Przez wiele stuleci msza wielkanocna była sprawowana w języku łacińskim. Aby przybliżyć wiernym znaczenie liturgii w obchodach Wielkiej Nocy powstawały pieśni w językach narodowych - mówi PAP dr Beata Wojciechowska, historyk z Uniwersytetu Kieleckiego.
PAP: Zbliżają się święta Wielkiej Nocy w chrześcijaństwie kończące okres 40-dniowego postu. W jaki sposób obchodzono je przed wiekami?
Dr Beata Wojciechowska: Święta Wielkiej Nocy obchodzone są od I wieku. Przed nimi obchodzony jest Wielki Post. Początkowo w I i II wieku obchodzono go wyłącznie w Wielki Piątek i Wielką Sobotę. Pierwsza zmiana pojawiła w III stuleciu, gdy wydłużono go na cały Wielki Tydzień. W IV wieku przyjęto, że trwa on przez 40 dni i tak pozostało do dziś.
Zmieniał się liturgiczny wymiar Triduum Paschalnego. Od IV wieku w Wielki Czwartek celebrowano msze w miejscach związanych z Ewangelią. Wtedy także pojawiło nocne czuwanie. Jego centralnym punktem był odczytywany wiernym opisu Ostatniej Wieczerzy. W Wielki Piątek odbywały się publiczne procesje do miejsc opisanych w Ewangelii. W Wielką Sobotę chrześcijanie zbierali się na nocnym czuwaniu przy Grobie Pańskim. Wielkanocna niedziela była dniem, w którym odbywały się uroczyste msze.
PAP: Jaki był duchowy wymiar świąt Wielkiej Nocy w poprzednich epokach?
Dr Beata Wojciechowska: Od I wieku święta Wielkiej Nocy przeszły ewolucję i liczne zmiany, lecz do dziś pozostały niezmiennie najważniejszym świętem w liturgii chrześcijańskiej.
Na przestrzeni wieków wzbogacano obchody świąt elementami lokalnej tradycji, choć do końca średniowiecza kościół był krytyczny wobec nich, kojarzyły się bowiem z tradycją pogańską. Przyjęły się jednak w późniejszych epokach. Przez wiele stuleci msza wielkanocna była sprawowana w języku łacińskim. Poza duchownymi znali go tylko nieliczni. Aby przybliżyć wiernym znaczenie liturgii w obchodach Wielkiej Nocy powstawały pieśni w językach narodowych. Pierwsze pieśni wielkanocne w języku polskim pojawiły się w XV wieku. W epoce baroku wprowadzono elementy dramatyzacji np. Drogę Krzyżową. W większości przetrwały one do dziś.
PAP: Jak zmieniała się liturgia? Czy na zmiany miała wpływ Reformacja?
Dr Beata Wojciechowska: W latach 1545-1563 odbył się sobór trydencki. Wówczas wykluczono sprawowanie mszy w godzinach wieczornych. Odtąd w Wielki Czwartek i Wielką Sobotę msze odbywały się wyłącznie w godzinach porannych. W Wielki Piątek mszy nie sprawowano i ten element pozostał do dziś nie zmieniony. Naturalnie święta Wielkiej Nocy obchodzili i obchodzą także chrześcijanie wyznań zreformowanych oraz wyznawcy prawosławia i również dla nich święto ma kluczowe znaczenie.
PAP: Kiedy święta Wielkiej Nocy przybrały obecną formę?
Dr Beata Wojciechowska: Na przestrzeni wieków zmieniało się znaczenie Triduum Paschalnego. Przez wiele lat obchodzono go, lecz nie akcentowano tak silnie jak obecnie. Przełomowe zmiany nastąpiły na początku lat 50. ubiegłego stulecia wraz z reformą liturgii przeprowadzoną przez Piusa XII. Przywrócono centralne miejsce Triduum Paschalnego w roku liturgicznym. Dopuszczono także do sprawowania mszy w języku narodowym. Uregulowano także kwestię postu oraz odstępstw od niego. Zmiany te usankcjonował i zatwierdził ostatecznie Sobór Watykański II w latach 1962-65. W obecnej liturgii niezwykle istotne znaczenie podczas Triduum Paschalnego ma Wielki Czwartek.
PAP: Jakie są polskie zwyczaje związane ze świętami Wielkiej Nocy?
Dr Beata Wojciechowska: Jest ich bardzo wiele. Część z nich przetrwała do dziś, inne zanikły lub zmieniło się ich znaczenie. W Wielkanoc był rozpowszechniony zwyczaj święcenia pól. Rolnicy wyruszali na pola z palemkami nasączonymi święconą wodą. Miało to zapewnić urodzaj plonów i dostatek w gospodarstwie. W XIX wieku wiele obyczajów wielkanocnych w dawnej Rzeczypospolitej opisał etnograf Oskar Kolberg. Mogły się one różnić od siebie w poszczególnych regionach.
Dziś wielkanocny poniedziałek kojarzy się nam ze śmigusem-dyngusem, polewaniem wodą, ale w ubiegłych stuleciach były to dwa odrębne zwyczaje. „Śmigus” oznaczał smaganie gałązkami wierzbowymi. „Dyngus” polegał na tym, że chłopcy chodzili od domu do domu, śpiewali i składali życzenia świąteczne w zamian za pisanki i słodycze.
Zwyczaj porannej mszy rezurekcyjnej pochodzi z okresu zaborów. W zaborze rosyjskim zabroniono odprawiania nocnych nabożeństwa. Dlatego mszę oraz procesję rezurekcyjną odprawiano we wczesnych godzinach porannych.
Rozmawiał Maciej Replewicz (PAP)
rep/ ls/