Szczątki trzech osób znaleźli badacze z IPN na cmentarzu Rakowickim podczas prowadzonych od czwartku poszukiwań ofiar UB. Ich tożsamość potwierdzą badania identyfikacyjne – poinformował w piątek PAP naczelnik pionu śledczego krakowskiego IPN prok. Waldemar Szwiec.
"Jak ustalili nasi archeolodzy są to trzy szkielety, które zostaną przewiezione do badania w Zakładzie Medycyny Sądowej" – powiedział PAP prok. Waldemar Szwiec.
Jak podkreślił, za wcześnie jeszcze, by mówić o tożsamości odnalezionych szczątków. Ustali to na podstawie badań identyfikacyjnych Zakład Medycyny Sądowej. "Przypuszczamy jednak, że może to być Wiesław Budzik, Tadeusz Zajączkowski i Walenty Bochorowski" - powiedział prok. Szwiec. Takie nazwiska widniały w dokumentach cmentarnych.
Wszyscy oni za "członkostwo w bandach spod znaku Narodowych Sił Zbrojnych" zostali skazani na kary śmierci, które wykonano w październiku 1946 r. Jak zapisano w księgach cmentarnych, ich zwłoki złożono we wspólnym grobie.
Prace poszukiwawcze, prowadzone przez specjalistów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Warszawie i Krakowie, mają na celu odnalezienie i przebadanie szczątków żołnierzy z oddziału PAS NZW Tadeusza Gajdy "Tarzana" (Pogotowie Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego), zgrupowania Józefa Kurasia "Ognia" oraz oddziału partyzanckiego "Wiarusy", pozbawionych życia w latach 1946–50.
Podjęcie badań wiąże się z prowadzonymi przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie śledztwami w sprawie zbrodniczej działalności funkcjonariuszy Powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu i Tarnowie. Miała ona polegać na zabójstwach, bezprawnym pozbawieniu wolności oraz fizycznym i moralnym znęcaniu się nad działaczami podziemia niepodległościowego w latach 1945–56 .
Planowane zakończenie prac ma nastąpić 19 października 2017 r. "Do tego czasu chcielibyśmy odnaleźć jeszcze szczątki pięciu osób" – powiedział PAP Dawid Golik z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Jak poinformował, w przypadku pochówków na cmentarzu Rakowickim zachowała się dokumentacja z ksiąg cmentarnych i wskazania mówiące jednoznacznie, że były tam pochówki osób zamordowanych z wyroków wojskowego sądu rejonowego czy też zabitych w walce; nie były to pochówki anonimowe.
"Jak na razie te zapisy w księdze cmentarnej potwierdzają się. Mamy pochówki tylu osób, ilu się spodziewaliśmy, ale oczywiście dopiero późniejsze badania pomogą ustalić, czy to są te osoby, których szukamy" – powiedział Dawid Golik.
"Jeżeli chodzi o Kraków, to w większości przypadków w dokumentacji cmentarnej wpisywano imię i nazwisko, są podane konkretne pola grobowe, konkretne kwatery, gdzie te osoby były chowane. Niestety tych informacji z cmentarza nie przekazywano dalej, np. rodzinom, nie można też było udostępniać ksiąg, dlatego część rodzin nigdy nie dowiadywała się, gdzie leżą ich bliscy" – mówił badacz.
W poniedziałek specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN szukali śladów pochówków na dawnym dziedzińcu Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy pl. Inwalidów w Krakowie. Badania nie ujawniły takich śladów.(PAP)
autor: Anna Pasek, Małgorzata Wosion-Czoba
edytor: Paweł Tomczyk
hp/ wos/ pat/