Z okazji święta niepodległości i obchodów 100-lecia Finlandii w Helsinkach w środę odbyło się kilka manifestacji. Najwięcej osób wzięło udział w marszu pod hasłem „Helsinki bez nazistów” oraz w marszu z pochodniami, określanym przez media jako "skrajnie prawicowy".
W dniu narodowego fińskiego święta 6 grudnia oraz jubileuszu 100-lecia uzyskania niepodległości ulicami Helsinek przeszły trzy duże manifestacje.
Jako pierwsi w mieście zebrali się przeciwnicy nazizmu pod hasłem „Helsinki bez nazistów”. „Bez nazistów w Helsinkach, bez nazistów gdziekolwiek!”; „Króliki, nie naziści!”; „Alpaki, nie naziści!” - krzyczeli uczestnicy, których, jak szacuje policja, było około tysiąca. Organizatorzy twierdzą, że to liczba zaniżona, ponieważ według nich w marszu udział wzięło blisko 3 tys. osób.
Później inną częścią miasta przeszli uczestnicy marszu neonazistowskiego. Brali w nim udział m.in. członkowie Nordyckiego Ruchu Oporu (PVL - Pohjoismainen Vastarintaliike). Niektórzy z nich nieśli sztandary przedstawiające skierowaną do góry czarną strzałkę na zielonym tle, tzw. tiwaz, pochodzący z pisma runicznego symbol nordyckich ruchów neonazistowskich obecnych także m.in. w Szwecji.
Policja szacuje, że w marszu uczestniczyło ok. 450 osób. Według doniesień mediów fińskich i szwedzkich marsz wsparli także neonaziści z innych państw nordyckich. Dziennik „Helsingin Sanomat” (HS) podał w środę, że duża grupa szwedzkich neonazistów nie została wpuszczona na prom płynący ze Sztokholmu do Helsinek. Przewoźnik miał podjąć taką decyzję ze względów bezpieczeństwa we współpracy z fińskimi służbami.
Pod koniec listopada sąd w Tampere zdecydował o delegalizacji w Finlandii neonazistowskiego Nordyckiego Ruchu Oporu. Według sądu działanie ruchu jest ewidentnie sprzeczne z dobrymi obyczajami i jest wbrew wartościom demokratycznym. Wyrok jest jeszcze nieprawomocny, dlatego policja nie mogła zakazać im zgromadzenia.
Na zakończenie obchodów dnia niepodległości wieczorem ulicami Helsinek przeszedł marsz „612 za wolność” (nazwa od daty święta niepodległości - 6 grudnia), którego uczestnicy nieśli zapalone pochodnie.
Marsz zorganizowało stowarzyszenie „612.fi”. Podczas pochodu zabronione jest używanie znaków i symboli politycznych. Tylko osoby na czele marszu mogą nieść flagi państwowe lub szarfy w narodowych niebiesko-białych barwach. Celem organizowanego od kilku lat wydarzenia jest upamiętnienie pracy poprzednich pokoleń i ofiar przez nie poniesionych. W tym roku, jak szacuje policja, w marszu wzięło udział ok. tysiąca osób.
W fińskich mediach marsz określany jest jako „skrajnie prawicowy” lub marsz „patriotycznych Finów”. Jak podał „HS”, do marszu, podobnie jak w zeszłym roku, dołączyli neonaziści PVL.
Z powodu marszu „612”, którego organizacja została zgłoszona wcześniej, musiało zostać przesunięte w inne miejsce wydarzenie dla dzieci i rodzin „100. urodziny Finlandii”. W wydarzeniu pod hasłem „Alpaki, króliczki, gimnastyka, dyskoteka i dużo muzyki” uczestniczyło 5 tys. osób.
Podczas manifestacji policja zatrzymała dziesięć osób – większość z nich próbowała zakłócić marsz z pochodniami „612”.
„W Helsinkach dzień niepodległości przebiegał spokojnie, a policja nie musiała używać siły” - podała stołeczna policja na Twitterze.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ ndz/ mc/