Ledwie skończyła się krwawa wojna światowa, gdy na wschodzie Europy doszło do zderzenia dwóch nowopowstałych organizmów państwowych: istniejącej od roku bolszewickiej Rosji z odradzającym się po 123 latach niewoli państwem polskim.
Walkom zbrojnym towarzyszyły zmagania na płaszczyźnie politycznej, dyplomatycznej oraz ideologicznej i propagandowej. Doszło do konfrontacji całkowicie odmiennych systemów i światopoglądów. Bolszewicy rządzący Rosją od końca 1917 roku chcieli przenieść „płomień rewolucji” na zachód Europy, a następnie na cały świat. Suwerenna Polska – oddzielająca czerwoną Rosję od znajdujących się w stanie wrzenia rewolucyjnego Niemiec – stanowiła przeszkodę w owym „pochodzie rewolucji”.
Koniec I wojny światowej to czas wyraźnego wzrostu radykalizmu społecznego. Licznie powstawały wówczas rady delegatów robotniczych, dochodziło do strajków i demonstracji pod czerwonymi sztandarami. Niepokoje społeczne w Europie były na rękę bolszewikom, którzy umiejętnie je podsycali, a nierzadko wywoływali poprzez swoich agentów. Od pierwszych chwil po przewrocie bolszewickim w Rosji (a więc kiedy państwo polskie jeszcze nie istniało) różnymi kanałami ze wschodu na zachód kierowano rewolucyjną agitację.
Wojnę propagandową narzucono Polsce jeszcze przed rozpoczęciem starć zbrojnych.
Znamienne, że agitacją w Rosji Sowieckiej zajmowali się zarówno politycy (na czele z Leninem i Trockim), wojskowi różnych szczebli, urzędnicy, jak i artyści. Słusznie nazwano Rosję Sowiecką państwem propagandy. Propaganda była tam narzędziem walki psychologicznej i ideologicznej uzupełniającym terror fizyczny.
Po przewrocie październikowym Lenin oraz jego towarzysze w krótkim czasie stworzyli silny, sprawnie działający aparat agitacji i propagandy. Był on podporządkowany partii bolszewickiej.
W kraju wyniszczonym wojnami, głodem i chorobami braki w zaopatrzeniu (np. brak papieru czy opału) i trudności transportowe nie przeszkodziły w znajdowaniu środków na drukowanie miłych władzy broszur, książek, ulotek i plakatów w milionowych nakładach. Na wojnę wysyłano pociągi i statki agitacyjne zaopatrzone w literaturę polityczną, afisze i objazdowe kina. Agitowali mówcy na wiecach i zebraniach, agitowała cenzurowana prasa, agitowali tzw. politrucy („kierownicy polityczni”) w armii oraz nauczyciele na kursach dla analfabetów.
W propagandę polityczną zaangażowało się wielu znanych twórców. Wśród nich wyróżniał się Włodzimierz Majakowski, autor ogromnej liczby wierszy i rysunków satyrycznych. Jego dziełem były liczne ilustracje i teksty do tzw. okien satyry ROSTA (Rosyjskiej Agencji Telegraficznej). Owe historyjki obrazkowe, przypominające nieco dzisiejsze komiksy, wystawiano w witrynach sklepów. Były one źródłem rozrywki i informacji zwłaszcza dla licznych w Rosji analfabetów. W ten prosty sposób władza rozpowszechniała treści zrozumiałe dla „mas”, oczywiście starannie wyselekcjonowane i z odpowiednim komentarzem.
W żywej przez cały okres wojny polsko-bolszewickiej propagandzie antypolskiej były momenty szczególnego jej natężenia. Po rozpoczęciu ofensywy wschodniej Józefa Piłsudskiego (tzw. wyprawa kijowska) nastąpił zmasowany atak propagandy sowieckiej. Fenomenem tego czasu było połączenie ideologii rewolucyjnej głoszącej internacjonalizm z rosyjskim szowinizmem. Jaskrawym przykładem takiego podejścia są dwa plakaty Wiktora Deni z maja 1920 roku. Jeden, zatytułowany Jaśniewielmożna Polska, ostatni pies Ententy, przedstawia wściekłego psa z sumiastymi szlacheckimi wąsami, z medalionem na szyi ozdobionym orłem w koronie. Na drugim plakacie Polska została ukazana jako odrażające zwierzę – Świnia tresowana w Paryżu.
Co Polska przeciwstawiła wielkiej machinie propagandowej przeciwnika? Szanse były nierówne, gdyż strona polska nie dysponowała tak rozbudowanym systemem propagandy, mimo że działały instytucje zajmujące się pracą oświatową i agitacyjną. Polska jako państwo demokratyczne nie mogła i nie chciała przeznaczać na te cele środków porównywalnych z bolszewicką Rosją.
Latem 1920 wraz z rozpoczęciem kontrofensywy Armii Czerwonej nasilono akcję polityczno-propagandową. Nastroje tego czasu najlepiej wyraża słynny rozkaz wydany 2 lipca przez Michaiła Tuchaczewskiego, dowódcę Frontu Zachodniego. Napisano w nim m.in., że „wybiła godzina odwetu” i że „poprzez trupa białej Polski prowadzi droga do światowego pożaru [rewolucji]”.
Znamienne, że agitacją w Rosji Sowieckiej zajmowali się zarówno politycy (na czele z Leninem i Trockim), wojskowi różnych szczebli, urzędnicy, jak i artyści. Słusznie nazwano Rosję Sowiecką państwem propagandy. Propaganda była tam narzędziem walki psychologicznej i ideologicznej uzupełniającym terror fizyczny.
Co Polska przeciwstawiła wielkiej machinie propagandowej przeciwnika? Szanse były nierówne, gdyż strona polska nie dysponowała tak rozbudowanym systemem propagandy, mimo że działały instytucje zajmujące się pracą oświatową i agitacyjną. Polska jako państwo demokratyczne nie mogła i nie chciała przeznaczać na te cele środków porównywalnych z bolszewicką Rosją. Zrozumiałe, że w starciu dwóch propagand „lepsza”, sprawniej zorganizowana i bardziej spektakularna okazywała się propaganda systemu totalitarnego niż ustroju demokratycznego.
A jednak rękawica rzucona przez bolszewicki aparat agitacji i propagandy została przez Polskę podjęta. W wojnie propagandowej lat 1919-1920 strona polska miała również wyraźne osiągnięcia. Znacznie rozwinięto działalność wydawniczą i odczytową. Organizowano przedstawienia teatralne i koncerty dla żołnierzy.
Latem 1920 roku, w rozstrzygającym okresie wojny, rozwinięto działalność, którą współcześni badacze określili mianem propagandy obronnej. W walkę słowem, pędzlem i piórem włączyli się wybitni twórcy: Melchior Wańkowicz, Stefan Żeromski, Kornel Makuszyński, Edward Słoński, Włodzimierz Perzyński, Zofia Nałkowska, Arnold Szyfman, Ludwik Solski i wielu innych. Wybitni poeci pisali wiersze i teksty piosenek, plastycy rysowali karykatury i projektowali plakaty. Afisze zagrzewały do boju znanymi z historii hasłami i cytatami: „Hej, kto Polak, na bagnety!” czy „Twierdzą nam będzie każdy próg” oraz przestrzegały przed „dobrodziejstwami” bolszewizmu. Walkę z bolszewizmem na płaszczyźnie światopoglądowej przez cały czas prowadził Kościół katolicki.
Zastanawiając się nad skutecznością propagandy obu stron musimy pamiętać, że broń propagandowa była wsparciem dla wysiłku oręża. Rozstrzygnięcia zapadły na polach bitew. Lecz niewątpliwie w zwycięstwie Polski w wojnie z Rosją Sowiecką pewien udział mieli również dziennikarze, pisarze, muzycy, malarze i aktorzy. Ich twórczość i działalność podnosiła morale żołnierzy i ludności cywilnej.
dr Aleksandra Julia Leinwand
Instytut Historii PAN, autorka książki „Czerwonym Młotem w Orła Białego”