Kilka tysięcy osób wzięło udział w procesjach, które w niedzielę przeszły ulicami Bielska Podlaskiego, w związku z cerkiewnymi uroczystościami ku czci ikony Matki Boskiej Bielskiej. Głównej liturgii przewodniczył zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa.
Główne świąteczne uroczystości pod przewodnictwem arcybiskupa Sawy, z udziałem hierarchów z Polski i Bułgarii, odbyły się przy ołtarzu polowym w parafii pw. Opieki Matki Bożej w Bielsku Podlaskim, dokąd procesja z ikoną wyruszyła z bielskiej cerkwi Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, gdzie ikona znajduje się na co dzień.
Wcześniej do parafii Narodzenia NMP doszli w procesjach wierni z innych miejscowych parafii prawosławnych.
"To dzień szczególny dla człowieka, który rozumie, czym jest wiara" - podkreślał metropolita, który święto ustanowił w 2007 roku, gdy przypadał jubileusz 500-lecia tej ikony. Święto przypada na drugą niedzielę czerwca.
Zwierzchnik Cerkwi w Polsce mówił, że "znaczenie ma to, co jest wewnątrz nas". Mówił, że uroczystość służy także utwierdzaniu wiary, a wiara chrześcijańska, w tym prawosławna jest - jak to ujął abp Sawa - "doświadczana dzisiaj w sposób niezrozumiały często dla człowieka".
Hierarcha mówił, że współczesny człowiek często nie zdaje sobie sprawy, że obok niego "tańczy dzieło szatańskie". "I nam prawosławnym należy być twardymi, wierzącymi, aby zachować to bogactwo, które my mamy" - podkreślał Sawa. Mówił o pokusach, które działają zarówno na jednostki, rodziny, narody i państwa. Wskazywał, że władze "muszą mieć na uwadze to, co się dzisiaj dzieje, jeżeli chociaż trochę mają w sercu to, co my nazywamy darem Bożym".
"Takie dni jak dzisiaj mają wielkie znaczenie, aby zajrzeć w swoje serce, swoją duszę, umysł, samego siebie i sprawdzić, jaka jest moja wiara, jakim ja jestem prawosławnym. Czy jestem odpowiedzialny, czy jestem tylko statystą? Dla Chrystusa i dla Cerkwi statyści nie są potrzebni. Potrzebni są oddani, tylko oddanie siebie Chrystusowi i w jedności, możemy pokonać zło, działanie szatańskie" - dodał metropolita.
Prosił o modlitwę m.in. za młodzież. "Często młodzież dzisiejsza się gubi (...), co będzie jutro z tego młodego człowieka zależy od nas: mamy, taty, katechety, szkoły i od Cerkwi" - mówił.
Zakończeniem uroczystości był koncert "Pod opieką Bogurodzicy" w Bielskim Domu Kultury, w którym wzięły udział m.in. chóry prawosławne z Polski i Bułgarii.
Ikona Matki Boskiej z Bielska Podlaskiego uważana jest za jedną z najstarszych ikon w tej części kraju. Z przekazów wynika, że już w XVI wieku słynęła cudami.
Historycy przyjmują, że najbardziej prawdopodobne było ofiarowanie jej do miejscowej cerkwi przez księżną Helenę, córkę wielkiego księcia moskiewskiego Iwana III, która jako wdowa po Aleksandrze Jagiellończyku władała Bielskiem Podlaskim w latach 1507-1511. Jako gorliwa wyznawczyni prawosławia, opiekowała się świątyniami i monasterami.
Ikona przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem. W ocenie historyków, należy do typu ikon określanych jako Matka Boska Gruzińska i na Podlasiu ma charakter unikalny. Badacze podkreślają, że porównanie z innymi przykładami malarstwa ikonowego z terenów Podlasia wskazuje, iż nie ma tam żadnych analogicznych zabytków, zarówno wśród ikon maryjnych, jak i prezentujących inną tematykę.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ dki/