Niezbędna jest pełna realizacja postanowień traktatu polsko-niemieckiego w zakresie współpracy Niemiec z mniejszością polską - podkreślili uczestnicy konferencji "Berlin - Warszawa wczoraj i dziś”. Wzięli w niej udział politycy i przedstawiciele Związku Polaków w Niemczech.
Organizatorem piątkowej konferencji była sejmowa komisja łączności z Polakami za granicą we współpracy ze Związkiem Polaków w Niemczech. Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego; wzięli w nim udział marszałek Senatu Stanisław Karczewski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski oraz sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dziedziczak.
Konferencję zorganizowano w związku z otwartą tego dnia w Sejmie wystawą, na której zaprezentowano 11 historycznych sztandarów Związku Polaków w Niemczech, odrestaurowanych w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie przy wykorzystaniu środków z MSZ.
Szef sejmowej komisji Michał Dworczyk (PiS) dziękował zebranym działaczom ZPwN. "To państwo krzewicie język polski i kulturę za granicą niezależnie od tego, czy państwo polskie jest bardziej zainteresowane współpracą ze środowiskami polonijnymi czy mniej (...), państwo nie szczędząc sił prowadzicie swoją pracę; angażujecie w to swoje środki" - mówił.
Jak podkreślił, działalność związku polega m.in. na reprezentowaniu Polaków w Niemczech, ich integracji w kraju zamieszkania, rozwoju polskiego szkolnictwa, stowarzyszeń zawodowych oraz życia kulturalno-społecznego.
Przewodniczący Związku Polaków w Niemczech Józef Malinowski powiedział, że jego organizacja krzewi dialog "nie tylko między Polakami a Polonią mieszkającą w Niemczech, ale pomaga też w rozmowach pomiędzy rządami obu krajów".
O konieczności zacieśniania współpracy z Polakami mieszkającymi za granicą mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Przypomniał, że Senat ponownie dysponuje środkami na współpracę z Polonią; zapewnił, że będzie ona oparta na dialogu z organizacjami polonijnymi.
Prezydencki minister Adam Kwiatkowski mówił o tym, że dla prezydenta Andrzeja Dudy Polacy mieszkający w Niemczech mają wyjątkowe znaczenie. Przypomniał, że druga wizyta zagraniczna prezydenta po jego wyborze na ten urząd odbyła się właśnie do Niemiec; zaznaczał, że Duda spotkał się tam z przedstawicielami Polonii. Kwiatkowski przekonywał, że także prezydent, korzystając w obchodzonego w tym roku 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podkreślał w Niemczech, że konieczna jest jego pełna realizacja.
Do obchodów 25-lecia traktatu nawiązał też Dziedziczak. Jak mówił, traktat podpisany 25 lat temu między Polską a Niemcami dawał środowiskom polskim w Niemczech oraz niemieckim w Polsce szereg praw i instrumentów do utrzymywania swojej tożsamości. "Myślę, że to 25-lecie będzie świetną okazją, by podsumować, co z tego traktatu zostało zrealizowane, w jaki sposób państwo polskie zrealizowało go w stosunku do mniejszości niemieckiej, a w jaki sposób strona niemiecka do polskiej mniejszości. Odnoszę wrażenie, że wnioski z tego będą bardzo przykre i obchody 25-lecia mogą być przez te przykre wnioski zdominowane" - ocenił.
Dodał, że jeśli chodzi o kwestie dotyczące mniejszości, to obowiązują jeszcze "niektóre z zapisów z czasów III Rzeszy". Zaznaczył, że "klucz do rozwiązania tego problemu leży po stronie niemieckiej".
Dziedziczak wyraził natomiast zadowolenie z postępu prac dot. remontu Domu Polskiego w Bochum; mówił, że chciałby uczestniczyć w jego ponownym otwarciu.
Wiceszef MSZ zaapelował do obecnych na konferencji przedstawicieli organizacji polonijnych o "obronę dobrego imienia Polski, walkę z kłamliwymi stereotypami, m.in. dotyczącymi rzekomych polskich obozów śmierci, o rzekomym współudziale w zbrodni Holocaustu". "Zróbmy wszystko, by walczyć o prawdę, by świat poznał prawdziwą historię XX wieku; ona szczególnie w Niemczech powinna być doskonale znana" - mówił Dziedziczak. (PAP)
wni/ gma/