Zorganizowanie mszy w Brzegach może narażać zdrowie uczestników Światowych Dni Młodzieży - wskazuje raport RCB. Najważniejsze jest bezpieczeństwo - mówi premier. Rzeczniczka ŚDM zaznacza, że prace nad programem wydarzenia trwają. RCB podkreśla zaś, że raport nie jest ostateczny.
ŚDM odbędą się w lipcu w Krakowie; od 27 do 31 lipca będzie w nich brał udział papież Franciszek. W Campusie Misericordiae utworzonym w Brzegach k. Wieliczki planowane jest 30 lipca modlitewne czuwanie młodzieży z udziałem papieża, a w niedzielę 31 lipca msza św. kończąca ŚDM.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przedstawiło kancelarii premiera raport nt. planu zabezpieczenia ŚDM, w którym skrytykowano tę lokalizację. "Przy wydarzeniu o takiej skali i charakterze, miejscowość Brzegi nie powinna być brana pod uwagę jako jedna z głównych lokalizacji uroczystości. Miejsce to jest źródłem wysokiego ryzyka dla życia i zdrowia ludzi" - podkreślono w tym raporcie, do którego dotarła TVN24.
W poniedziałek wieczorem w wydanym komunikacie RCB wskazało, że przywoływany przez media dokument "dotyczył stanu opisanego w raporcie otwarcia przygotowanym przez wojewodę małopolskiego i odnosi się do zagrożeń zastanych na tym terenie na ówczesnym etapie przygotowań", czyli - jak powiedziała PAP Anna Adamkiewicz z RCB - dotyczył stanu na połowę marca tego roku.
"W tej chwili wojewoda wraz z gospodarzami terenu, czyli lokalnym samorządem i organizatorami, czyli komitetem organizacyjnym ŚDM pracuje nad ich wykluczeniem. Ostateczny raport, który wojewoda we współpracy z komitetem organizacyjnym ma przygotować na 15 maja, będzie zawierał rozwiązania, które zapewnią pełne bezpieczeństwo uczestnikom ŚDM. (...) Prace trwają i zakończą się w wyznaczonym ustawą terminie" - poinformowano w komunikacie RCB. Dodano w nim, że "zadaniem służb jest przewidywanie wszelkiego rodzaju zagrożeń po to, by móc im przeciwdziałać".
RCB wskazywał w raporcie przywołanym w mediach, że plan imprezy nie zapewnia odpowiedniego zabezpieczenia medycznego, zabrakło planu ewakuacji. Zwraca także uwagę, że niedaleko znajduje się linia wysokiego napięcia, drogi dojazdowe nie są odpowiednie, nie uwzględniono zagrożenia spowodowanego zniszczeniem lub uszkodzeniem wału przeciwpowodziowego. Zdaniem autorów raportu mosty na znajdujących się niedaleko rzekach nie nadają się do wykorzystania przez duże grupy ludzi.
Premier Beata Szydło pytana o uwagi RCB, powiedziała, że raporty są po to, by wyciągać z nich wnioski i na ich podstawie poprawiać bezpieczeństwo. "Dzisiaj na podstawie raportu wiemy, że są zastrzeżenia służb do bezpieczeństwa w Brzegach, gdzie ma być główna uroczystość z udziałem Ojca Świętego" - powiedziała Szydło.
Szefowa rządu przypomniała, że organizatorem tego wydarzenia jest Kościół, ale - jak zaznaczyła - państwo ma poważne zadania, z których "najważniejszym jest bezpieczeństwo uczestników".
Rzeczniczka ŚDM Dorota Abdelmoula, pytana o raport RCB przypomniała, że cały czas trwają "intensywne wspólne prace" nad przygotowaniem wizyty papieża i ŚDM oraz nad ich szczegółowym programem. "Oficjalne decyzje to są te, które podejmujemy wspólnie - zarówno strona rządowa, jak i kościelna. I są to zarówno sprawy dotyczące bezpieczeństwa oraz logistyki, jak i programu" - dodała.
Koordynator generalny komitetu organizacyjnego ŚDM Kraków 2016 bp Damian Muskus poinformował, że nie ma "planu B" i zmiana miejsca mszy z udziałem papieża nie jest rozważana. "Raport nie neguje Brzegów jako miejsca centralnego spotkania, natomiast stanowi materiał roboczy dla rządu i służb" - powiedział bp Muskus, odnosząc się do informacji RCB.
Zapewnił, że strona kościelna nie lekceważy kwestii związanych z bezpieczeństwem. Dodał, że organizatorzy ŚDM w pełni ufają służbom państwowym, z którymi współpracują. "Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale mamy cztery miesiące na to, żeby podjąć te trudne kwestie i doprowadzić do ich rozwiązania" - powiedział.
Bp Muskus mówił, że Brzegi wybrał komitet organizacyjny przy aprobacie Papieskiej Rady ds. Świeckich, która odpowiada ze strony Watykanu za organizację ŚDM. Jak podkreślił, nie ma w Krakowie i okolicach terenu, który pomieściłby tak wielu uczestników, ilu jest spodziewanych, czyli od 1,5 do 1,8 mln, a na krakowskich Błoniach zmieści się maksymalnie 250-300 tys. osób, które muszą spędzić noc czuwania pod gołym niebem.
Wojewoda małopolski Jerzy Pilch powiedział w czwartek dziennikarzom, że dwa rozważane warianty alternatywne wobec Brzegów to Błonia wraz z przylegającym do nich terenami w Parku Jordana i Cichym Kąciku, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach (traktowane łącznie jako jedna lokalizacja) oraz tereny lotniska w Balicach. Balice mają być brane pod uwagę tylko wówczas, jeśli na ŚDM przyjedzie ponad 2 mln pielgrzymów, ale ich wybór oznaczałby co najmniej miesięczny paraliż w funkcjonowaniu lotniska.(PAP)
gdyj/ mja/ mhr/