Lajkonik, czyli jeździec w stroju tatarskim na drewnianym koniu, wyruszył w czwartkowe popołudnie na ulice Krakowa. Jego harce na ulicach potrwają kilka godzin; zakończy je wieczorem haraczem odebranym od włodarzy miasta.
Pochód Lajkonika w Krakowie odbywa się zawsze w oktawę Bożego Ciała. Towarzyszą mu włóczkowie, czyli członkowie dawnego cechu flisaków, i hałaśliwa kapela, której członków zwano kiedyś mlaskotami.
Lajkonik wyruszył spod siedziby miejskich wodociągów i dotarł przed klasztor sióstr norbertanek na Salwatorze, gdzie tradycyjnie spotkał się z dziećmi. Z klasztoru skierował się na ulicę Kościuszki, następnie ulicami Zwierzyniecką, Franciszkańską, Grodzką dotrze na Rynek Główny.
Po drodze Lajkonik uderza trzymaną w ręku buławą w ramię przechodniów, co przez najbliższy rok ma gwarantować im szczęście. Orszak odwiedza także sklepy i restauracje, zbierając w nich haracz i korzystając z gościny.
Podczas swojej wędrówki Lajkonik trzy razy zatacza uroczysty krąg i wykonuje magiczny taniec z chorągwią: u Norbertanek, przed Filharmonią oraz przed Wieżą Ratuszową. Wieczorem na Rynku Głównym odbierze haracz z rąk włodarzy miasta i wzniesie toast za pomyślność grodu i jego mieszkańców.
W tym roku w postać Lajkonika już po raz 26. wcielił się Zbigniew Glonek - inspektor nadzoru w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Glonek nie ukrywa, że najtrudniejsze w tej roli jest dźwiganie ważącego ponad 30 kg stroju, którego wygląd zaprojektował Stanisław Wyspiański.
Zwyczaj harców Lajkonika, zwanego także Konikiem Zwierzynieckim, związany jest z legendą mówiącą, że podczas oblężenia Krakowa przez Tatarów w 1287 roku włóczkowie (flisacy z podkrakowskiej osady Zwierzyniec) dzielnie wspomagali obrońców miasta, a nawet zabili samego chana tatarskiego i doprowadzili do odstąpienia najeźdźców. Najdzielniejszy z włóczków, przebrany w zdobyczny strój zabitego Tatara, triumfalnie wkroczył do miasta owacyjnie witany przez mieszkańców. Najstarsza wzmianka o Lajkoniku pochodzi z 1738 roku. (PAP)
hp/ ls/