"Biskupi w rzeczywistości politycznej Polski pod rządami komunistów" to tytuł konferencji naukowej, którą w środę w Warszawie zainaugurowali metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz i prezes IPN Jarosław Szarek. "W PRL-u Kościół był oazą wolności" - podkreślono.
Lata komunizmu w Polsce - jak przypomniał kard. Nycz podczas otwarcia konferencji w Domu Arcybiskupów Warszawskich - były szczególnie trudne zarówno dla biskupów, jak i dla całego Kościoła katolickiego.
"Myślę, że ten okres należy podzielić przynajmniej na dwa etapy (...). Ten etap pierwszy, najtrudniejszy, mniej więcej trwał do roku 1956, natomiast potem był ten drugi okres, również niebezpieczny (...), ponieważ władza działała wtedy bardziej chytrze - co widać w zapiskach kardynała Stefana Wyszyńskiego, a także w świadectwie wielu biskupów, których jeszcze miałem okazję znać" - powiedział kard. Nycz.
Metropolita podkreślił, że w okresie jego wieloletniej posługi biskupi nie tylko w rozmowach kuluarowych, ale również w rozmowach osobistych "bardzo często pokazywali dylematy i problemy jakie były w latach 50.".
"Mój senior, poprzednik w Koszalinie, bp Ignacy Jeż zawsze nas bardzo upominał, kiedyśmy się żalili, że czasy mamy trudne. Mówił: +Cóż wy wiecie, biedaki, o trudnych czasach+. I jak zaczął opowiadać o swojej pierwszej wojnie, drugiej wojnie, Dachau (niemiecki obóz koncentracyjny), potem o jego wyrzuceniu ze stanowiska rektora małego seminarium w Katowicach, o komunie i więzieniu i tak dalej, to wtedy mówił: +To były trudne czasy+" - opowiadał kard. Nycz, podkreślając też, że wspomnienie o bp. Jeżu nie służy relatywizacji, ale sprawiedliwemu osądowi historii.
"Myślę, że to jest głównie zadanie dla historyków, żeby się do tej sprawiedliwości dogrzebywać szukając i opracowując wszystkie źródła, które na dany temat są dostępne" - mówił duchowny, dodając przy tym, że część archiwów dotycząca lat 80. wciąż jest objętych klauzulą tajności.
Prezes IPN Jarosław Szarek przypomniał, że w okresie komunizmu represjonowani byli tacy biskupi jak np. Antoni Baraniak czy Ignacy Tokarczuk; z kolei księży - jak np. ks. Jerzego Popiełuszkę - komunistyczna bezpieka ośmielała się zabijać. "Myślę, że ta sesja przypomni te wielkie postaci i przypomni cenę polskiego Kościoła, wobec którego mamy dług (...). Bo dzisiaj możemy się cieszyć wolnością i tym, że komunizm upadł" - mówił Szarek.
"To, że w latach PRL-u znaczna część narodu mogła pozostać wolna, to jest zasługa polskiego Kościoła, że stworzył nam tę wyspę wolności w tych czasach zniewolenia i upominał się o prawa narodu, kiedy był on pozbawiony głosu" - dodał prezes IPN.
Konferencja, która realizowana jest w ramach Centralnego Projektu Badawczego IPN "Władze komunistyczne wobec Kościołów i związków wyznaniowych 1944–1989", potrwa do czwartku. Ma ona przybliżyć sytuację biskupów w realiach politycznych tzw. Polski Ludowej.
"Chodzi nie tylko o zaprezentowanie poglądów hierarchów kościelnych dotyczących sytuacji powojennej Polski, ale również omówienie, w jaki sposób duchowieństwo, wierni i władze komunistyczne oceniały poglądy i postawę danego biskupa" - podał w zapowiedzi konferencji IPN.
Instytut przypomniał również, że polscy biskupi od początku funkcjonowania narzuconego przez Sowietów komunizmu byli wobec niego nastawieni sceptycznie i negatywnie. Wraz z upływem lat podejście to jednak się zmieniało. "Część biskupów uważała, że komunistyczne państwo jest bezwzględnym przeciwnikiem Kościoła, a część, że można w jakiś sposób dojść do porozumienia z władzami Polski +ludowej+" - zauważyli historycy Instytutu.
IPN dodał, że celem konferencji, zorganizowanej przez Biuro Badań Historycznych IPN w Warszawie oraz Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, jest również przygotowanie "monografii wieloautorskiej, obejmującej możliwie szerokie spektrum członków Episkopatu Polski". (PAP)
nno/ pat/