Prezydent Andrzej Duda przeinaczając słowa pieśni "Boże coś Polskę", w sposób niezgodny z tradycją wykorzystuje symbole walki o wolność i niepodległość kraju i narodu - napisali senatorowie PO w piśmie do marszałka Senatu, protestując przeciw niedawnej wypowiedzi prezydenta.
We wtorek podczas spotkania z mieszkańcami Otwocka prezydent odniósł się do protestów KOD. "Patrzę na to z przykrością czasem, bo o ile widzę często na tych manifestacjach twarze właśnie tych, którzy w ostatnim czasie bardzo dużo stracili (...) - jak to się niektórzy śmieją +ojczyznę dojną racz nam wrócić panie+ mówią ci ludzie, ale wśród nich jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy dają się zwieść pewnym próbom zastraszania" - mówił. "Proszę państwa, spokojnie, nie ma się czego bać" - dodał prezydent.
W piśmie skierowanym w czwartek do marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego grupa senatorów PO zaprotestowała przeciwko zachowaniu prezydenta Dudy, który - według nich - "w sposób niezgodny z wielopokoleniową tradycją wykorzystuje symbole walki o wolność i niepodległość naszego kraju i narodu".
Jednoznacznym symbolem tej walki - napisali senatorowie PO - "była i jest pieśń religijna i patriotyczna +Boże coś Polskę+ ze strofą śpiewaną: +Ojczyznę wolną racz na zwrócić Panie+".
"Tak śpiewana, była hymnem powstańców idących do walki z zaborcami i na zesłanie, żołnierzy walczących w okupowanej Polsce, a po wojnie tysięcy Polaków sprzeciwiających się totalitaryzmowi komunistycznemu i ateizacji narodu" - czytamy w piśmie.
"Prezydent Andrzej Duda, przeinaczający słowa tej pieśni sugeruje, że tym którzy niejednokrotnie ryzykowali własne życie w walce o wolną Polskę, wcale nie o wolność chodziło, ale o osobiste korzyści. Obraża tym wiele pokoleń Polaków. A w karczemnym stylu dowcipkując i porównując +Ojczyznę wolną+ z +ojczyzną dojną+ daje wyraz poziomu swojej wrażliwości oraz szacunku dla patriotycznych i religijnych symboli oraz dla innych ludzi" - napisali senatorowie Platformy.
Wyrazili też nadzieję, że "ów przypadek to efekt jedynie chwilowej słabości, a nie zamierzona chęć upokorzenia wielu Polaków". "I że prezydent to udowodni, odżegnując się od wypowiedzianych jawnie, przed kamerami i mikrofonami słów".
Na pytanie PAP, Kancelaria Prezydenta odpowiedziała, że nie będzie komentarza w tej sprawie. (PAP)
ksi/ amt/ kno/ mok/ abr/