Ekumenizm polega na wymianie duchowych darów. Jeśli ktoś w różnicach widzi możliwą komplementarność i możliwość uczenia się wzajemnie, a nie powód do wojny religijnej, to wtedy te różnice nie tylko nie są problemem, tylko nawet są pomocą – powiedział w środę metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.
Abp Ryś wziął udział w konferencji prasowej połączonej z prezentacją książki "Mistrzowie drugiego planu. O postaciach biblijnych w rozmowach Małgorzaty Bilskiej", która w środę odbyła się w Warszawie.
Jak mówił, "miał to szczęście, że miał od kogo zakochać się w Biblii". "To było już po święceniach kapłańskich, nie przed (...). Do Biblii przekonał mnie ksiądz, do którego jeździłem głównie w celu robienia kwerendy przy moich pracach historycznych. Na szczęście trafiłem na dobrą parafię w Londynie, gdzie proboszcz mawiał, że on ma do zrobienia trzy rzeczy: połamać Słowo, połamać chleb do Eucharystii i zgromadzić ludzi we wspólnotę. Wszystko inne zostawiał świeckim" - wspominał.
Zdaniem abp. Rysia, ten ksiądz "łamał Słowo w sposób niesłychany". "Nigdy w życiu już nie spotkałem takiego księdza, który miał taka zdolność interpretacji Pisma Świętego, która bardzo trzymała się tekstu i była jego porządną analizą i równie porządnie trzymała się życia. Ten most przerzucony między świętym tekstem a życiem codziennym był mostem kluczowym" - ocenił.
Metropolita łódzki podkreślił, że po pobycie w Londynie jego styl przepowiadania zmienił się całkowicie. "Już nigdy nie wróciłem do poprzedniego. Zasadniczo myślę, że nie mam nic innego do roboty, jak łamać Słowo i przez to łamanie Słowa prowadzić ludzi do połamanej Eucharystii. Jeśli to ich nie zgromadzi w sensowną wspólnotę, to na pewno nie zrobią tego przepisy kościelne i autorytet członka kongregacji do spraw" - ocenił.
Poinformował, że w Łodzi udało mu się zorganizować ekumeniczną pielgrzymkę do Ziemi Świętej, w której wzięło udział 300 osób z sześciu Kościołów. "Po tej pielgrzymce zrodził się pomysł koniecznego follow-upu. A follow-up to mogła być tylko Ekumeniczna Szkoła Biblijna. Pierwsza jej odsłona zgromadziła ponad 250 osób z różnych Kościołów, którzy chcieli razem studiować Biblię (...). Dzisiaj mamy już trzecią edycję" - mówił.
Jednocześnie przyznał, że kiedy przy okazji synodu pastoralnego w archidiecezji łódzkiej zrobili wśród młodych ankietę dotyczącą czytania Pisma Świętego, to liczba tych, którzy je czytają, nie przekroczyła 10 proc. "Ta liczba dobrze oddaje stan faktyczny naszego Kościoła" - ocenił abp Ryś.
Zapytany o to, jak czytać Biblię wspólnie z chrześcijanami innych wyznań, metropolita łódzki odpowiedział, że "to zależy od tego, jak się podchodzi do różnic".
"Jeśli ktoś chce widzieć w różnicach powód do kolejnej wojny religijnej, to pewnie mu ciężko. Natomiast jak ktoś w różnicach widzi możliwą komplementarność i możliwość uczenia się wzajemnie, to wtedy te różnice nie tylko nie są problemem, tylko nawet są pomocą. Ekumenizm, tak jak go rozumieją papieże posoborowi, zwłaszcza Jan Paweł II, a po nim papież Franciszek, polega na wymianie duchowych darów" - przypomniał.
Dodał, że "ekumenizm zaczyna się wtedy, kiedy ja wierzę, że Duch Święty działa w pozostałych Kościołach i to, co tam robi, jest także dla mnie". "Zapewniam, że z tych spotkań Ekumenicznej Szkoły Biblijnej, tak jak z tej wspólnej pielgrzymki do Ziemi Świętej, wszyscy wrócili umocnieni w swej tożsamości, tzn. katolicy wrócili lepszymi katolikami" - stwierdził.
Książka "Mistrzowie drugiego planu. O postaciach biblijnych w rozmowach Małgorzaty Bilskiej", to zbiór rozmów na temat biblijnych postaci drugoplanowych, które zostały wybrane przez Boga, by odegrać rolę pierwszoplanową. Jej premiera miała miejsce w październiku 2022 r.(PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/ agz/