Ponad trzy tysiące zniczy zostało zapalonych na grobach polskich weteranów wojennych, lotników i przywódców emigracji niepodległościowej w Wielkiej Brytanii w ramach "Akcji Znicz" organizowanej przez ambasadę RP w Londynie i organizację Poland Street.
"Kultywowanie polskiej tradycji i historii to coś niezwykle istotnego i ponadczasowego" - powiedziała PAP Anna Gałandzij, rzeczniczka Stowarzyszenia Polaków w Wielkiej Brytanii Poland Street. "To szczególnie ważne w takim czasie jak teraz, kiedy wielu z nas czuje, że retoryka polityczna jest nastawiona przeciwko migrantom - taka akcja buduje nasz pozytywny wizerunek i przypomina o naszym historycznym wkładzie w Wielką Brytanię" - dodała.
Dzięki wsparciu wielu organizacji partnerskich znicze trafiły m.in. na cmentarze w Gunnersbury, Northwood, Highgate, Enfield, Cambridge, w Bristolu, Manchesterze, Bournemouth, Gloucester i Cheltenham oraz przed pomnik polskich lotników w Northolt.
"Wielu Brytyjczyków nie ma pojęcia, że w Polsce jest tradycja dnia Wszystkich Świętych, związana z zapalaniem światła. Obchodzone tutaj Halloween nie jest związane z pamięcią i refleksją, tak jak nasze święto. Kilku Brytyjczyków podchodziło do nas, pytali, co robimy i mówili, że to niesamowite, że tak dbamy o nasze korzenie" - powiedziała Gałandzij.
"Dostałam od jednego z nich karteczkę, że życzy nam, aby aniołowie się nami opiekowali i żebym przekazała to wszystkim biorącym udział w akcji" - wspomniała.
Gałandzij podkreśliła, że co roku w akcji zapalania zniczy i sprzątania grobów biorą udział coraz młodsi ludzie, często łącząc pokolenia emigracji niepodległościowej z dziećmi migrantów, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii po 2004 roku.
Jak podkreśliła, Poland Street to najstarsza organizacja pośród tych założonych przez nową migrację po 2004 roku. "Nawiązaliśmy dialog z powojenną emigracją, początkowo dość sceptyczną wobec nowych migrantów. Chcemy kontynuować ich działania i starania o zachowanie polskich tradycji" - powiedziała.
Oprócz kwater polskich żołnierzy, lotników i mechaników w Wielkiej Brytanii znajdują się groby m.in. Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych generała Tadeusza Bora-Komorowskiego i generała Józefa Hallera (na początku lat 90. ich prochy przewieziono jednak do Polski), a także czterech z sześciu prezydentów RP na uchodźstwie: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego, Stanisława Ostrowskiego i Kazimierza Sabbata.
Na cmentarzu w Kensal Green spoczywa polski podróżnik i geolog Paweł Edmund Strzelecki, zdobywca najwyższego szczytu Australii, a w Highgate znajduje się grób słynnego rysownika Feliksa Topolskiego. W Manchestrze pochowana jest z kolei poetka dwudziestolecia międzywojennego Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
Z kolei na Cmentarzu Gunnersbury znajduje się pierwszy postawiony w Europie Zachodniej pomnik upamiętniający zbrodnię katyńską. Odsłonięty w 1976 roku, zawiera inskrypcję - po polsku i po angielsku - "Sumienie świata woła o świadectwo prawdzie".
Wiele polskich kościołów w Wielkiej Brytanii zaplanowało na wtorek dodatkowe msze święte dla wiernych, którzy chcą wspomnieć zmarłych.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ ulb/ agz/