Chcę podziękować wam za to, że na tych ziemiach zachowaliście swoją tożsamość i że chronicie dziedzictwo przodków - powiedział w sobotę w Górowie Iławeckim do polskich Ukraińców zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk. Abp Światosław Szewczuk, kolejnego dnia wizyty w Polsce, spotkał się z mieszkającą na Warmii i Mazurach mniejszością ukraińską.
W cerkwi grecko-katolickiej pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Górowie Iławeckim przewodził pontyfikalnej liturgii z okazji 1025. rocznicy Chrztu Rusi Kijowskiej. W uroczystościach uczestniczył Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.
"Dziękuję wam za to, że chronicie dziedzictwo po waszych przodkach. Gdy wyjeżdżałem z Ukrainy pytano mnie: po co jadę do Polski? Odpowiedziałem, że jadę bronić dobrego imienia Ukraińca w Polsce i dobrego imienia Polaka na Ukrainie. Są to dwa narody, które potrafią przebaczać sobie wzajemnie i żyć w przyjaźni" - powiedział w homilii abp Światosław.
"Dziękuję wam za to, że chronicie dziedzictwo po waszych przodkach. Gdy wyjeżdżałem z Ukrainy pytano mnie: po co jadę do Polski? Odpowiedziałem, że jadę bronić dobrego imienia Ukraińca w Polsce i dobrego imienia Polaka na Ukrainie. Są to dwa narody, które potrafią przebaczać sobie wzajemnie i żyć w przyjaźni" - powiedział w homilii abp Światosław.
Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego podkreślił, że "w kontekście wiary żaden człowiek nie czuje się samotny, bo odczuwa obecność Ojca Niebieskiego, który nigdy nie pozostawi człowieka samego".
"Tylko wierzący człowiek może kochać tego, który go nienawidzi (...) Jeśli nienawidzisz swego wroga, o wiele bardziej niszczysz swoją duszę, niż jego ciało, jeśli nosisz nienawiść w swoim sercu, to palisz samego siebie. Dlatego przebaczenie jest lekiem, który leczy rany przeszłości" - zaznaczył.
Dodał, że chce podziękować tym wszystkim, którzy na tych ziemiach zachowali swoją tożsamość. "Chcemy to dziedzictwo przekazać pokoleniom. Chcemy, aby postawa pogańska nigdy nie była obecna w naszych wspólnotach" - podkreślił.
"W dziejach naszej historii mieliśmy wielu nam nieżyczliwych, którzy niszczyli naszą tożsamość, ale chrześcijaństwo było tą tajemnicą, która pomagała przetrwać trudny czas. Wiara byłą tą siłą, która pomagała nam trwać również wtedy, gdy nam tego zabraniano" - powiedział.
Nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore powiedział, że spotkanie z wiernymi Kościoła greckokatolickiego "da nowy impuls ku braterstwu dwóch chrześcijańskich narodów". Zaznaczył, że chrześcijanie różnych obrządków modlą się takimi samymi słowami i zbliżają do ideałów, jakie im nakreślił Chrystus. "Najważniejsza jest miłość Boga i bliźniego" - zaznaczył.
Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego zakończy swoją wizytę w Polsce w niedzielę. Najważniejszym punktem jego pobytu było podpisanie razem ze zwierzchnikami Kościoła w Polsce wspólnej deklaracji związanej z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. W dokumencie zwierzchnicy Kościołów Polski i Ukrainy zaapelowali o wzajemne przebaczenie win i pojednanie obu narodów.
Mniejszość ukraińska na Warmii i Mazurach jest najliczniejszą mniejszością w regionie. Jak podają sami Ukraińcy, liczy ok. 80 tys. To potomkowie przesiedleńców z akcji Wisła. Jak podają historycy do 1947 roku w 155 transportach na Warmię i Mazury zostało przesiedlonych 55 tys. Ukraińców. Trafili oni do najbardziej peryferyjnych, północnych powiatów regionu m.in. w okolice Górowie Iławeckiego, Elbląga, Węgorzewa czy Bań Mazurskich. Ukraińcy dbają o swoją tożsamość i język. Na Warmii i Mazurach działają liczne zespoły ludowe i chóry. W Górowie Iławeckim znajduje się zespół szkół z wykładowym językiem ukraińskim. Co roku maturzyści zdają w niej maturę z języka ukraińskim, podkreślając swoją tożsamość ubierają wówczas wyszywane koszule zwane soroczkami.(PAP)
ali/ mow/