Bitwa pod Monte Cassino, uznawana za najdłuższą batalię frontu zachodniego i zwycięstwo, jakie odniosły w niej polskie oddziały stały się symbolem waleczności Korpusu Polskiego i oporu przeciw władzy w okresie PRL-u -mówili uczestnicy konferencji w Senacie zorganizowanej w 70. rocznicę bitwy.
Jak podkreślił kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan S. Ciechanowski, główne uroczystości związane z rocznicą bitwy odbędą się we Włoszech, na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino 18 maja. "Będziemy wówczas obchodzić rocznicę tego wielkiego polskiego zwycięstwa, które przeszło do historii. Po raz kolejny Polacy pokazali, że potrafią dokonać czegoś, czego inni nie byli w stanie. Pokazali czym jest walka o wolność i honor" - mówił Ciechanowski.
W tegorocznych obchodach weźmie kilka tysięcy osób, które przyjadą by oddać hołd poległym. W uroczystościach ma uczestniczyć m.in. ponad 50 uczestników bitwy, harcerze i reprezentanci szkół im. gen. Władysława Andersa. "Planujemy też uroczystości towarzyszące w innych miejscowościach wyzwalanych przez Polaków i związanych z ich walkami, otwarcie centrum informacyjnego na Polskim Cmentarzu i inne inicjatywy" - dodał kierownik Urzędu.
Rys historyczny bitwy przedstawił dyrektor Muzeum Wojska Polskiego Zbigniew Wawer. "Bitwa pod Monte Cassino była w zasadzie największą bitwą frontu zachodniego, bo straty i liczba żołnierzy przewyższała walki w Normandii. To także najdłużej, bo pół roku, trwająca batalia tego frontu, która pochłonęła prawie 200 tys. ofiar po obu stronach. Była również jedną z najtrudniejszych bitew dla polskich jednostek, które początkowo nie miały brać w niej udziału. Dopiero po braku sukcesów w trzech poprzednich bataliach o klasztor, do czwartej skierowano żołnierzy Korpusu Polskiego" - relacjonował Wawer.
Przypomniał, że operacja miała kluczowe znaczenie, gdyż jej celem było otwarcie wojskom alianckim drogi na Rzym. "Dowódcy II Korpusu gen. Andersowi zależało by wziąć w niej udział także dlatego, by zadać kłam informacjom prasy sowieckiej, że żołnierze polscy, którzy opuścili ZSRR nie chcą walczyć. Korpus Polski był formacją niezwykłą, w skład której wchodzili żołnierze września 1939, zesłańcy, więźniowie sowieckich więzień i łagrów, żołnierze kampanii francuskiej, walczący pod Narwikiem czy Tobrukiem. Pomimo, że średnia wieku tych oddziałów wynosiła ok. 40 lat, polscy żołnierze zdobyli wzgórze, a ich zwycięstwo i sławiąca je piosenka +Czerwone maki na Monte Cassino+ stały się symbolem oporu przeciwko władzy w okresie powojennym" - zaakcentował historyk.
Jednym z projektów towarzyszących obchodom jest Bieg na Monte Cassino, który odbędzie się w przeddzień 70. rocznicy batalii. Jego licząca 10 km trasa będzie biegła z miejscowości Cassino a metę zlokalizowano w pobliżu Polskiego Cmentarza Wojennego.
"Pomysłodawcą biegu jest mój ojciec (Bogusław Mamiński wicemistrz świata i Europy w biegu z przeszkodami - PAP) i Janusz Kalinowski, dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, którzy praktycznie równocześnie wpadli na pomysł, by symbolicznym biegiem oddać hołd żołnierzom, którzy walczyli za naszą wolność. W biegu wezmą udział 1052 osoby z Polski, bo tyle jest grobów imiennych na cmentarzu, by każdy z uczestników mógł oddać hołd konkretnemu poległemu. W biegu łącznie weźmie udział 2014 osób z różnych krajów" - powiedział koordynator projektów związanych z biegiem Bogusz Mamiński.
18 maja 1944 roku oddziały 2. Korpusu Polskiego dowodzone przez gen. Władysława Andersa zdobyły ruiny klasztoru benedyktynów na wzgórzu Monte Cassino we Włoszech (519 m n.p.m.). W czasie walk zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. Na miejscowym cmentarzu wojennym, na którym spoczęło 1072 uczestników jednej z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej, widnieje napis: "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie". (PAP)
akn/ ls/