Ulice przystrojone flagami, portrety Jana Pawła II w oknach domów, wielojęzyczny gwar na rynku, pielgrzymi śpiewający pieśni i turyści robiący pamiątkowe zdjęcia – to Wadowice, rodzinne miasto Karola Wojtyły, na kilkanaście godzin przed jego kanonizacją.
"Kanonizacja największego wadowiczanina w historii to wielkie wydarzenie dla miasta, choć o jego świętości byliśmy przekonani od zawsze. Czekaliśmy tylko na +urzędowe+ potwierdzenie tego, co dla większości było oczywiste" – powiedział PAP wadowiczanin i znawca historii miasta Michał Siwiec-Cielebon.
Wadowice są w tych dniach celem wielu pielgrzymek. Wierni chcą poznać miejsce, w którym się urodził i spędził dzieciństwo święty papież. Na rynku mieszają się różne języki. Włoski, hiszpański, węgierski, niemiecki. Z całego kraju przyjeżdżają Polacy. "Bóg dał nam go w trudnych czasach, by dzięki swej wielkości i charyzmie pomógł nam podnieść się z kolan. To ogromny dar, który wciąż owocuje. Wierzę, że jako święty będzie orędował za nami w sprawach największych, ale i tych, codziennych. To święty człowiek" – powiedziała PAP pani Maria, która w sobotę przyjechała do Wadowic z Łodzi.
"Kanonizacja największego wadowiczanina w historii to wielkie wydarzenie dla miasta, choć o jego świętości byliśmy przekonani od zawsze. Czekaliśmy tylko na +urzędowe+ potwierdzenie tego, co dla większości było oczywiste" – powiedział PAP wadowiczanin i znawca historii miasta Michał Siwiec-Cielebon.
Wadowicki rynek jest miejscem szczególnym. Przy nim stoi dom, w którym Karol Wojtyła się urodził, a także bazylika Ofiarowania NMP, gdzie został ochrzczony. Tam też mieściła się szkoła podstawowa. Dziś jest to budynek magistratu. Na tym placu Jan Paweł II trzykrotnie podczas swego pontyfikatu spotkał się z krajanami.
W sobotę na wadowickim rynku zbiegło się wiele pielgrzymich dróg. Wierni odwiedzali bazylikę, ozdobioną flagami narodowymi i papieskimi. Na jej frontonie zawisł ogromny portret Jana Pawła II. W niedzielę nie zostanie zasłonięty, jak to miało miejsce podczas beatyfikacji. Wówczas spowiło go delikatne białe płótno, które zostało zrzucone, gdy papież Benedykt XVI ogłosił swego poprzednika błogosławionym. "U nas Jan Paweł II jest świętym cały czas. Myślę, że symboliczny akt odsłonięcia odbędzie się tylko w Rzymie" – powiedział PAP proboszcz bazyliki ks. Stanisław Jaśkowiec.
W bazylice wierni w skupieniu modlili się w kaplicy bł. Jana Pawła II przed relikwiami papieża, a także przed niezwykle bliskim Karolowi Wojtyle wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pielgrzymi odwiedzali otwarte po gruntownym remoncie muzeum w domu rodzinnym papieża. "To bardzo piękne i wzruszające miejsce. Skromne, a zarazem przebogate w treść. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie sale poświęcone śmierci Jana Pawła II" – powiedział Stanisław Polaczek z Bielska-Białej.
W Wadowicach trwają już ostatnie przygotowania do niedzielnych uroczystości. Na rynku ustawiana jest scena. Na niej w niedzielę rano odprawiona zostanie msza św., która będzie swoistym wprowadzeniem do wydarzeń w Rzymie. Zgromadzeni na wadowickim rynku uroczystości kanonizacyjne zobaczą na telebimach.
"Staraliśmy się przygotować do tego wielkiego wydarzenia przede wszystkim - jak nas uczył św. Jan Paweł II - od strony duchowej. Apel Jasnogórski rozpocznie w sobotę całonocne czuwanie. O północy odprawimy mszę św., a po rynku przejdzie procesja. Czuwanie modlitewne potrwa do świtu" – powiedział PAP ks. Stanisław Jaśkowiec.
Do rodzinnego miasta Karola Wojtyły zjeżdżają też ekipy dziennikarzy. Spory ruch panuje w wadowickich sklepach z pamiątkami i dewocjonaliami, a także kawiarniach, gdzie serwowane są rozsławione przez Jana Pawła II kremówki.
Karol Wojtyła urodził się w Wadowicach w 1920 roku. Mieszkał tu do matury.
Jak powiedział Michał Siwiec-Cielebon, Jan Paweł II będzie pierwszym wadowiczaninem urodzonym w tym mieście, który został wyniesiony na ołtarze. Zaznaczył, że w kręgu świętych są dwie osoby związane z Wadowicami: święty Rafał Kalinowski, który był przeorem zakonu karmelitów bosych w Wadowicach, a także święty arcybiskup lwowski Józef Bilczewski, który chodził do wadowickiej szkoły. Beatyfikowany został absolwent wadowickiego seminarium karmelitów Alfons Mazurek, który zginął męczeńską śmiercią z rąk Niemców podczas II wojny. (PAP)
szf/ eaw/