Pamięć wybitnego poety Józefa Czechowicza oraz innych osób, które zginęły podczas bombardowania Lublina we wrześniu 1939 r, uczcili w sobotę mieszkańcy tego miasta.
9 września 1939 r. niemiecka Luftwaffe przeprowadziła najbardziej niszczycielskie bombardowanie Lublina. Zginęło wówczas blisko tysiąc mieszkańców miasta, a wiele domów zostało zburzonych.
Jedna z bomb trafiła w zakład fryzjerski znajdujący się w budynku sąsiadującym z Pocztą Główną (obecnie to Plac Józefa Czechowicza w centrum miasta). Zginął wówczas obecny tam wtedy wybitny lubelski poeta Józef Czechowicz. Miał 36 lat.
Przedstawicie władz miasta, instytucji kulturalnych, a także uczniowie szkoły podstawowej nr. 19 im. Józefa Czechowicza złożyli przy pomniku - w miejscu, gdzie spadła bomba, która zabiła poetę - wiązanki kwiatów i zapalili znicze.
„Czechowicz to postać symboliczna. Oddajemy mu hołd nie tylko dlatego, że sławił piękno naszego miasta, ale też, dlatego że jego postać przypomina o okrucieństwie wojny, o tym, że podczas działań wojennych nikt nie może być pewien swojego losu” – podkreślił Zdzisław Niedbała z kancelarii prezydenta Lublina.
„Mija 78 lat od tamtych wydarzeń. To jest taka mniej więcej średnia długość życia ludzkiego i coraz mniej jest ludzi, którzy pamiętają Józefa Czechowicza (za życia). Pamięć o poecie będzie się zmieniać, ale mam nadzieję, że ta pamięć będzie coraz głębsza i szersza” – powiedział kierownik Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza Jarosław Cymerman.
W piątek młodzież lubelskich szkół czytała przy pomniku Czechowicza wiersze poety.
Czechowicz zaliczany jest do najwybitniejszych poetów okresu międzywojennego. Urodził się 15 marca 1903 r. w Lublinie. Był też nauczycielem, bibliofilem, wydawcą, dziennikarzem, animatorem lubelskiego środowiska kulturalnego. Najbardziej znane tomiki poetyckie Czechowicza to "Kamień" (1927), "ballada z tamtej strony" (1932), "nic więcej" (1936), "nuta człowiecza" (1939). W jego poezji sielankowe opisy wsi i prowincji w miarę zbliżania się wojny ustępowały elementom katastrofizmu.
W 1934 r. napisał "Poemat o mieście Lublinie", który powstał jako słuchowisko radiowe i jest poetyckim zapisem nocnego spaceru po ulicach miasta.
Kwiaty i wieńce złożono w sobotę także pod tablicą wmurowaną w ścianę Ratusza, upamiętniającą zabitych podczas bombardowania urzędników oraz na ich grobach na cmentarzu przy ul. Unickiej.
9 września 1939 r. bomby spadły m.in. na lubelski Ratusz – życie straciło wówczas 16 pracowników Zarządu Miasta i 10 interesantów. Na dziedzińcu ratuszowym zginął, szukający wtedy w Lublinie schronienia przed niemieckim najeźdźcą, ówczesny prezydent Torunia Leon Raszeja. Pochowany został na komunalnym cmentarzu wojennym przy ul. Białej, a po ekshumacji, przeprowadzonej na wniosek jego rodziny, pozostała w tym miejscu symboliczna mogiła.
Tablica na ścianie Ratusza upamiętnia m.in. postać ówczesnego woźnego Jana Gilasa. Podczas bombardowania jedna z bomb, która trafiła w ratusz, wpadła do środka, ale nie wybuchła. Gilas chwycił niewybuch i wyniósł z budynku. Na schodach ratusza zmarł prawdopodobnie na zawał serca. W archiwum urzędu miasta zachowała się fotografia, która przedstawia Gilasa, leżącego przed magistratem, trzymającego bombę w objęciach.
Renata Chrzanowska(PAP)
ren/ par/