Ormianie katoliccy, choć nieliczni, w Polsce odgrywali ważną rolę m.in w kulturze; byli bardzo lojalni wobec państwa polskiego - powiedział PAP duszpasterz Ormian katolickich ks. prof. Józef Naumowicz.
W sobotę zostanie odsłonięty i poświęcony ormiański krzyż, tzw. chaczkar, który ustawiono przed Świątynią Opatrzności Bożej w Warszawie. Jest on dedykowany św. Janowi Pawłowi II jako przyjacielowi Armenii w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, a także ustanowienia pierwszej Republiki Armenii.
PAP: Od jak dawna Ormianie są w Polsce?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Ormianie są mniejszością narodową, która od dawna zamieszkuje w Polsce. W ubiegłym roku obchodzone było 650-lecie ich formalnej obecności. W 1367 roku król Kazimierz Wielki nadał Ormianom przywilej we Lwowie. Mogli tam, nie tylko zamieszkiwać, ale także zachować swoje wyznanie, obrządki i mogli kierować się własnym sądem. Nadał im też pewne przywileje, m.in., żeby zajmowali się głównie handlem. Ich obecność była bardzo ważna. Służyli nie tylko w Rzeczpospolitej, ale byli także łącznikiem między Wschodem a Polską. Bardzo często byli także tłumaczami w dyplomacji. Ormianie odznaczali się w historii tym, że byli lojalni wobec państwa polskiego. Mówili, że mają dwie ojczyzny - jedną w Armenii, a drugą w Polsce.
PAP: Jakiego wyznania byli Ormianie?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Ormianie początkowo byli wyznania apostolskiego św. Grzegorza Oświeciciela. Wspólnie z katolikami i prawosławnymi uznawali trzy pierwsze sobory. Natomiast w XVII wieku sami, z własnej woli w Polsce zawarli unię z Kościołem katolickim. I odtąd zachowywali swój obrządek, swoją liturgię, swój sposób sprawowania mszy św., sprawowania chrztu czy też śpiewów. Jest on trochę podobny do obrządków Kościołów wschodnich, ale jednak jest oryginalnym ormiańskim obrządkiem, nie ma takiej samej liturgii jak np. w Kościele prawosławnym czy koptyjskim. Nie ma ikonostasu, ale kilka razy w czasie mszy św. zasłania się ołtarz i kapłana.
PAP: A jak było w XX wieku?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Do 1945 roku istniało arcybiskupstwo ormiańskie ze stolicą we Lwowie. To była archidiecezja lwowska ormiańska, ale obejmowała całą Polskę, choć jej główne parafie były wokół Lwowa. Przed wojną w archidiecezji lwowskiej ormiańskiej było 5,5 tys. wiernych. Nie była to mniejszość liczna, ale bardzo ważna. Ormianie zajmowali nie tylko ważne stanowiska handlowe, komercyjne czy nawet polityczne, ale także bardzo mocno zaznaczyli się w polskiej kulturze. Korzenie ormiańskie miał np. Juliusz Słowacki. Współcześnie wielu ludzi kultury również przyznaje się do korzeni ormiańskich. Są to m.in. Krzysztof Penderecki czy Jerzy Kawalerowicz.
Po wojnie część wiernych, szczególnie kapłanów została zabita. Inni zostali zesłani na Sybir, a część przyjechała na tereny dzisiejszej Polski. Najwięcej osiedliło się na południu Polski - w Krakowie, na Śląsku, we Wrocławiu, w Oławie pod Wrocławiem. W pozostałej części kraju Ormianie są bardzo rozproszeni, np. jeśli odbywają się chrzty, śluby czy pogrzeby, to specjalnie przyjeżdżają do Warszawy, bądź do Krakowa.
Natomiast po 1991 roku, kiedy Armenia uzyskała niepodległość, zaczęła się tzw. nowa emigracja. Oblicza się, że po 1991 roku do Polski przyjechało kilkadziesiąt tysięcy Ormian. Część z nich wyjechała do innych krajów zachodnich. Obecnie nie ma oficjalnych danych ilu Ormian jest w Polsce.
Ormianie z nowej emigracji w większości przynależą do Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego (nie uznaje on papieża, nie ma jedności kościelnej ani z Kościołami prawosławnymi, ani z Kościołem katolickim), a nie do Kościoła ormiańskokatolickiego. Stąd też osiem lat temu powstało duszpasterstwo Ormian apostolskich, którzy mają swojego duszpasterza z Armenii.
PAP: Jak się przedstawia sytuacja Kościoła ormiańskokatolickiego w Polsce?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Jeśli chodzi o Kościół ormiańskokatolicki w Polsce, to istnieją trzy parafie: południowa z siedzibą w Gliwicach, centralna z siedzibą w Warszawie i północna z siedzibą w Gdańsku. Aktualnie jedynym duszpasterzem jest moja skromna osoba. W Polsce, w Gliwicach jest jeden kościół ormiański. Tam bowiem po wojnie osiedliło się wielu Ormian z diecezji lwowskiej. Ten kościółek wspólnocie ormiańskokatolickiej ofiarowały władze miasta i władze kościelne. Natomiast w Gdańsku czy Warszawie są wypożyczane kaplice czy kościoły, w których sprawowana jest liturgia. Od roku Ormianie w Warszawie korzystają z kaplicy Matki Bożej przy ul. Łazienkowskiej.
PAP: Ilu wyznawców liczy Kościół ormiańskokatolicki w Polsce?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Trudno jest powiedzieć, ale przyjmuje się, że jest to około dwóch tysięcy wiernych.
PAP: Na czym skupia się działalność duszpasterska Kościoła ormiańskokatolickiego w Polsce?
Ks. prof. Józef Naumowicz: Przede wszystkim na liturgii niedzielnej. Rok liturgiczny jest troszkę inny niż w Kościele katolickim, np. nie są sprawowane żadne święta, które wypadają w dni powszednie. Wszystkie odbywają się w niedziele.
Z powodu braku duszpasterzy Ormianie nie mają mszy św. w każdą niedzielę. W Warszawie takie msze odbywają się dwa razy w miesiącu. Jest bardzo wiele rodzin mieszanych, tzn. jeden ze współmałżonków jest katolikiem, a drugi ormiańskokatolikiem. Stąd też Ormianie mają swoje parafie rzymskokatolickie, a jednocześnie przychodzą na liturgię obrządku ormiańskokatolickiego.
PAP: Dlaczego krzyż ormiański jest kamienny?
Ks. prof. Józef Naumowicz: W Armenii nie ma tak dużo drzew jak w Polsce, natomiast jest bardzo dużo kamienia tuflowego, takiego, który łatwo się obrabia, nie jest twardy i się nie kruszy. Dlatego w Armenii jest tradycja stawiania krzyży kamiennych, na których nie ma wizerunku ukrzyżowanego Jezusa. Są natomiast wyryte ornamenty roślinne. Krzyż przedstawiany jest jako drzewo życia i nazywa się chaczkar, czyli kamienny krzyż. Taki właśnie stanie przed Świątynią Opatrzności Bożej w Warszawie. Będzie on upamiętnieniem 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, ale też 100-lecia odzyskania niepodległości przez Armenię. Jest on również poświęcony św. Janowi Pawłowi II, który w Armenii jest bardzo poważany i uważany za wielkiego przyjaciela Ormian i Kościoła ormiańskiego.
Uroczystości odsłonięcia tego chaczkaru będzie przewodniczył abp Rafał Minassuan, eparcha Ormiańskiego Kościoła Katolickiego dla Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej. On też poświęci krzyż w obecności metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza, który jest zwierzchnikiem Kościoła ormiańskokatolickiego w Polsce. Wprawdzie archidiecezja ormiańska nie istnieje, ale nie została rozwiązana, stąd też formalnie kard. Nycz jest ordynariuszem Kościoła ormiańskokatolickiego w Polsce.
Rozmawiał Stanisław Karnacewicz (PAP)
autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ mark/