Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że jeśli lokalne władze i mieszkańcy chcą przeniesienia pomnika dowódcy 3. Frontu Białoruskiego gen. Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, to MSZ nie ma co do tego zastrzeżeń.
Sikorski był pytany w środę przez dziennikarzy, czy pomniki żołnierzy radzieckich "w kontekście dewastacji jednego z pomników w Pieniężnie", powinny zostać w Polsce.
Pomnik gen. Czerniachowskiego odpowiedzialnego za likwidację AK na Wileńszczyźnie został zdewastowany w nocy z soboty na niedzielę przez nieznanych sprawców. Na monumencie sowieckiego generała namalowano Znak Polski Walczącej i napis "Precz z komuną".
Do incydentu doszło na kilkanaście godzin przed zapowiedzianą wizytą oficjalnej delegacji z przygranicznego miasta Mamonowa i grupy motocyklistów z obwodu kaliningradzkiego. W związku z dewastacja pomnika Rosjanie zrezygnowali z organizacji uroczystości w Pieniężnie.
Sikorski ocenił, że nie była to dewastacja, lecz "jakiś chuligański wybryk, którego skutki zniknęły z tego pomnika po kilku godzinach".
"MSZ w sprawie pomnika Czerniachowskiego wyraził już swoje stanowisko. My rozumiemy, że dla Rosjan (Czerniachowski) jest żołnierzem, który walczył o zdobycie Prus Wschodnich, ale dla nas jest jednocześnie katem Suwalszczyzny. A ponieważ my jesteśmy gospodarzem w naszym własnym kraju, to my będziemy określać, co w przestrzeni publicznej jest stawiane jako pomnik, czyli wzór do naśladowania, a co nie" - oświadczył szef MSZ.
Jak dodał, "stanowisko MSZ jest takie, że jeśli tego sobie życzą lokalne władze, mieszkańcy to nie mamy zastrzeżeń do przeniesienia pomnika". "Zupełnie inną kwestią są oczywiście groby żołnierzy. Jako kraj, który szczególnie szanuje groby naszych żołnierzy, my szanujemy też groby innych żołnierzy, tu obowiązuje umowa międzynarodowa, którą będziemy respektować" - zadeklarował Sikorski.
Moskwa w poniedziałek wyraziła oburzenie zbezczeszczeniem pomnika gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie; oczekuje, że władze Polski podejmą wszelkie kroki w celu ukarania winnych i niedopuszczenia do takich incydentów w przyszłości.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz mówił w niedzielę, że komendant główny policji poinformował go, iż szkody spowodowane przez nieznanych sprawców zostały już usunięte. "Traktujemy to, jako jeden z wielu incydentów - przykry, bo przykry, ale incydent" - dodał Sienkiewicz.
Pod koniec stycznia rada miejska w Pieniężnie podjęła uchwałę o rozebraniu pomnika gen. Czerniachowskiego. Inicjatywę lokalnego samorządu poparła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która zaproponowała stronie rosyjskiej przeniesienie pomnika na teren obwodu kaliningradzkiego. Ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie uznała tę propozycję za nieuzasadnioną.
Agencja ITAR-TASS przypomina, że wówczas rosyjskie MSZ również wyrażało oburzenie, a jego rzecznik Aleksandr Łukaszewicz przypominał, że pomnik jest objęty polsko-rosyjską międzyrządową umową o ochronie grobów i miejsc pamięci ofiar wojen i represji z 1994 roku.(PAP)
mrr/ tgo/ par/ mow/