Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą w niedzielę, 11 listopada wezmą udział w obchodach Święta Niepodległości; para prezydencka będzie uczestniczyć w mszy św. za Ojczyznę i w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Prezydent weźmie też udział w Marszu Państwowym.
Oficjalne uroczystości z udziałem prezydenta w ramach Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej rozpoczną się w niedzielę rano. Prezydent złoży wtedy wieniec przed pomnikiem Wincentego Witosa na Placu Trzech Krzyży.
Następnie para prezydencka uda się do Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie o godz. 9 odprawiona zostanie uroczysta msza św. w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wraz z prezydentem RP zapalą Świecę Niepodległości, ofiarowaną Warszawie przez papieża Piusa IX w 1867 roku. Wcześniej Andrzej Duda złoży wieniec przy grobie śp. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
Po mszy świętej z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej odbędzie się uroczystość odsłonięcia siedmiu obelisków przy siedmiu dębach, które będą symbolizować Ojców Niepodległości – osób, które walnie przyczyniły się do odzyskania niepodległości w 1918 r. W uroczystości tej wezmą udział prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz kard. Kazimierz Nycz.
Przed południem para prezydencka weźmie udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W trakcie uroczystości w samo południe nastąpi wspólne odśpiewanie hymnu państwowego w ramach akcji "Niepodległa do hymnu". Planowane jest wystąpienie prezydenta. Po ceremonii prezydent złoży wieniec przed pomnikiem marszałka Piłsudskiego usytuowanym przy pl. Piłsudskiego.
O godz. 14 na Zamku Królewskim odbędzie się uroczystość wręczenia najwyższych polskich odznaczeń - Orderów Orła Białego - nadanych pośmiertnie 25 wybitnym Polakom "zasłużonym dla chwały, dobra i pożytku Rzeczypospolitej Polskiej, z okazji Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej". Planowane jest wystąpienie prezydenta.
Wśród osób, które zostaną pośmiertnie odznaczone Orderem Orła Białego za zasługi dla polskiej niepodległości znaleźli się m.in: wybitna polska uczona, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla Maria Skłodowska-Curie, pisarz, pedagog, lekarz, publicysta, działacz społeczny, wielki orędownik praw dziecka, ofiara Holocaustu Janusz Korczak, jeden z najwybitniejszych i najpoczytniejszych prozaików polskich, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, społecznik i działacz patriotyczny Władysław Reymont, polityk, działacz społeczny i niepodległościowy, premier Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej (tzw. rządu lubelskiego) Ignacy Daszyński, jeden z czołowych działaczy niepodległościowych, polityk, dyplomata, publicysta, współzałożyciel, przywódca i główny twórca programu polskiego ruchu narodowego Roman Dmowski, jeden z najwybitniejszych matematyków XX wieku Stefan Banach.
Odznaczenie 25 osób zasłużonych dla niepodległości prezydent zapowiedział we wrześniu, otwierając Salę Orderu Orła Białego w Pałacu Prezydenckim, która 11 listopada będzie otwarta dla zwiedzających. "Otóż postanowiliśmy w tym wyjątkowym roku, jakim jest rok stulecia odzyskania niepodległości, zrobić wyjątek i cofnąć się w stulecie, spojrzeć na polskie życie publiczne przez aspekt tych stu lat, i popatrzeć, kto na tej przestrzeni rzeczywiście - dziś można ocenić z perspektywy lat czy dziesięcioleci - był postacią wybitną, a kto tym Orderem Orła Białego uhonorowany nie został" - powiedział Andrzej Duda.
Po uroczystości na godz. 15.00 zaplanowany jest Marsz Państwowy. W marszu będzie uczestniczył m.in. prezydent, premier Mateusz Morawiecki a także - według zapowiedzi rzecznik PiS Beaty Mazurek - prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i politycy tej partii.
Za stronę organizacyjną Marszu Państwowego odpowiada MON. Szef resoru obrony Mariusz Błaszczak zapowiedział, że marsz ma otwierać kolumna wojskowa z kompanią reprezentacyjną Wojska Polskiego, orkiestrą i pojazdami wojskowymi, nie zabraknie grup rekonstrukcyjnych. Podkreślił, że będą także kombatanci.
Prezydent potwierdził, że zamierza pójść w Marszu Państwowym 11 listopada w czwartek w wywiadzie dla Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jak podkreślił, wierzy, "że siły porządkowe zabezpieczą go w sposób perfekcyjny, jeżeli dojdzie do jakichkolwiek incydentów, czy prób zakłócenia spokoju, bo oczywiście teoretycznie nie można wykluczyć, że takie mogą się zdarzyć". "Choć mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał w taki sposób psuć nam święta odzyskania niepodległości" - zaznaczył Duda.
Duda podkreślił, że 11 listopada "jedynymi barwami, które powinny nas spajać, powinny być barwy biało-czerwone". Wezwał, żeby nie mieszać do obchodów "niczego innego, a zwłaszcza czegoś, co mogłoby oburzyć kogoś, co mogłoby kogoś zranić, słów, które są źle odbierane". "Powstrzymajcie się proszę państwo od tego, nawet jeśli ktoś ma ostry temperament" - mówił prezydent.
"Ja apeluję, żeby to był marsz absolutnie poza jakimikolwiek podziałami politycznymi i ideologicznymi. Idźmy razem" - podkreślił prezydent, apelując, by tego dnia "nie dzielić się na żadne barwy partyjne". Duda zadeklarował, że jest "gotów podać rękę w tym marszu każdemu, kto przyjdzie z biało-czerwoną flagą i będzie chciał się razem z nami radować z odzyskania niepodległości".
Prezydent powiedział, że jego intencją było, aby 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł jeden wspólny "marsz gwiaździsty", gdzie łączyłoby się kilka marszy, w tym Marsz Niepodległości. Według niego na taką koncepcję nie zgodzili się jednak organizatorzy Marszu Niepodległości, proponując w zamian, by to prezydent wziął udział w ich zgromadzeniu.
"To jest po prostu niemożliwe, bo to jest stawianie sprawy, w której w efekcie urząd prezydenta i wszyscy ci oficjalni uczestnicy marszu niepodległości: pan premier, ministrowie musieliby wziąć odpowiedzialność za wydarzenia, nad którymi nie mają bezpośredniej kontroli, a do tego nikt nie dopuści" - mówił Duda. Zwrócił uwagę, że media donosiły o tym, że w Marszu Niepodległości mieli wziąć udział przedstawiciele sił skrajnie prawicowych, czy wręcz faszyzujących z innych krajów. Jak dodał prezydent, jeżeli coś takiego miałoby faktycznie nastąpić, to byłaby sytuacja, z którą on, jako głowa państwa, ale przede wszystkim jako człowiek się nie zgadza.
"Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ja spokojnie idę pod banerami, które wyrażają nienawiść, które kogoś postponują, które są ksenofobiczne, czy w jakiś inny sposób naruszają czyjeś prawa i nie ma żadnej interwencji, nikt nie próbuje odebrać takiego transparentu" - podkreślił Andrzej Duda.
W środę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz zakazała Marszu Niepodległości 11 listopada, który organizowany jest przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości współtworzone przez m.in. Młodzież Wszechpolską, ONR i Ruch Narodowy. Organizatorzy złożyli zażalenie na tę decyzję. W czwartek wieczorem Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie uchylił decyzję prezydent Warszawy. Według sądu "prewencyjne zakazywanie marszu jest przedwczesne".
W związku z decyzją prezydent stolicy odbyło się spotkanie prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego, podczas którego ustalono, że zostanie zorganizowany "wspólny biało-czerwony marsz", który będzie miał charakter uroczystości państwowej, organizowanej przez rząd. Marsz odbędzie się pod patronatem prezydenta RP.
Wieczorem 11 listopada prezydent będzie w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie razem z mieszkańcami miasta weźmie udział w obchodach setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Prezydent będzie m.in. wspólnie z mieszkańcami śpiewał pieśni patriotyczne. Planowane jest wystąpienie prezydenta. (PAP)
autor: Marzena Kozłowska
mzk/ par/