Holender żydowskiego pochodzenia Edjo Frank, którego czworo członków rodziny zginęło w niemieckim obozie pracy w Zebrzydowicach, w poniedziałek spotka się z młodzieżą w miejscowej szkole – powiedział w niedzielę PAP pastor Wiesław Kulawiec z tamtejszego zboru Kościoła Zielonoświątkowego.
W niemieckim obozie pracy podczas okupacji zginęło co najmniej 183 Żydów. Spoczywają w Kończycach Wielkich i Zebrzydowicach. W niedzielę upamiętniła ich lokalna społeczność.
"Internet czasem może być dobrym narzędziem komunikacji. Dzięki temu, że od początku rejestrujemy uroczystości upamiętniające ofiary, wieść o nich dotarła do Holandii. Tam od wielu lat Edjo Frank szukał informacji o miejscu, w którym życie straciły cztery osoby z jego rodziny. I tak oto 13 stycznia 2020 roku prawie 30-osobowa grupa z Holandii, której przewodził Frank, przyjechała do Zebrzydowic. Wśród gości byli wtedy między innymi kibicie Feyenoord Rotterdam. Jedną z ofiar obozu był bowiem 16-letni piłkarz tego klubu" – powiedział pastor Kulawiec.
Duchowny podkreślił, że jego celem jest upamiętnienie ofiar obozu. "Należy ich wspominać i pamiętać o wydarzeniach, które tu miały miejsce. (…) Cieszę się niezmiernie, że Edjo Frank mógł uczcić pamięć swoich bliskich" – powiedział PAP pastor Kulawiec.
W niedzielę przedstawiciele lokalnej społeczności z gmin Zebrzydowice i Hażlach na Śląsku Cieszyńskim, a także duchowni, złożyli kwiaty przed pomnikiem ofiar zbrodni hitlerowskich w Kończycach Wielkich, przed tablicą pamiątkową w miejscu byłego obozu, a także pod symboliczną macewą na zebrzydowickim cmentarzu parafialnym. Uroczystości zwieńczył wieczór pieśni żydowskich.
W latach 1942-1944 w Zebrzydowicach istniał niemiecki obóz pracy dla Żydów. Więźniowie pochodzili najprawdopodobniej z Belgii i Holandii. Pracowali na torowiskach i nasypach. Zebrzydowice są istotnym węzłem kolejowym. Niektóre źródła podają, że był to jeden z podobozów KL Auschwitz. Przeczą temu jednak historycy z Muzeum Auschwitz.
W obozie śmierć poniosło co najmniej 183 osoby, niemal wszystkie, które tam trafiły. Ich ciała zostały pogrzebane w zbiorowych mogiłach na terenie Zebrzydowic oraz pobliskich Kończyc Wielkich.
W 1988 r. w Zebrzydowicach odsłonięty został kamienny obelisk poświęcony pomordowanym. Pamięć o ofiarach obozu zaczęła jednak powoli zanikać. Postanowił ją przywrócić pastor Kulawiec. Na obelisku umieszczona została tablica, na której znalazła się Gwiazda Dawida, werset z Psalmów, a także informacja o co najmniej 183 osobach, które tu zginęły. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ mir/