Kilka tysięcy zwolenników Francisco Franco uczciło pamięć dyktatora w przypadającą w środę 44. rocznicę śmierci generała. Uroczystości upamiętniające jego postać odbyły się w ponad 20 miastach tego kraju.
W wiecach poparcia oraz mszach w intencji zmarłego 20 listopada 1975 roku Franco wzięli udział zarówno członkowie jego rodziny, jak i kilka tysięcy jego zwolenników. Pierwsze uroczystości odbyły się już w poniedziałek.
Kilka mszy w intencji Franco zostało w środę odprawionych w Madrycie. W godzinach popołudniowych odbyła się tam również manifestacja przeciwników frankizmu. Wydarzenie służyło m.in. upamiętnieniu 83. rocznicy śmierci przywódcy hiszpańskich anarchistów, Buenaventury Durrutiego, poległego 20 listopada 1936 roku w czasie walk w hiszpańskiej stolicy.
Jednym z największych miejsc zgromadzeń zwolenników dyktatora była w środę bazylika w mauzoleum w Dolinie Poległych, gdzie przez blisko 44 lata spoczywało ciało generała. Przed południem odbyły się tam dwie uroczystości religijne w jego intencji.
24 października zwłoki Franco zostały na wniosek rządu premiera Pedra Sancheza przeniesione na położony pod Madrytem cmentarz Mingorrubio w El Pardo. Również na tej nekropolii odbędą się w środę wieczorem uroczystości upamiętniające hiszpańskiego dyktatora.
Organizująca wydarzenia upamiętniające generała fundacja jego imienia, tzw. FNFF, poinformowała, że część obchodów odbędzie się w sobotę i niedzielę.
W środę z inicjatywy FNFF, do której należą m.in. członkowie rodziny Franco, w największych hiszpańskich miastach odprawionych zostało kilkanaście mszy świętych. W intencji generała modlono się m.in. w Madrycie, Bilbao, Maladze oraz Saragossie.
Wchodzący w skład fundacji członkowie rodziny generała spodziewają się, że do końca listopada na nowym miejscu jego spoczynku w miejscowości El Pardo hołd oddadzą mu tysiące zwolenników frankizmu.
Ponowny pochówek generała został przeprowadzony z inicjatywy socjalistycznego rządu; premier twierdził, że przeniesienie zwłok Franco jest “konieczne z powodu zainicjowania przez generała zamachu stanu” w 1936 roku, który przerodził się w trwającą do 1939 roku wojnę domową, a obecność Franco “uwłaczała pamięci” złożonych w Dolinie Poległych ponad 30 tys. ofiar tej wojny. Rodzina generała uważa tymczasem, że decyzja Sancheza wynikała z rewanżyzmu.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ fit/ jar/