Fragment zdobnej, kutej balustrady pomnika Adama Mickiewicza, płytka z posadzki nieistniejącego już Pałacu Saskiego i kafle piecowe z zabytkowego budynku na Pradze to niektóre z architektonicznych eksponatów, jakie gromadzi Archiwum Warszawskiego Detalu.
„Podczas remontów realizowanych przez miasto, ale także przez inwestorów i osoby prywatne często demontowane są elementy wystroju wnętrz, detalu architektonicznego, również z elewacji. Z różnych powodów - ktoś usuwa stary piec, wymienia podłogę albo pragnie jakieś elementy odtworzyć, a oryginalne niestety nie nadają się już do dalszego użycia. I my takie przedmioty postanowiliśmy ochronić, jako część opowieści o historii Warszawy i jej architektury i zgromadzić właśnie w Archiwum Warszawskiego Detalu” – powiedział PAP stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
Jak wyjaśnił - w zamyśle - Archiwum ma być nie tylko takim magazynem, miejscem przechowywania, ale również miejscem konserwacji, a także ekspozycji i opowieści, czyli swego rodzaju „muzeum detalu”. „To inicjatywa Stołecznego Konserwatora Zabytków i kilku organizacji społecznych, które z nami rozmawiały na ten temat. Pierwszy pomysł się pojawił trzy lata temu, natomiast realizacja ma miejsce w ostatnich miesiącach. Podobne, choć o nieco innym charakterze, Archiwum znajduje się w Gdyni, takie Archiwum jest także w Berlinie i my idziemy w podobnym kierunku” - powiedział.
W Archiwum Warszawskiego Detalu znalazło się dotychczas kilkaset obiektów. „To raczej przedmioty drobne – kafle piecowe, fragmenty posadzki i gzymsów, okucia, klamki, balustrady z balkonów, stolarka drzwiowa. Jednym z moich ulubionych obiektów jest fragment balustrady z pomnika Adama Mickiewicza zabezpieczonej podczas jego konserwacji w 2009 r. Monument ma bardzo dekoracyjne ogrodzenie, kute z takich kwiatów - i my pozyskaliśmy jego cząstkę. Mamy też płytkę z posadzki z nieistniejącego już Pałacu Saskiego, z pomieszczeń, które były przebudowywane w międzywojniu, a także fragmenty z pieca kuchennego z piwnicy z Teatru Baj” – opowiadał Krasucki.
Wśród innych pozyskanych przez archiwum przedmiotów są tzw. gorseciki - ceramiczne płytki używane do wykładania posadzek w miejscach użyteczności publicznej, łazienkach lub kuchniach. Małe prostokątne kafelki mają wcięcie na dłuższym boku, co upodobnia ich kształt do damskiego gorsetu, akcentującego talię. Do zbiorów Archiwum trafiły także kafle piecowe z budynku na Pradze Północ, znajdującego się w gminnej ewidencji zabytków. Jest też niewielka płyta ceramiczna z Elizeum, czyli podziemnej rotundy z XVIII w. mieszczącej się w parku przy ul. Książęcej, jak również prawdopodobnie pochodząca z okresu powojennego, wykonana z gliny w kształcie litery „U” ówczesna osłona kabli elektrycznych.
„Obiekty pozyskiwane są z inwestycji miejskich, ale też otrzymujemy informacje od społeczników lub mieszkańców, że gdzieś trwa budowa i jest jakiś kontener, do którego wyrzucana jest posadzka albo stolarka okienna. Natychmiast tam jedziemy, sprawdzamy co to jest, czy pochodzi z tego budynku i pytamy osób, którzy to wyrzucają czy możemy te przedmioty zabrać. Zdarza się również, że ktoś gromadzi tego typu rzeczy pochodzące z różnych miejsc i chce nam je przekazać” – podkreślił Krasucki.
Jak zaznaczył najważniejsze, by nie były to przedmioty przypadkowe. „Zależy nam by pozyskiwać je z miejsca, w którym funkcjonowały. Czyli to nie są jakieś znalezione gdzieś, bez kontekstu, na śmietniku destrukty, ale obiekty, które możemy przypisać do konkretnego miejsca, budynku, posiadające historię, którą można opisać. Chcemy je prezentować jako element dziejów, historii naszego miasta. Docelowo oczywiście chcemy te elementy w jakiś sposób udostępnić do oglądania, na razie można je zobaczyć online. Zachęcamy także do kontaktu wszystkich, którzy chcą nam takie detale architektoniczne przekazać lub mają informacje, że gdzieś takie przedmioty są wyrzucane” – zaapelował stołeczny konserwator zabytków. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ pat/