Prokurator przedstawił w środę Władysławowi Frasyniukowi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego, następnie Frasyniuk został zwolniony o domu. Mamy do czynienia z państwem bezprawia, państwem opresyjnym - ocenił Frasyniuk.
Sprawa ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja, zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ub.r. w komisariacie policji w podwrocławskiej Długołęce usłyszał on zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".
W związku z tym incydentem na miesięcznicy smoleńskiej Frasyniuka chciała przesłuchać Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się w warszawskiej prokuraturze – 12 stycznia i 1 lutego. Po tym, gdy Frasyniuk po raz drugi się nie stawił, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński powiedział PAP, że „postanowienie o przedstawieniu zarzutów zostało wydane i podejrzany nie uniknie wykonania czynności procesowych".
W środę rano Frasyniuk został zatrzymany przez policję w swoim domu we Wrocławiu. Następnie zawieziono go do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, gdzie prokurator warszawskiej prokuratury okręgowej przedstawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego. Przesłuchanie - jak podał rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej - trwało 10 minut po czym Frasyniuk został zwolniony do domu.
Prok. Łapczyński przekazał PAP, że zebrane dowody, m.in. w postaci zeznań bezpośrednich świadków zdarzenia i szeregu nagrań video, jednoznacznie wskazują na to, że Władysław Frasyniuk dopuścił się zarzucanego mu czynu. "Pozwalają na stwierdzenie, że zachowanie podejrzanego wobec pełniących służbę umundurowanych funkcjonariuszy Policji było celowe i zmierzało do naruszenia ich nietykalności cielesnej" - zaznaczył rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Poinformował, że Frasyniuk skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. "Odmówił również podpisania postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz protokołu przesłuchania" - dodał prok. Łapczyński. Dodał, że szczegółowe zeznania przesłuchanych w sprawie osób znajdują potwierdzenie w nagraniach dokumentujących przebieg policyjnej interwencji wobec Władysława Frasyniuka i że zeznania przesłuchanych są zbieżne z zeznaniami pokrzywdzonych policjantów.
Frasyniuk komentując zatrzymanie, powiedział, że "mamy dziś do czynienia z państwem bezprawia, państwem opresyjnym, które niszczy każdego obywatela stającego w obronie państwa prawa".
"To nie jest sensacja, że zatrzymali Frasyniuka. To memento tego, co powiedział Waldemar Żurek (sędzia, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa – PAP) w wywiadzie, że on, prawnik ma problemy, by sobie poradzić z bezprawiem, jakie stosuje wobec niego państwo, a co dopiero zwykły Kowalski" - powiedział Frasyniuk.
Jego zdaniem, obecnie w Polsce "korzystając z legalnych instytucji i chowając się za literę prawa, potrafi się niszczyć obywatela". "Nie ma to nic wspólnego z demokracją, z państwem prawa" - powiedział Frasyniuk.
W komentarzu dla Polsat News Frasyniuk powiedział, że spodziewał się zatrzymania. "To jest dość oczywiste, że jak nie pojechałem do Warszawy, to Warszawa przyjedzie do mnie" - zaznaczył.
Zapowiedział, że stawi się w sądzie. "Sąd jest miejscem, gdzie jest teoretycznie szansa, że spotkam przyzwoitych ludzi, z którymi można rozmawiać na argumenty. Wiadomo, że dzisiejsza władza nie posadzi Frasyniuka, ale będzie próbowała zaszkodzić Frasyniukowi na różne sposoby" - podkreślił.
W wydanym w styczniu oświadczeniu Frasyniuk podkreślał, że wezwanie go do prokuratury ma charakter "politycznej represji przygotowanej na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości".
„10 czerwca 2017 r. zostałem bezprawnie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w trakcie legalnej manifestacji zorganizowanej przez stowarzyszenie Obywateli RP" - oświadczał. Jak dodał, powodem jego niestawiennictwa w prokuraturze jest "obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunistycznych oraz jego osobiste doświadczenia z czasów +Solidarności+ i stanu wojennego". „Dzisiejsze czasy wymagają od nas, obywateli, jednoznacznej postawy w obronie konstytucji i wartości demokratycznego państwa prawa” - napisał wówczas Frasyniuk.
Władysław Frasyniuk, działacz opozycji demokratycznej, członek MKZ NSZZ "S", przewodniczący Zarządu Regionu Dolny Śląsk (1981), członek Krajowej Komisji Porozumiewawczej, a następnie Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "S"; w czasie stanu wojennego w TKK, aresztowany i więziony przez władze komunistyczne; od 1986 r. w Tymczasowej Radzie NSZZ "S"; od 1987 r. w Krajowej Komisji Wykonawczej; uczestnik Okrągłego Stołu. Współzałożyciel ROAD (1990); wiceprzewodniczący UD (1991-1994); przewodniczący UD (2002-2005); przewodniczący PD (2005-2006), poseł na Sejm (1991-2001); przedsiębiorca.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski, Maciej Zubel, Piotr Doczekalski
mm/zub/ mok/