Minister obrony Antoni Macierewicz odsłonił w poniedziałek po południu popiersie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Uroczystość odbyła się przed budynkiem Dowództwa Garnizonu Warszawa. Zapewnił, że kiedyś stanie tam pomnik "nieporównanie bardziej okazały".
W uroczystości odsłonięcia popiersia wzięli udział Jarosław Kaczyński, córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej Marta Kaczyńska, premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski, najwyżsi dowódcy i przedstawiciele ordynariatów wojskowych.
"Dzisiaj Wojsko Polskie (...) oddaje hołd zwierzchnikowi sił zbrojnych, prezydentowi Rzeczypospolitej Lechowi Kaczyńskiemu. Dzisiaj, w sposób symboliczny zaledwie, przypominamy to, co powinno zdarzyć się już dużo dawniej. To popiersie ma stanowić znak pamięci i stałej obecności" - mówił Macierewicz.
"Od dzisiaj jego popiersie stanie na placu Zwycięstwa (obecnie plac Piłsudskiego - PAP) wśród największych bohaterów Rzeczypospolitej. Stanie obok pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego, stanie obok krzyża św. Jana Pawła II, stanie twarzą w twarz z tym pomnikiem wielkości, dramatu i pamięci Rzeczypospolitej, jakim jest Grób Nieznanego Żołnierza" - dodał szef MON
"To oczywiście powinno być miejsce dla pomnika nieporównanie bardziej okazałego - i tak kiedyś będzie" - podkreślił.
Według ministra odsłonięte w poniedziałek popiersie "jest zaledwie symbolem, znakiem pamięci, znakiem obecności i znakiem hołdu należnego od armii temu, który był jej zwierzchnikiem, ale też temu, który postanowił ją odnowić, odbudować, zmienić, uczynić rzeczywistym narzędziem w rękach narodu, gwarantującym państwu i narodowi bezpieczeństwo. Gdyby nie jego decyzja, gdyby nie jego determinacja, gdyby nie jego myśl".
"Nie byłoby szans na osiągnięcie tych wszystkich sukcesów w sferze bezpieczeństwa, którymi możemy się dzisiaj cieszyć, które dają gwarancję bezpieczeństwa całemu narodowi" - dodał.
"Jesteście godnymi następcami tej elity armii, która poległa pod Smoleńskiem" - zwrócił się do szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Leszka Surawskiego, dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Jarosława Miki, dowódcy operacyjnego RSZ gen. dyw. Sławomira Wojciechowskiego, dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. Wiesława Kukuły i komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej gen. bryg. Tomasza Połucha.
"Wierzę, że będziecie gwardią przyboczną tego pomnika, tego popiersia, że będziecie strzegli nie tylko jego fizycznej obecności, ale przede wszystkim jego przesłania, które jest przesłaniem zwycięstwa narodu polskiego nad naszymi błędami, słabościami, niedoskonałościami; jest przesłaniem odbudowy Polski wielkiej, silnej i niepodległej" - dodał.
Dowódca Garnizonu Warszawa gen. bryg. Robert Głąb przypomniał, że żołnierze DGW po raz kolejny uczestniczą w uroczystościach rocznicy katastrofy smoleńskiej, a "jako wojskowa asysta honorowa towarzyszą tym, którzy rankiem 10 kwietnia 2010 roku wyruszyli w ten tragiczny lot". "W siódmą rocznice katastrofy nasze myśli są wciąż przy jej ofiarach, ale także przy ich bliskich" - mówił.
Na fasadzie budynku zawieszono fotografie ofiar katastrofy.
Docelowo popiersie zostanie przeniesione do hallu głównego budynku Dowództwa Garnizonu Warszawa. W tym gmachu 11 listopada 2006 prezydent Kaczyński otworzył tam Salę Tradycji DGW. Poniedziałkową uroczystość zorganizowano na zewnątrz, ponieważ - jak wyjaśniało DGW - w budynku nie pomieściliby się wszyscy zaproszeni goście.
Odsłonięcie popiersia to część obchodów siódmej rocznicy katastrofy smoleńskiej, w której 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób, w tym prezydent i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.(PAP)
brw/ krm/ pru/ bos/