcybiskupa Warszawy i posługi prymasa Polski. Kard. Glemp został pochowany w archikatedralnej krypcie zgodnie z wolą, którą wyraził w testamencie. W przyszłości nad sarkofagiem kard. Glempa zostanie wyryty jego herb biskupi.
Na uroczystości pogrzebowe do archikatedry mogły wejść tylko zgłoszone wcześniej oficjalne delegacje. Mimo mrozu na ul. Świętojańskiej i na pl. Zamkowym, na którym ustawiono dwa telebimy zgromadziło się kilkaset, głównie starszych, osób. Wiele z nich przed padającym śniegiem chroniło się przy ścianach okolicznych kamienic.
Wejście do archikatedry odgrodzone było barierkami. Niektórzy wierni podawali strażakom-podchorążym, którzy pełnili w tym miejscu służbę porządkową, wieńce i kwiaty, które układano przed świątynią. Przy Zamku Królewskim żołnierze częstowali z namiotu gorąca herbatą przemarzniętych uczestników uroczystości.
Nieopodal, na Domu Polonii, gdzie siedzibę ma stowarzyszenie "Wspólnota Polska" umieszczono transparent z napisem: "Polonia żegna swojego prymasa". Na kilku budynkach i kościołach na starówce powiewały biało-czerwone flagi przepasane kirem.
W mszy pogrzebowej w archikatedrze uczestniczyło 110 kardynałów i biskupów z Polski i innych krajów oraz kilkuset księży. Mszę, której przewodniczył metropolita krakowski, koncelebrowali m.in. przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko z Rzymu, kard. Franciszek Macharski. Homilię wygłosił prymas Polski abp Józef Kowalczyk z Gniezna. Do archikatedry przybyli też kardynałowie z innych krajów m.in.: metropolita koloński kard. Joachim Meisner, metropolita Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach, arcybiskup Pragi i prymas Czech kard. Dominik Duka, prymas Węgier, metropolita Budapesztu kard. Péter Erdő, arcybiskup Zagrzebia kard. Josip Bozanić.
W uroczystościach uczestniczyli także marszałkowie Sejmu i Senatu: Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, b. prezydent Lech Wałęsa, b. premier i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, b. premier Tadeusz Mazowiecki, wicepremier Janusz Piechociński, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, który reprezentował premiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej, prezes PiS Jarosław Kaczyński. W mszy brali udział również m.in. przedstawiciele innych Kościołów, parlamentarzyści, ambasadorowie, władze Warszawy, poczty sztandarowe, żołnierze, harcerze oraz delegacje różnych organizacji i instytucji. W uroczystościach uczestniczyło 16 osób z rodziny kard. Glempa, m.in. jego rodzeństwo.
Przez cały poniedziałek wierni będą mogli schodzić do krypty i modlić się przy sarkofagu prymasa Glempa. (PAP)
pro/ skz/ wkt/ itm/ mag/