Przed warszawskim sądem rejonowym będzie toczył się proces w sprawie rozbiórki latem zeszłego roku zabytkowej kamienicy na Powiślu. Sąd nie uwzględnił w czwartek wniosku prokuratora o warunkowe umorzenie postępowania.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia - zaznaczając, że na obecnym etapie sprawy nie dostrzega przesłanek do umorzenia - wyznaczył termin rozpoczęcia procesu na 29 maja.
O sprawie pisały w połowie lutego stołeczne media. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ wystąpiła wówczas do sądu o warunkowe umorzenie bez procesu sprawy kobiety, która wydała decyzję o rozbiórce. Wybudowana sto lat temu przy ul. Zajęczej kamienica powstała jako dom dla pracowników elektrowni Powiśle i - jak informowano - od ponad 10 lat nie była zamieszkana.
Prokuratura, która badała sprawę, oskarżyła kobietę o nieumyślne zniszczenie zabytku - zagrożone karą do dwóch lat więzienia. "Ze względu na taką kwalifikację czynu prokuratura wniosła o warunkowe umorzenie" - powiedział PAP prok. Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawców czynów zagrożonych karą przekraczającą trzy lata pozbawienia wolności, natomiast umyślne zniszczenie zabytku zagrożone jest kara do pięciu lat więzienia.
W czwartek sąd zdecydował się rozpatrzyć sprawę na procesie; zastrzegł, że nie przesądza to końcowej decyzji i ewentualnego potwierdzenia ocen prokuratury.
"To dobrze, że sprawa będzie toczyć się dalej i o jej rozstrzygnięciu zdecyduje ostatecznie sąd" - powiedziała PAP Agnieszka Kłąb z wydziału prasowego stołecznego ratusza.
Dodała, że "nie może być tak, że podmiot kupuje obiekt objęty opieką konserwatorską, korzysta z tego powodu z pewnych preferencji, dostaje bonifikatę na zakup, a potem zniszczenie tego obiektu tłumaczone jest brakiem świadomości o tym, że był to obiekt zabytkowy". "Naszym zdaniem kupujący wiedział, że ma do czynienia z zabytkiem” - zaznaczyła Kłąb. (PAP)
mja/ stav/ pz/