Władze miejskie w Mińsku zapewniają, że przemalują żółte wazony na balustradzie przy głównej ulicy z jaskrawego koloru na bardziej „neutralny”. To odpowiedź na petycję obywateli, którzy uważają, że żółte wazony szpecą miasto.
„Zabytkowe wazony wyglądają jak duże kurczaki. Ten, kto to wymyślił, musiał upaść na głowę” – powiedziała PAP Miłana, która mieszka w pobliżu Parku Janki Kupały i Prospektu Niepodległości, gdzie znajduje się zabytkowa zdobiona balustrada.
Wraz z nadejściem wiosny została ona odświeżona, jednak wieńczące ją wazony pomalowane zostały na jaskrawo żółty kolor. Od tamtej pory nie ustaje krytyka, a żółte wazony stały się przedmiotem żartów i internetowych memów. „To jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Mińsku. Nie powinno się go tak szpecić” – mówi Miłana.
Grupa oburzonych obywateli zainicjowała 4 lipca zbiórkę podpisów pod apelem o przemalowanie wazonów na „neutralny” kolor. Wcześniej przez dziesięciolecia były one po prostu białe. Zdaniem wielu mieszkańców widok żółtych wazonów powoduje „wizualny dyskomfort”, a wybór takiego koloru mógł być podyktowany emocjami i zapadł „w oderwaniu od przestrzeni miejskiej i opinii ekspertów”.
Pod petycją podpisało się ponad 600 osób i już zareagowały na nią władze miejskie, które poinformowały, że wybór koloru nie był z nimi uzgadniany, choć powinno tak być, bo balustrada jest zabytkowa. Wazony, jak zapewniono, zostaną przemalowane.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ az/ mal/