Poszerzenie kręgu uprawnionych do odszkodowań za represje w PRL o osoby, co do których wydano decyzję o takich represjach - to cel noweli ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego, którą poparł Senat.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 70 senatorów, wszyscy poparli ustawę.
Celem nowelizacji, będącej inicjatywą senacką, jest poszerzenie zakresu podmiotowego ustawy z 23 lutego 1991 r., o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego, czyli "osób, które poniosły szkodę lub doznały krzywdy w związku z wydaniem wobec nich niewykonanych orzeczeń sądowych albo niewykonanych decyzji o internowaniu w stanie wojennym".
Jak wyjaśniał podczas sejmowych prac nad projektem poseł sprawozdawca Bartłomiej Wróblewski (PiS) "szkody ponosiły nie tylko te osoby,(...) wobec których zostały wydane i wykonane orzeczenia sądowe albo decyzje o internowaniu w stanie wojennym. Były sytuacje, kiedy orzeczenie albo decyzja o internowaniu była niewykonana, a te osoby ponosiły szkody". Jego zdaniem "budziło to poruszenie w środowisku byłych opozycjonistów". Obecnie o zadośćuczynienie mogą się ubiegać tylko osoby, wobec których taką decyzję wykonano.
"Były dwie kategorie osób - te, które ponosiły koszty działalności niepodległościowej opozycyjnej i mogły uzyskać odszkodowanie i były takie osoby, w przypadku których to było niemożliwe, bo była luka w ustawie. Ustawodawca pierwotnie nie przewidział wszystkich tych sytuacji, kiedy pojawiały się szkody i zakres podmiotowy był sformułowany zbyt wąsko" - dodał.
Nowelizacja ma również na celu eliminację formalnego ograniczenia w postaci rocznego terminu na zgłoszenie roszczenia o odszkodowanie lub zadośćuczynienie liczonego od dnia uprawomocnienia się stwierdzenia nieważności orzeczenia.
Jak wyjaśnił Wróblewski, formalne ograniczenie pierwotnie wynosiło tylko rok od daty jego uprawomocnienia. Rozważano czy należy całkowicie znieść ograniczenie czasowe czy wydłużyć je do dziesięciu lat, "zwyciężyło przekonanie, że jakieś ograniczenie powinno być jeśli chodzi o wnoszenie tych roszczeń, żeby to nie trwało kilkadziesiąt lat. Powinien to być długi czas, ale nie nieograniczony" - tłumaczył.
Nowelizacja zakłada również ułatwienia dla osób poszkodowanych postępowaniem przed sądami, np. zwalnia od kosztów sądowych z tytułu ustanowienia pełnomocnika. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/aszw/