W Koszycach odbyła się w sobotę uroczysta beatyfikacja uznanej za męczenniczkę czystości Anny Kolesarovej, zamordowanej w wieku 16 lat przez sowieckiego żołnierza we wsi Pavlovce nad Uhom na południowym wschodzie Słowacji 22 listopada 1944 roku.
Mszy beatyfikacyjnej, która zgromadziła na stadionie piłkarskim koszyckiego klubu TJ Lokomotiva około 30 tys. wiernych, przewodniczył jako legat papieski prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kardynał Giovanni Angelo Becciu.
Kolesarova zginęła z rąk pijanego żołnierza, który po zajęciu wsi Pavlovce przez Armię Czerwoną penetrował dom, gdzie dziewczyna wraz z ojcem i starszym bratem próbowała znaleźć schronienie przed walkami. Żołnierz zauważył, że w piwnicy pod kuchnią kryją się cywile, a ojciec Anny wezwał ją wtedy, by podała przybyłemu coś do jedzenia, gdyż jest głodny. W kuchni żołnierz próbował dziewczynę zniewolić, a gdy wyrwała mu się, podążył za nią do piwnicy i tam zastrzelił. Wszystko rozegrało się na oczach jej ojca i brata.
Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2004 roku i zakończył po ośmiu latach. 7 marca br. papież Franciszek oficjalnie potwierdził, iż Kolesarova oddała życie w obronie czystości. Był to ostatni formalny akt niezbędny do wyniesienia na ołtarze pierwszej słowackiej świeckiej błogosławionej.
„Jako szesnastolatka stanęła przed tragicznym dylematem – ocalić życie lub umrzeć. Ocalić życie oznaczało ulec przemocy i instynktom żołnierza armii sowieckiej oraz zdradzić własne sumienie. Śmierć natomiast przeniosłaby ją czystą w objęcia Boga, którego nauczyła się kochać ponad wszystko" - mówił o błogosławionej w homilii kardynał Becciu.
"Ileż kobiet oraz dzieci pada także i dziś ofiarą przemocy! Nawet gwałcenie pomyślane jako broń wojenna pozostaje nieukarane i nie jest uważane za zbrodnię przeciwko ludzkości" - ubolewał.
"Niech świadectwo Anny, męczenniczki czystości, zachęci także was, żyjących w małżeństwie, do przeżywania piękna nierozerwalnego i wiernego związku. Dobro zwycięży każde zło, a z Chrystusem da się pokonać każdy małżeński kryzys" - podkreślił kardynał Becciu. (PAP)
Piotr Górecki (PAP)
ptg/ dmi/ ap/