Panteon Żołnierzy Wyklętych Mazowsza oraz będący częścią odnowionego rodzinnego grobu pomnik por. Stefana Bronarskiego (1916-51) ps. „Liść”, żołnierza AK i NSZ, aresztowanego przez UB i straconego w 1951 r., odsłonięto w sobotę na cmentarzu miejskim w Płocku.
Por. Bronarski był m.in. dowódcą 11. Grupy Operacyjnej NSZ, działającej w latach 1946-49, największej w tym czasie, liczącej ok. 250 żołnierzy, a także najlepiej zorganizowanej struktury podziemia antykomunistycznego na płockim Mazowszu. W rodzinnym grobie spoczywają m.in. jego matka, siostra i brat, również represjonowani przez władze komunistyczne.
Na tablicy Panteonu Żołnierzy Wyklętych Mazowsza z nazwiskami 91. poległych i zamordowanych członków antykomunistycznego podziemia niepodległościowego z lat 40. i 50. XX wieku widnieje napis: "Żołnierze Wyklęci, Męczennicy w obronie Ojczyzny, Wiary, Godności - Powstańcie do chwały".
"W ten sposób Płock przywraca pamięć o swoich bohaterach, Żołnierzach Niezłomnych, stając się miejscem, do którego oni wracają po to, żeby uczyć młode pokolenia przykładem swojego życia" – powiedział uczestniczący w uroczystości Jacek Pawłowicz, dyrektor powstającego w Warszawie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Ufundowanie Panteonu Żołnierzy Wyklętych Mazowsza i pomnika por. Bronarskiego oraz odnowienie jego grobu rodzinnego było możliwe m.in. dzięki Stowarzyszeniu "Starówka Płocka", które co roku organizuje kwestę na ratowanie nagrobków postaci ważnych dla historii miasta, spoczywających na tamtejszych nekropoliach.
"W ten sposób Płock przywraca pamięć o swoich bohaterach, Żołnierzach Niezłomnych, stając się miejscem, do którego oni wracają po to, żeby uczyć młode pokolenia przykładem swojego życia" – powiedział uczestniczący w uroczystości Jacek Pawłowicz, dyrektor powstającego w Warszawie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Uroczystość na płockim Cmentarzu Miejskim wraz z apelem poległych odbyły się w asyście wojskowej. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent miasta Andrzej Nowakowski, członkowie Stowarzyszenia Historycznego 11. Grupy Operacyjnej NSZ, a także rodziny Żołnierzy Wyklętych.
"Jesteśmy wzruszeni i bardzo cieszymy się, że wreszcie po tylu latach to się dzieje. To dla nas ogromnie ważne" – powiedziała o odsłonięciu Panteonu Żołnierzy Wyklętych Mazowsza i pomnika por. Bronarskiego córka Jana Przybyłowskiego (1917-51) ps. "Onufry", także żołnierza 11. Grupy Operacyjnej NSZ, Bożena Przybyłowska. "Oni żyli nadzieją i niestety zapłacili dużą cenę" – podkreśliła, wspominając upamiętnionych Żołnierzy Wyklętych. "Proces o kasację wyroku ojca trwał prawie 15 lat. Dokąd byli sędziowie tamtej epoki, to wydawało się to niemożliwe. Dopiero, gdy składy sędziowskie zmieniły się na młodych, uzyskaliśmy kasację wyroku" – wyjaśniła Przybyłowska.
Z okazji odsłonięcia Panteonu Żołnierzy Wyklętych Mazowsza i pomnika por. Bronarskiego w płockim Centrum Edukacji odbyła się konferencja naukowa "Żołnierze Niezłomni Mazowsza", podczas której dr Tomasz Łabuszewski z IPN przedstawił m.in. dzieje polskiego antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. Jak zaznaczył, w antykomunistycznej konspiracji od lat 40. do 60 XX wieku działało czynnie ok. 200 tys. osób, a poległo lub zostało zamordowanych ok. 50 tys. osób.
"Jeżeli spojrzymy na historię między 1944 a 1989 r. okazuje się, że aż do wybuchu +Solidarności+ nie było równie masowego oporu społeczeństwa polskiego wobec władzy komunistycznej" - oświadczył dr Łabuszewski. "Śmierć w walce, w śledztwach, w katowniach, w wyniku zbrodniczych decyzji sądu to jest najwyższa ofiara, jaką zapłaciła jakakolwiek zbiorowość społeczeństwa polskiego walcząca o niepodległe państwo polskie" - podkreślił odnosząc się do historii Żołnierzy Wyklętych.
Por. Stefan Bronarski był absolwentem gimnazjum, obecnie liceum, im. Władysława Jagiełły w Płocku oraz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty w Pułtusku. Wybuch II wojny światowej przerwał jego studia w Szkole Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. We wrześniu 1939 r. uczestniczył w obronie stolicy. Wzięty do niewoli, przebywał w obozie jenieckim w Aupitz pod Berlinem. Po powrocie z obozu, od 1942 r., był członkiem NSZ, a od 1944 r. szefem Kedywu w sztabie inspektoratu płocko-sierpeckiego AK. Po wkroczeniu na ziemie polskie Armii Czerwonej pozostał w konspiracji. Z dawnych członków AK tworzył tzw. "patrole do walki z bezprawiem", które ochraniały ludność cywilną przed napadami rabunkowymi, a także represjami ze strony UB.
W 1945 r. Bronarski objął funkcję zastępcy komendanta Podokręgu Północnego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, a od 1946 r. był komendantem 23. Okręgu Mazowsze Zachodnie NZW. Był też dowódcą 11. Grupy Operacyjnej NSZ, która działała m.in. w powiatach płockim, płońskim i sierpeckim, a także w okolicach Mławy, Lipna i Zakroczymia. Został aresztowany przez UB 26 września 1948 r. Po brutalnym śledztwie Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie wyrokiem z 3 lipca 1950 r. skazał go na pięciokrotną karę śmierci. Został stracony w więzieniu na Mokotowie 18 stycznia 1951 r. Miejsce jego spoczynku nie jest znane.
Po śmierci Bronarskiego podlegli mu wcześniej żołnierze walczyli dalej. Ostatnim z nich, który wcześniej należał do 11. Grupy Operacyjnej NSZ, był Kazimierz Dyksiński (1921-54) ps. "Kruczek" – zginął on 10 czerwca 1954 r., wysadzając się granatem podczas obławy UB. (PAP)
mb/ zab/