Proszę o dokumentowanie i reagowanie na przejawy antypolonizmu, krzywdzące nas sformułowania i opinie; wszyscy Polacy mogą i powinni być ambasadorami polskości - napisał marszałek Senatu Stanisław Karczewski w liście do Polonii.
Marszałek Senatu skierował w środę list do środowisk polonijnych i polskich za granicą w związku z nowelizacją ustawy o IPN. Podkreślił w nim, że od wielu lat Polacy w kraju i za granicą stykają się z "krzywdzącym i niesprawiedliwym, a przede wszystkim nieprawdziwym" sformułowaniem "polskie obozy śmierci" i oskarżeniami o współudział w Holocauście.
"W związku z tym nadszedł najwyższy czas, żeby wolna od 29 lat Polska upomniała się o prawdę historyczną" - zaznaczył Karczewski. Jego zdaniem, w dochodzeniu do prawdy pomóc ma przyjęta nowela ustawy o IPN.
Marszałek podkreślił, że reakcja opinii światowej, a w szczególności przedstawicieli władz Izraela na nowelizację ustawy o IPN wywołała w Polsce zdziwienie, ponieważ projekt ustawy był znany wszystkim zainteresowanym.
"Z nadzieją oczekujemy na wyniki prac zespołu ekspertów powołanego przez Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu, premierów Polski i Izraela. Jestem głęboko przekonany, że jest to dobra droga do budowania mostów pomiędzy oboma narodami, które od tysiąca lat żyły obok siebie, których kultury wzajemnie się przenikały" - zauważył Karczewski.
Marszałek Senatu podkreślił, że Polska jest wdzięczna Polonii za jej zaangażowanie i pomoc. Przypomniał, że Polonia zawsze wspierała Polskę, zabiegała o to, by nasz głos był słyszany na arenie międzynarodowej, a także przechowywała i pielęgnowała polskie wartości. Dlatego, jak podkreślił, wierzy, że z pomocą Polonii "cierpliwie, wspólnie zbudujemy porozumienie ze środowiskami żydowskimi w poszczególnych krajach dając świadectwo prawdzie o II wojnie światowej".
"Mając na względzie dobro Rzeczypospolitej Polskiej zwracam się do Państwa z apelem o podejmowanie wszelkich możliwych działań, których celem będzie upominanie się o prawdę historyczną" - zaapelował marszałek. "Wszyscy Polacy mogą i powinni być ambasadorami polskości" - oświadczył Karczewski.
Zwrócił się też do wszystkich rodaków na całym świecie z apelem o "dokumentowanie i gromadzenie wszelkich świadectw okrucieństw, zbrodni przeciw ludzkości popełnionych podczas II wojny światowej". "Ostatni świadkowie wydarzeń pomału odchodzą. Trzeba utrwalić ich wspomnienia dla zachowania pamięci o wyrządzonych krzywdach tak Żydom jak i Polakom, Romom i wszystkim pokrzywdzonym" - dodał marszałek.
"Proszę o dokumentowanie i reagowanie na przejawy antypolonizmu, krzywdzące nas sformułowania i opinie. Proszę o powiadamianie naszych ambasad, konsulatów i konsulów honorowych o pomówieniach naruszających dobre imię Polski" - napisał marszałek Senatu.
"Proszę także o wykorzystanie swoich partnerskich, dobrych, nawiązywanych przez całe lata współpracy kontaktów z przedstawicielami Państwa władz krajowych, władz samorządowych, organizacji społecznych, w tym również reprezentujących inne mniejszości narodowe, do propagowania rzetelnej wiedzy o Polsce i Polakach" - dodał.
Karczewski zaznaczył, że Polska poniosła podczas II wojny światowej "bezprecedensowe straty", a rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie jako pierwszy poinformował społeczność międzynarodową o dramatycznym losie Żydów. "Jednakże wtedy, alianci nie zareagowali na raporty przedstawione przez Jana Kozielewskiego-Karskiego. Świat z obojętnością słuchał informacji o eksterminacji Żydów, jaką hitlerowskie Niemcy prowadziły na okupowanych ziemiach polskich" - wskazał marszałek.
Pokreślił, że jedynie w Polsce za udzielenie jakiejkolwiek pomocy Żydom groziła kara śmierci dla całej rodziny, a mimo to Polacy nie pozostali obojętni na los Żydów więzionych w gettach i mordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych. "Wielu Polaków straciło życie ratując Żydów" - przypomniał.
"Obok zachowań, które napawają nas dumą, miały miejsce czyny haniebne, które w żadnym wypadku nie określają postawy narodu polskiego. Były to przypadki odosobnione, za które Podziemne Państwo Polskie karało wyrokami śmierci, a my, współcześni, również jednoznacznie je potępiamy" - dodał Karczewski.
Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelę ustawy o IPN; jednocześnie zdecydował, że skieruję ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli ustawy o IPN w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Nowela wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. (PAP)
autor: Aleksandra Rebelińska
reb/ par/