Luteranie ze Świętochłowic, dzięki m.in. społecznej zbiórce, wyremontowali zagrożoną wieżę zabytkowego kościoła ewangelicko-augsburskiego św. Jana Chrzciciela w tym mieście. Teraz bardzo pilny jest remont pozostałej części elewacji kościoła.
Ponad 120-letni neogotycki kościół nigdy nie był gruntownie remontowany, a na stan jego elewacji wpłynęły głównie czynniki zewnętrzne, przede wszystkim przemysł. Ekspertyzy potwierdziły, że w szczególnie katastrofalnym stanie jest wieża. W ub. roku parafia musiała zrezygnować z uruchamiania kościelnych dzwonów.
W ub. roku tamtejsi luteranie przeprowadzili zbiórkę, aby móc skorzystać z 2,5-milionowej dotacji z Rządowego Programu Ochrony Zabytków na remont wieży, pozyskanej przez parafię wspólnie ze świętochłowickim samorządem. Aby ją uruchomić, potrzeba było 2 proc. wartości dotacji, czyli 50 tys. zł.
Jak przekazał PAP w czwartek proboszcz parafii ewangelickiej w Świętochłowicach Sebastian Olencki, wieża - dzięki zbiórce w ramach akcji „Jest wieża do uratowania” - została uratowana.
„Groziła jej katastrofa budowlana. Teraz wygląda imponująco. Wszystko dzięki wsparciu m.in. mieszkańców miasta. Najpierw udało się bowiem pozyskać rządową pomoc, potem zebrać pieniądze na wkład własny, a w końcu zrealizować skomplikowane prace konserwatorskie i renowacyjne. 27 października br., po rocznej przerwie, w świątyni zostanie odprawione pierwsze nabożeństwo” – zaznaczył Olencki.
Wskazał, że w ub. roku potrzebną kwotę udało się zebrać po kilku tygodniach działań promocyjnych. Podczas zbiórki zorganizowano kilka wydarzeń, m.in. zwiedzanie kościoła i poznawanie jego historii. W zbiórce wzięło udział wiele firm i osób prywatnych; parafian kościołów katolickich w dzielnicach Piaśniki, Chropaczów i Zgoda oraz mieszkańców Świętochłowic, Rudy Śląskiej czy Chorzowa.
Współpracujący z parafią konserwator zabytków Henryk Mercik zaznaczył, że udało się zrealizować wszystkie zaplanowane prace, zgodnie z jego kompleksowym projektem. Były to prace dekarskie, ciesielskie w zakresie dachu wieży, szeroko zakrojone prace murarskie, polegające na przemurowaniach i uzupełnieniach lica ceglanego, ale też prace rekonstrukcyjne odtwarzające pierwotny wygląd tarasów wieży.
Duża część wymienionych lub uzupełnionych, nietypowych kształtek ceramicznych została wykonana na zamówienie. Całość elewacji została oczyszczona, zaspoionowana i pokryta środkiem hydrofobizującym. Dodatkowo wykonano prace stolarskie przy renowacji drzwi wejściowych oraz rekonstrukcję i renowację. Wykonano nowe przyłącze elektryczne, co umożliwiło zdjęcie z elewacji wieży kabli.
„Po zakończeniu prac widzimy, jak kościół wyglądał pierwotnie. Możemy docenić piękno neogotyckiej architektury, europejską klasę architekta oraz umiejętności nie tylko ówczesnych wykonawców, ale również pracowników firmy wykonujących prace renowacyjne. Widzimy też kolosalną różnicę pomiędzy odrestaurowaną wieżą, a pozostałą częścią kościoła” – zastrzegł Mercik.
Jak wyjaśnił, projekt architektoniczno- budowlany, na podstawie którego wydano pozwolenia konserwatorskie i budowlane, przygotował dla całego kościoła. „O konieczności kontynuowania prac nie decydują względy estetyczne, lecz stan techniczny elewacji. Wystarczy podnieść głowę do góry i spojrzeć chociażby na zwieńczenia przypór, wtedy dostrzeżemy, że remont pozostałej części elewacji kościoła jest bardzo pilny” – podkreślił konserwator.
Kościół ewangelicki w Świętochłowicach ma bogatą historię. Plac pod jego budowę oraz kamień węgielny w wysokości 10 tys. ówczesnych marek ofiarował książę Guido Henkel von Donnersmarck. Akceptując projekt zastrzegł, że świątynia ma stanąć frontem do budynku dyrekcji należących do niego kopalń i hut, a plac pomiędzy ma zostać niezbudowany. Prawdopodobnie, gdyby nie pawilony zbudowane w okresie PRL, plac byłby dziś miejskim rynkiem.(PAP)
mtb/ malk/