Politycy SLD wyrazili w piątek oburzenie brakiem uczczenia dzień wcześniej przez władze państwowe 69. rocznicy zakończenia II wojny św. Dla nas biało-czerwone sztandary powiewające w kapitulującym, faszystowskim Berlinie są powodem do dumy - podkreślali.
"Pragnę wyrazić swoje oburzenie, że najwyższe władze Rzeczypospolitej nie zauważyły 69. rocznicy zakończenia II wojny światowej - wojny, w której zginęły miliony obywateli Rzeczypospolitej" - powiedział na piątkowym briefingu w Sejmie lider SLD Leszek Miller.
"Mam wrażenie, że zarówno pan prezydent, premier, jak i inni przedstawiciele najwyższych władz wstydzą się polskiej flagi powiewającej w 1945 roku nad kapitulującym Berlinem" - dodał. Podkreślił przy tym, że dla SLD "fakt, że w faszystowskim Berlinie powiewały biało-czerwone sztandary, jest powodem do dumy i szacunku dla tych żołnierzy, którzy wówczas kończyli wojnę w Berlinie".
Wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Stanisław Wziątek (SLD) stwierdził, że brak uczczenia 69. rocznicy zakończenia II wojny światowej świadczy o "mieszaniu do bieżącej polityki spraw, które mają historyczne i wręcz narodowe znaczenie". "Nie można bieżącej polityki mieszać z faktami historycznymi, które dla nas wszystkich, ale także i dla wielu narodów Europy i świata, mają znaczenie priorytetowe" - zaznaczył polityk Sojuszu.
Zwrócił uwagę, że w Polsce 1 września w rocznicę wybuchu II wojny światowej są "wielkie uroczystości, wielkie wydarzenia, z wielką asystą wojskową". "A dzień zwycięstwa - zwycięstwa nad faszyzmem, zwycięstwa w wojnie, która pochłonęła miliony istnień ludzkich, tego nie potrafimy godnie zaakcentować. To jest nie do zaakceptowania" - powiedział Wziątek.
69 lat temu Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która kończyła trwającą od 1 września 1939 r. wojnę w Europie. Istnieją dwie oficjalne daty tego historycznego wydarzenia - 8 maja w państwach zachodnich i 9 maja w Rosji (a wcześniej w ZSRR i państwach bloku sowieckiego).(PAP)