Setki osób z całego regionu ściągnął w niedzielę szósty już świąteczny jarmark w zabytkowej katowickiej dzielnicy Nikiszowiec. Przed kilkoma laty jarmark był zaczynem przemian tej zdegradowanej niegdyś dzielnicy, dziś jest dopełnieniem zachodzących tam zmian.
Nikiszowiec jest uważany za główną turystyczną atrakcję Katowic - to najbardziej malownicze, najlepiej zachowane i zamieszkane do dziś osiedle robotnicze sprzed stu lat. Tworzy je kompleks dziewięciu budynków z charakterystycznej czerwonej cegły z wewnętrznymi dziedzińcami, rozmieszczonych wokół centralnego placu z neobarokowym kościołem św. Anny. Od lat trwają starania, by ożywić to miejsce - dla mieszkańców i turystów.
W niedzielę na nikiszowieckim rynku - Placu Wyzwolenia - przed kościołem św. Anny stanęły kramy z lokalnymi wypiekami, rękodziełem, sztuką, rzemiosłem i ozdobami świątecznymi, działały kawiarenki, kręciła się karuzela wiedeńska i jeździła kolejka dla najmłodszych. Po południu zaczęły się też występy, m.in. dzieci i orkiestry górniczej; na wieczór zaplanowano fajerwerki.
Wczesnym popołudniem między straganami trudno było się przecisnąć - inaczej niż dzień wcześniej, gdy wichura nie pozwoliła na rozstawienie większości namiotów.
Nikiszowiec wybudowała w latach 1908-1919 spółka górnicza Georg von Giesche's Erben jako osiedle robotnicze przy kopalni Giesche. Projektantami byli Emil i Georg Zillmanowie. Osiedle zostało wpisane do rejestru zabytków w 1978 r., a od 2011 r. jest Pomnikiem Historii.
Jeden z organizatorów wydarzenia, Waldemar Jan ze stowarzyszenia Fabryka Inicjatyw Lokalnych przypomniał, że gdy jarmark powstał w 2008 r., dzielnica była postrzegana raczej niekorzystnie. Organizacja jarmarku wynikała z potrzeby grupy ludzi, aby zwrócić uwagę na sam Nikiszowiec i na chcących to zmieniać mieszkańców. Już wówczas jarmark – poprzez jego organizatorów - był dofinansowywany środkami unijnymi.
Również w tym roku jarmark wspomogły środki Europejskiego Funduszu Społecznego. Głównym organizatorem jest bowiem Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, działające w ramach Stowarzyszenia Fabryka Inicjatyw Lokalnych. Organizacja ta jest jednym z partnerów Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach przy finansowanym ze środków unijnych projekcie „Damy radę...”. Część jego działań poświęcono rewitalizacji społecznej Nikiszowca.
„To grupa ludzi - trochę mieszkańców, trochę nas, czyli Centrum Aktywności Lokalnej - zaczęła budować tę ideę. Nasz pierwszy jarmark był bardzo tani, najwięcej wkładu było ludzi. Ludzie przynosili swoje pamiątki, starocie, piekli ciasta. Dzięki temu zaczęła się historia jarmarku i historia zmian w Nikiszowcu” - powiedział PAP Jan.
Jarmark od tamtego czasu towarzyszył zmianom. Teraz jego celem stało się pokazanie dzielnicy, która już się zmienia. W ostatnich latach m.in. miasto odnowiło rynek i ulice, w dawnym osiedlowym maglu powstał poświęcony dzielnicy oddział Muzeum Historii Katowic, działa Centrum Informacji Turystycznej; ostatnio zaczynają też funkcjonować lokale gastronomiczne i inne integrujące ludzi miejsca.
W sierpniu br. uruchomiono np. pierwszy z trzech elementów projektu Strefy Nowych Idei - kawiarnię Zillmann Tea&Coffee. Jako kolejne jego inicjatywy przewidziano galerię, a także - w przyszłym roku – pracownię artystyczną z miejscem spotkań. Od niedawna w Nikiszowcu działa też centrum dla młodzieży, gdzie można bezpłatnie uczestniczyć w zajęciach artystycznych i spotykać się z przyjaciółmi. Inicjatorem tego przedsięwzięcia, pod nazwą Zimbardo Youth Center, jest sławny amerykański psycholog prof. Philip Zimbardo
„Praktycznie codziennie spotykam też ludzi, którzy mówią: ja tu kupię mieszkanie; widać, że wiele mieszkań jest remontowanych czy świeżo zamieszkanych. To najfajniejszy wskaźnik tego, że coś się zmieniło. Ludzie chcą tu mieszkać” - podkreślił w niedzielę Jan.
Szef Fabryki Inicjatyw Lokalnych wskazał, że unijne środki pozwoliły w tym roku sfinansować część artystyczną jarmarku. Obecny unijny projekt dobiega jednak końca, dlatego organizatorzy starali się wyrobić jarmarkowi już taką markę, by mógł zyskać pozaunijny grunt w kolejnych latach.
Nikiszowiec wybudowała w latach 1908-1919 spółka górnicza Georg von Giesche's Erben jako osiedle robotnicze przy kopalni Giesche. Projektantami byli Emil i Georg Zillmanowie. Osiedle zostało wpisane do rejestru zabytków w 1978 r., a od 2011 r. jest Pomnikiem Historii. Jest też jednym z kluczowych obiektów Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego, który należy do najważniejszych atrakcji turystycznych regionu.(PAP)
mtb/ par/