W Białymstoku odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca solidarność mieszkańców z narodem węgierskim w 1956 roku. W mieście były wtedy akcje poparcia dążeń wolnościowych Węgrów, zbiórki krwi i pomocy materialnej.
Uroczystość zaplanowano na 19 grudnia, ufundowana przez węgierski rząd tablica zostanie odsłonięta na budynku Archiwum Państwowego przy Rynku Kościuszki w Białymstoku.
Napis po polsku i węgiersku głosi, że to dowód wdzięczności dla mieszkańców Białostocczyzny za solidarność, przyjaźń i wsparcie Węgrów w walce o wolność w 1956 roku.
Jej odsłonięcie poprzedzi konferencja historyczna w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim, będzie też tam można zobaczyć wystawę IPN "1956: Polska-Węgry. Historia i pamięć".
Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej przewodniczący Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność Józef Mozolewski, w archiwalnych dokumentach i publikacjach prasowych są informacje świadczące o takim wsparciu Węgrów ze strony mieszkańców Białostocczyzny.
Jak mówił, inicjatywa dotycząca tablicy pamiątkowej pojawiła się na początku roku; padła też wtedy propozycja, by to związkowcy z Solidarności zajęli się organizacją uroczystości.
Dyrektor Archiwum Państwowego w Białymstoku dr Marek Kietliński zwracał uwagę, że nawet prasa partyjna z 1956 roku odnotowała akcje organizowane w tym mieście.
Przypominał o akcentach prowęgierskich w czasie wiecu zorganizowanego na dziedzińcu Pałacu Branickich, z którego część uczestników udała się potem w manifestacji, przez centrum miasta, do kościoła św. Rocha. Manifestanci nieśli, oprócz polskich, również flagi węgierskie. Jedna z nich została w kościele.
Kietliński mówił też o akcji pomocy, w tym o zbiórce krwi. "Białostoczanie okazali się ofiarni. Może miało na to wpływ też to, że pamiętali okupację sowiecką. Minęło przecież niewiele lat od tego, co działo się tutaj w okresie II wojny światowej" - mówił historyk.
Powiedział też, że 1 lub 2 listopada 1956 roku z lotniska na białostockich Krywlanach odleciał do Warszawy specjalny samolot sanitarny z krwią i osoczem, która stamtąd trafiła do Budapesztu. Były też zbiórki leków czy pieniędzy.
Dodał, że w zbiorach Muzeum Historycznego w Białymstoku jest zdjęcie prasowe, na którym widać przed budynkiem archiwum stolik i hasło "zbieramy na pomoc dla braci Węgrów".
Na uroczystość odsłonięcia tablicy placówka zamierza, razem z białostockim magistratem, wydać ulotkę informującą o wydarzeniach w mieście w związku z rewolucją węgierską w 1956 roku. "Chcemy, żeby białostoczanie wiedzieli, dlaczego przed archiwum i dlaczego ta tablica jest w Białymstoku" - mówił Kietliński.
Powstanie węgierskie, nazywane również rewolucją węgierską, wybuchło 23 października 1956 roku. Jego uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich oraz pełnej niezależności od ZSRR. Podczas powstania rząd premiera Imre Nagya anulował system jednopartyjny i ogłosił wystąpienie Węgier z Układu Warszawskiego.
Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ok. 2700 osób. Po upadku powstania ponad 200 tys. ludzi wyemigrowało; kilkaset osób stracono i tysiące uwięziono.
Podczas rewolucji oraz w następnych miesiącach Polacy przekazali na Węgry pomoc wartości blisko 2 mln dolarów (według obecnych cen około 17,5 mln dolarów). Oddali też ok. 800 litrów krwi.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ itm/