W sporze o treść uchwały Bundestagu z okazji 25. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy klub parlamentarny Zielonych chce zaproponować własny, kompromisowy projekt - podał w piątek "Sueddeutsche Zeitung".
Rozmowy pomiędzy klubami CDU/CSU, SPD i partią Zieloni zakończyły się we wtorek fiaskiem ze względu na różnice w ocenie Karty niemieckich wypędzonych ze stron ojczystych dla porozumienia między Niemcami z Polakami.
Chrześcijańscy demokraci, przede wszystkim bawarska CSU, chciała wprowadzić do tekstu uchwały wzmiankę o Karcie, Zieloni byli temu przeciwni. Wobec braku porozumienia SPD, która jest inicjatorem uchwały, zdjęła ten punkt obrad z porządku dnia. Uchwała miała być przyjęta przez parlament 10 czerwca - przed konsultacjami międzyrządowymi wyznaczonymi na 22 czerwca.
"Relacje polsko-niemieckie są obecnie trudne" - powiedziała "SZ" szefowa klubu Zielonych, Katrin Goering-Eckhardt. Jak dodała, jej partii bardzo zależy w związku z tym na kompromisie. Jej zdaniem Karta wypędzonych, jeśli ma być wymieniona, musi zostać umieszczona "w historycznym kontekście".
Zieloni proponują w swoim projekcie uchwały, by uznać, że myśl pojednania z Polską forsowana była także przez niemieckich wypędzonych, którzy kierowali się zapisaną w Karcie rezygnacją z przemocy i apelem o europejskie rozwiązania, chociaż sama Karta jest "ze względu na postulat prawa do ojczystych stron w sensie prawa do powrotu (...) - jeśli chodzi o zasługi dla pojednania - z historycznego punktu widzenia nie wolna od kontrowersyjnych aspektów".
Rzecznik rządu Steffen Seibert, pytany przez PAP o stanowisko kanclerz Angeli Merkel w sprawie sporu o rezolucję, oświadczył, że szefowa rządu "cieszy się na spotkanie z prezydentem Dudą w przyszły piątek". Jego zdaniem problematyka Traktatu będzie jednym z tematów rozmowy obu polityków. Seibert odmówił komentarza na temat sporu, a także stanowiska Merkel wobec włączenia do tekstu rezolucji odniesienia do Karty.
Poseł-sprawozdawca, socjaldemokrata Dietmar Nietan powiedział PAP we wtorek, że SPD i Zieloni nie godzą się na przyjęcie przez parlament uchwały, która "mogłaby być negatywnie odebrana w Polsce" jako "próba rewizji historii". "Na taki sygnał nie mogliśmy się zgodzić" - zaznaczył socjaldemokrata.
Oznacza to, że uchwała "Pojednanie, Partnerstwo, Współpraca - 25 lat Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy" nie zostanie przyjęta wbrew wcześniejszym planom przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy (16-17 czerwca) ani przed konsultacjami międzyrządowymi 22 czerwca. Najwcześniejszy możliwy termin wypada 23 czerwca - poinformował Nietan.
W pierwotnym projekcie uchwały mowa jest o znaczeniu współpracy polsko-niemieckiej dla pozytywnego rozwoju Unii Europejskiej. Jej autorzy opowiedzieli się za intensyfikacją współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego, rozwojem infrastruktury komunikacyjnej między obu krajami, silniejszym wsparciem organizacji aktywnych w kontaktach między społeczeństwami obywatelskimi oraz współpracą w dziedzinie energetyki.
Uchwały Bundestagu z okazji kolejnych okrągłych rocznic Traktatu, przyjmowane wspólnie przez koalicję rządową i opozycję, mają długą tradycję - parlament uchwalał je m.in. pięć i dziesięć lat temu.
Karta jest kontrowersyjnym dokumentem, uchwalonym 5 sierpnia 1950 roku w Stuttgarcie, uważanym przez ziomkostwa za rodzaj aktu założycielskiego. Niemcy wysiedleni po wojnie z Europy Środkowej i Wschodniej wyrzekli się w tym dokumencie zemsty i odwetu oraz zobowiązali się do budowy zjednoczonej Europy. Krytycy twierdzą, że Karta pozbawiona jest kontekstu historycznego, a rezygnacja z zemsty pięć lat po niemieckich zbrodniach jest co najmniej nie na miejscu.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ lm/ mal/ woj/