W Orzyszu na Mazurach powstaje lokalne muzeum wojska. Władze miasta chcą w ten sposób zbudować turystyczną markę "wojskowej stolicy Polski", związaną z tamtejszym poligonem i słynną w czasach PRL jednostką karną.
Jak powiedział PAP burmistrz Orzysza Zbigniew Włodkowski, utworzenie Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej jest częścią strategii marketingowej, która ma budować wizerunek tego miasta jako "wojskowej stolicy Polski" i przyciągnąć turystów.
Według burmistrza był to naturalny wybór, bo Orzysz i tak kojarzył się wielu osobom z wojskiem, głównie z powodu cieszącej się złą sławą w czasach PRL jednostki karnej Ludowego Wojska Polskiego. W latach 1971-1991 trafiali tam za karę żołnierze, którzy popełnili jakieś wykroczenia. Jednostka była postrachem poborowych, bo poza ostrą dyscypliną czekały ich tam ciągłe musztry i ćwiczenia, forsowne marsze, a nawet obowiązkowa praca w betoniarni.
Związki Orzysza z wojskiem sięgają 1753 r., gdy w mieście założono pruski garnizon, a pod koniec XIX w. rozbudowano pobliski poligon, który zajmuje 16 tys. ha i funkcjonuje do dzisiaj. Z powodu obecności wielu obiektów wojskowych i związanych z tym ograniczeń, miasto - mimo atrakcyjnego położenia - nie rozwinęło się turystycznie w takim stopniu jak Mikołajki czy Ruciane-Nida.
Związki Orzysza z wojskiem sięgają 1753 r., gdy w mieście założono pruski garnizon, a pod koniec XIX w. rozbudowano pobliski poligon, który zajmuje 16 tys. ha i funkcjonuje do dzisiaj. Z powodu obecności wielu obiektów wojskowych i związanych z tym ograniczeń, miasto - mimo atrakcyjnego położenia - nie rozwinęło się turystycznie w takim stopniu jak Mikołajki czy Ruciane-Nida.
Lokalny samorząd chce to teraz zmienić, licząc na rosnące zainteresowanie wojskowością, historią i imprezami o charakterze militarnym. "Chcemy wykorzystać nasze wojskowe tradycje i przekuć je na markę turystyczną" - wyjaśnił Włodkowski.
Powołane przez radę miejską muzeum ma rozpocząć działalność 11 listopada w ramach obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Inauguracyjna wystawa będzie dokumentować wojskowe i wojenne wątki w historii gminy. Placówka zaapelowała już do mieszkańców o przekazywanie eksponatów związanych z tą tematyką i nawiązała współpracę z innymi muzeami w kraju.
Wystawa ma pokazać losy mieszkańców Ziemi Orzyskiej od czasów pruskiego plemienia Galindów aż po okres po II wojnie światowej. Organizatorzy chcą zaprezentować m.in. najciekawsze wydarzenia epoki Państwa Krzyżackiego, w tym bitwę rycerzy zakonu z Jaćwingami na Czerwonym Pólku k. wsi Wężewo czy walki z najazdami Litwinów. Podczas jednej z takich łupieżczych wypraw do niewoli dostał się litewski wódz Kiejstut, którego najpierw uwięziono na zamku w Okartowie, a potem wywieziono do Malborka.
Według pasjonatów lokalnej historii, w okolicach Orzysza podczas bitwy w 1361 r. Krzyżacy użyli po raz pierwszy polowych armat na kamienne kule, choć większość historyków uważa, że nastąpiło to dopiero pół wieku później pod Grunwaldem. "Takie kule były przez wiele lat odnajdywane na polach i przechowywane przez mieszkańców w domach. Mamy nadzieję, że teraz niektóre z nich trafią do naszego muzeum" - powiedział burmistrz Włodkowski.
Organizatorzy muzeum chcą też wyeksponować mało znany wątek wojny polsko-bolszewickiej. W Orzyszu znajdował się wówczas obóz dla internowanych przez Niemców ponad 1,6 tys. polskich żołnierzy z grupy augustowsko-suwalskiej. Podczas sowieckiej ofensywy pod koniec lipca 1920 r. przekroczyła ona granicę Prus Wschodnich w obawie przed rozbiciem przez korpus kawalerii Gaj Chana.
Z czasem władze miasta planują również zagospodarować plac przez budynkiem muzeum. Ma tam powstać park zabaw dla dzieci z "wojskowym torem przeszkód" i przeprawą linową przez rzekę Orzyszę oraz ekspozycja historycznego wojskowego sprzętu.(PAP)
mbo/ mhr/