Muzeum Wsi Kieleckiej przygotowało na terenie parku etnograficznego w Tokarni wystawę poświęconą tradycjom i obrzędom wielkanocnym. Dawniej w koszach znajdowały się chleb, nabiał, ser, masło, kołacze, sól, pieprz, chrzan, kiełbasy i jajka –mówi PAP.PL etnograf i historyk Leszek Gawlik z Działu Badań Etnograficznych Muzeum Wsi Kieleckiej.
Gawlik w rozmowie z PAP.PL przekazał, że święcenie pokarmów znane jest w chrześcijaństwie mniej więcej od VIII wieku. Pierwsze dokumenty pisane dotyczące tego obrzędu pochodzą z około 1300 roku. Początkowo - w pierwszych wiekach chrześcijaństwa - święcenie dotyczyło wyłącznie pokarmów mięsnych.
"Potem święcono już coraz więcej rodzajów pokarmu i zakładano, że w zasadzie wszystko co ma się znajdować na wielkanocnym stole powinno być wyświęcone. Mamy zapisy etnografów z XIX wieku, w tym księdza Władysława Siarkowskiego, który opisywał między innymi taką święconkę" – wyjaśnił Gawlik.
W XIX wieku, chłopi święcili pokarmy w Wielką Sobotę. Nie robili tego wówczas w kościele, czy na placu przykościelnym, ale przed dworem.
"Chłopi w dużej opałce przynosili wszystkie podstawowe produkty spożywane na świętach. Kosze były przystrojone roślinami zimozielonymi. Często był to barwinek, niekiedy bukszpan, które symbolizowały odradzające się życie" – powiedział.
Zaznaczył, że chłopi ustawiali się w dwóch rzędach ze święconką. "Pokarmy należało wyłożyć na specjalną płachtę - miała ona specjalne znaczenie potem, gdy ją się przynosiło do domu. Przez pewien czas pełniła rolę rekwizytu religijno-magicznego, który był wykorzystywany na przykład przy siewie, czy przy odganianiu piorunów" – wyjaśnił.
W wielkanocnych koszach znajdowały się chleb, nabiał, ser, masło, specjalne placki z serem - tak zwane kołacze, sól, pieprz, chrzan, kiełbasy, szynki.
"W zamożniejszych rodzinach do święcenia dawano niekiedy mięsa. A baranek jako element święconki pojawił się gdzieś około XVII wieku" – powiedział.
Przewodniczka po Parku Etnograficznym w Tokarni Aleksandra Imosa zauważyła, że ważnym elementem stołu wielkanocnego w świętokrzyskim były jaja, które barwiono za pomocą naturalnych barwników, takich jak łupinki cebuli, kora dębu, suszone kwiaty czarnej malwy czy liście młodego żyta. Dodatkowo zdobiono je za pomocą skrobania lub pisania woskiem.
"Jednak jaja na tym terenie nie tylko pojawiały się na stole wielkanocnym. Były też prezentem dla ukochanej osoby. Jeśli myślało się o kimś poważnie, dawało się w prezencie zdobione jajo - to był dowód gorących uczuć" - wytłumaczyła Imosa.
Wystawę na temat zwyczajów wielkanocnych na ziemi świętokrzyskiej można oglądać w Parku Etnograficznym Muzeum Wsi Kieleckiej do końca kwietnia. (PAP)
Materiał wideo dostępny na PAP.PL https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1559012%2Cjajka-kielbasy-baranek-czyli-tradycyjny-stol-wielkanocny-w-muzeum-wsi
Autorka: Monika Rutke
mru/ mmu/