Losy dwóch bohaterów: Polaka Jana Karskiego oraz Szweda Raoula Wallenberga, którzy starali się ratować Żydów przed zagładą, były w środę tematem debaty podczas seminarium zorganizowanego w szwedzkim parlamencie.
Według prof. Adama Daniela Rotfelda, byłego szefa polskiej dyplomacji i wieloletniego dyrektora Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), obaj bohaterowie mają ze sobą wiele wspólnego.
"Karski i Wallenberg zostali ukształtowani w kręgach konserwatywnych, ważna była dla nich religia. To przesądziło o ich postawie moralnej" - stwierdził w trakcie dyskusji prof. Rotfeld. Dodał, że w ich życiu ważną rolę odegrała również edukacja. Jan Karski ukończył Uniwersytet we Lwowie, który wówczas był jedną z najlepszych uczelni na świecie. Raoul Wallenberg natomiast odbył studia architektoniczne w Stanach Zjednoczonych.
"Znamienne jest jednak to, że obaj przez 50 lat byli w swoich krajach, Polsce i Szwecji, zapomniani" - podkreślił prof. Rotfeld.
Inny uczestnik seminarium, politolog z Uniwersytetu Sztokholmskiego prof. Daniel Tarschys zwrócił uwagę, że Karski i Wallenberg to "wyjątkowe osobowości, bardzo jednak różne".
"Karski i Wallenberg zostali ukształtowani w kręgach konserwatywnych, ważna była dla nich religia. To przesądziło o ich postawie moralnej" - stwierdził w trakcie dyskusji prof. Rotfeld. Dodał, że w ich życiu ważną rolę odegrała również edukacja. Jan Karski ukończył Uniwersytet we Lwowie, który wówczas był jedną z najlepszych uczelni na świecie. Raoul Wallenberg natomiast odbył studia architektoniczne w Stanach Zjednoczonych.
Wśród wyjątkowych ludzi, "naśladowców" Karskiego oraz Wallenberga, wymieniono m.in. byłego polskiego premiera Tadeusza Mazowieckiego, który będąc specjalnym wysłannikiem ONZ w byłej Jugosławii nie bał się krytykować oenzetowskiej biurokracji. Wallenbergiem lat 70. ubiegłego wieku nazwano szwedzkiego dyplomatę stacjonującego w tym czasie w Chile, Haralda Edelstama. Pomógł on wielu prześladowanym przez reżim Pinocheta wyjechać z kraju.
Ewa Wierzyńska, kierownik wydziału współpracy z zagranicą Muzeum Historii Polski, zabierając głos w dyskusji powiedziała, że Jan Karski w ogóle nie czuł się bohaterem. "Chętnie opowiadał anegdoty ze swojego życia, wspominał o gafach. To postać, którą łatwo zainteresować młodych" - powiedziała.
W Szwecji książka autorstwa Jana Karskiego "Tajne Państwo" (szw. "Den hemliga staten") została wydana już w 1945 roku, do dziś jednak nie doczekała się wznowienia.
W szwedzkim parlamencie pokazano też w środę wystawę "Świat wiedział. Misja Jana Karskiego dla ludzkości", przygotowaną przez Muzeum Historii Polski.
Seminarium było częścią obchodów Roku Karskiego; spotkanie zorganizowała szwedzko-polska grupa w szwedzkim parlamencie oraz ambasada RP w Sztokholmie.
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) był przed wybuchem wojny pracownikiem MSZ. W czasie niemieckiej okupacji działał w konspiracji jako kurier władz Polskiego Państwa Podziemnego.
Jako pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informacje o zagładzie Żydów. Wstrząsającą relację świadka przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się m.in. z szefem brytyjskiego MSZ Anthonym Edenem i prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów.
Po wojnie Karski pozostał na emigracji w USA. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown. Wśród jego studentów był m.in. przyszły prezydent USA Bill Clinton. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Karski zmarł w 2000 r. w Waszyngtonie. W maju 2012 roku prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności.
W 2012 roku Szwecja obchodziła Rok Raoula Wallenberga, który w 1944 roku uratował na Węgrzech tysiące Żydów, wystawiając im "ochronne" paszporty.
Wallenberg 17 stycznia 1945 roku został aresztowany przez Armię Czerwoną. Szwedzi uznali swojego dyplomatę za zaginionego, ale z powodów politycznych niezbyt gorliwie prowadzili jego poszukiwania.
W 1957 roku strona radziecka w wyniku szwedzkich nacisków poinformowała wreszcie, że Wallenberg zmarł w 1947 roku, przypuszczalnie na zawał serca, w moskiewskim więzieniu na Łubiance. Tę wersję podważają jednak późniejsze relacje świadków, którzy twierdzili, że Wallenberg jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.
W 1989 roku Szwecja otrzymała z radzieckich archiwów osobiste dokumenty Wallenberga, do dziś jednak szwedzki rząd bezskutecznie domaga się od Rosji wyjaśnień w sprawie jego losów.
Powołanej w 1991 roku szwedzko-rosyjskiej komisji, której prace trwały aż 10 lat, nie udało się dać żadnych wiążących odpowiedzi. W 2003 roku Szwedzi przedstawili własny raport, w którym zawarto ocenę działań szwedzkiego MSZ w sprawie Wallenberga. Zatytułowana była krótko: "Dyplomatyczna porażka".
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ fit/ ro/ gma/