Książki dostosowane do rozwoju emocjonalnego i intelektualnego oraz zainteresowań dzieci pomaga dobrać Bibliocreatio - firma zajmująca się doradztwem czytelniczym i tworzeniem prywatnych bibliotek. To oferta dla osób, które nie mają czasu na śledzenie rynku wydawniczego.
Oferta firmy jest skierowana głównie do rodziców. Jej pomysłodawczynie - Zofia Karaszewska i Sylwia Stano-Korczyńska - pragną rozbudzić w najmłodszych miłość do literatury, ale także rozwijać emocjonalnie i pogłębiać ich zainteresowania. Książki dostosowują do wieku, potrzeb i problemów najmłodszych.
"Tworzymy subskrypcję czytelniczą, czyli dla dzieci są to najczęściej dwie pozycje książkowe miesięcznie, które układają się w roczny cykl. Dobierając książki staramy się aby lektury były coraz bardziej ambitne albo trochę więcej wymagające od dziecka" - wyjaśnia Karaszewska.
Według niej, książki powinny mieć swoje stałe miejsce w pokoju dziecięcym czy w domu. "Ważne jest, żeby oprócz plazmy na ścianie, playstation i tysiąca różnych rzeczy, o które rodzice dbają, w wyposażeniu domu były też książki, żeby dziecko mogło się po prostu opatrzeć z tymi książkami" - dodaje.
Socjolog, analityk rynku książki, pracownik Uniwersytetu Łódzkiego i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, dr Andrzej Rostocki zauważa, że książki teraz rzadko są przedmiotem zakupów w momencie urządzania mieszkania; nie pojawiają się też w magazynach, poświęconych wystrojowi wnętrz. "W moim pokoleniu książka była wskaźnikiem statusu, prestiżu, teraz nie jest. Teraz się liczy samochód, dom, ogródek, konsumpcja. Książka traci na znaczeniu, czytelnictwo również. Książka jest na marginesie w tej chwili" - ubolewa dr Rostocki.
Zdarzają się też inne sytuacje. Sylwia Stano-Korczyńska wspomina zamówienie matki, która na 20. urodziny syna chciała podarować mu 50 książek - towarzyszek na całe życie. "W takim świecie, gdy żyjemy bardzo aktywnie, skupiamy się na karierze, ludzie zaczynają doceniać kontemplacyjną sferę życia. I książka jest czymś takim, ciągiem kulturowym. Mamy dużo ludzi, którzy doceniają i chcą stworzyć miejsce, gdzie będą książki, żeby przekazać tradycję, że skoro i ja to czytałem to chciałabym żeby i dziecko czytało" - dodaje właścicielka.
Dr Rostocki przyznaje, że "klucz do lektur, klucz do świata czytania kryje się w rodzinie". W jego opinii rodziny pod tym względem nie zastąpią wyspecjalizowane instytucje korzystające z funduszy państwowych, a przeznaczonych na promocję czytelnictwa. Ekspert wspomina, że w latach 60. w każdym większym mieście istniały kultowe księgarnie, w których pracowali nie zwykli sprzedawcy - księgarze, ale ludzie - instytucje informacyjne. "Przychodziło się tam - mówi - żeby porozmawiać o książkach. To były takie światy nieformalne, wspólnoty lekturowe".
Stano-Korczyńska dodaje, że doradztwo czytelnicze istniało już w dwudziestoleciu międzywojennym. Elity tworzyły wówczas indywidualne biblioteki zróżnicowane ilościowo i treściowo.
Bibliocreatio również posiada w swojej ofercie pomoc w tworzeniu prywatnych bibliotek. Jej właścicielki pomagają dorosłym dobrać odpowiednie książki, sprofilowane do ich potrzeb, zainteresowań i zaskakujących oczekiwań. Zdarzają się klienci - mówi Stano-Korczyńska - którzy chcą tylko bohaterów męskich, bo książka z kobiecą bohaterką w ogóle ich nie interesuje. Ci, którzy mają przesyt literaturą poszukują biografii, a młodzi biznesmani pragną poszerzać kompetencje zawodowe. Ci, którzy traktują książki prestiżowo mogą zamówić ich oprawianie np. w skórę, drewno, jedwab.
"Ja kiedyś napisałem takie zdanie, że +życie jest czytaniem+ i rzeczywiście tak myślę. Czytanie traktuje się jako coś dodatkowego, jako rozwijanie kwalifikacji, intelektu, a ja uważam, że w czytaniu zawiera się nasza egzystencja. Ci, którzy nie czytają, gorzej żyją psychicznie, intelektualnie, refleksyjnie" - powiedział dr Rostocki.
Aneta Staśkiewicz (PAP)
ast/ mlu/ ls/