29.06.2009 Kraków (PAP) - Krakowski sąd w poniedziałek umorzył proces trójki byłych funkcjonariuszy SB, oskarżonych przez IPN o uprowadzenie dwójki działaczy opozycji w 1985 roku.
Sprawa dotyczy dwójki działaczy, którzy zostali prewencyjnie zatrzymani na 48 godzin 2 maja 1985 roku, by nie mogli wziąć udziału w manifestacji z okazji 3 maja. Do zatrzymania doszło przed budynkiem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie. Działaczka KPN Agata Michałek i działacz Solidarności Ryszard Majdzik zostali wciągnięci z przystanku do nieoznakowanego samochodu milicyjnego.
Sędzia w uzasadnieniu wyjaśnił, że cały czas obowiązuje ustawa z 7 grudnia 1989 r. o amnestii. Dodał jednak, że zatrzymanie Michałek i Majdzika było bezprawne, ale sąd może tylko napiętnować to postępowanie.
Po ogłoszeniu wyroku - na który przyszło ok. 50 osób (głównie związanych z KPN) - za sali zaczęto krzyczeć "skandal", "kpina". Wyjęto też transparent "Żądamy naprawy krzywd moralnych wyrządzonym patriotom". Większość publiczności wyszła z sali jeszcze przed odczytaniem uzasadnienia wyroku.
"W sądach niezawisłych powinien być sprawiedliwy wyrok. Ludzie, którzy bez okazywania dokumentów porywali nas w biały dzień, nie bali się ludzi, grozili nam śmiercią i ci ludzie nie dostają żadnego wyroku w niby wolnej Polsce?! To dla mnie nie jest wolna Polska. To są sądy nie niezawisłe, zawisłe od bolszewizmu, komunistów. Pokazuje się, że tak zwana III RP jest dalej komunistyczna, czyli bolszewicka" - powiedział zdenerwowany Ryszard Majdzik.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie oskarżyła 72-letniego Ryszarda C., 61-letniego Antoniego K. i 51-letniego Andrzeja S. o to, że będąc funkcjonariuszami państwa komunistycznego, dopuścili się bezprawnego pozbawienia wolności dwójki opozycjonistów. Pomimo braku podstaw faktycznych oraz prawnych dokonali ich zatrzymania i osadzili w areszcie ówczesnego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Podejrzani funkcjonariusze nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa.
Wyrok nie jest prawomocny. Pokrzywdzeni powiedzieli, że będą zabiegać o apelację. (PAP)
rcz/ itm/ mow/