Zdaniem szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego należy podjąć "wielopłaszczyznową" dyskusję ws. zbrodni wołyńskiej. Minister komentował w RMF apel, jaki w piątek wystosowali m.in. dwaj byli prezydenci Ukrainy, przywódcy Kościołów i intelektualiści o ustanowienie wspólnego dnia pamięci konfliktów ukraińsko-polskich na rzecz wzajemnego pojednania.
Szef MSZ przyznał, że nie do końca zgadza się z zawartym tam postulatem do "sojuszników, kierownictwa państwa polskiego i parlamentarzystów" o to, by nie przyjmowali w związku z rocznicą Wołynia "niewyważonych deklaracji politycznych, które nie pohamują bólu, a jedynie pozwolą naszym wspólnym wrogom na wykorzystanie go przeciwko Polsce i Ukrainie".
"Musimy zamiast niepodejmować dyskusji, podjąć ją, wyjaśnić. To musi być dyskusja wielopłaszczyznowa" - przekonywał. "To bolesna rana, która musi być zagojona" - dodał.
Jak mówił, w sprawie rozliczenia wydarzeń na Wołyniu zarówno strona polska, jak i ukraińska mają coś do zrobienia, ale teraz inicjatywa należy do Ukraińców. "My też mamy do zrobienia wiele, ale myśmy wiele już poczynili, natomiast oczekujemy pewnych gestów w tej chwili ze strony ukraińskiej" - powiedział Waszczykowski.
Piątkowa odezwa, pod którą podpisali się m.in. byli prezydenci, Leonid Krawczuk i Wiktor Juszczenko, a także przywódcy Kościołów prawosławnego (Patriarchatu Kijowskiego) i greckokatolickiego, Filaret i Swiatosław, została wystosowana przed obchodzoną w lipcu 73. rocznicą zbrodni wołyńskiej.
Autorzy poprosili polityków po obu stronach granicy, by w związku z rocznicą wystrzegali się języka nienawiści i wrogości, który może przyćmić „chrześcijańskie przebaczenie i porozumienie". (PAP)
pś/ malk/